Niskobudżetowy film science-fiction niezależnego reżysera z Hongkongu. Jest połowa XXI wieku, świat po globalnej katastrofie. Przypominająca talibów sekta Gui Dao rządzi Azją.
Gdybym chciał być łagodnym w ocenie tego filmu, powiedziałbym, że jest to całkiem pesymistyczna antyutopia w stylu orwellowskiego "1984". Jeśli mam być szczery, to powyższe zdanie jest sporym naciąganiem. Owszem mamy tutaj do czynienia z systemem totalitarnym, który właśnie ulega transformacji. Jedna formacja przejmie...
więcej