zgadzam się z opinią, nasze społeczeństwo powinno obejrzec ten film. Poglad wielu ludzi jest jeden - Matki lesbijki to pedofilki . w filmie ukazane jest, że zbudowały rodzinę, wychowały dzieci i żyją jak wiele innych tych heteroseksualnych rodzin.

Ja uważam inaczej każdy zasługuje na miłość i szacunek a może teraz jak nowy rząd Polska będzie szła do przodu a nie cofała się 100O lat za Murzynami za rządów PiS Islandii rydzyka

ależ żaden Polak nie boi się człowieczeństwa. A może to wy jesteście zarażeni, margines, patologia, skoro wmawiacie 90% ludziom na świecie, że cierpią na chorobę - homofobię.

Gdyby homofobia była chorobą, to nie byłoby problemu - leczyło by się. Gorzej, że to należy do poglądów i przekonań; to trudniej zmienić.
Ilość homofobów w świecie zachodnim oceniam na jakieś 50%, w Polsce na 70... niestety.
Słuszność i prawda nie zależą od ilości "wyznawców", czasem nawet mała mniejszość ma rację (tak było np. z teorią kopernikańską - wtedy wszyscy święcie wierzyli w heliocentryzm).

"Zapobiegać wyginięciu gatunku" może też eksterminacja starych osobników, noworodków z wadami rozwojowymi, eugenika, poligamia, i parę jeszcze "higienicznych" zabiegów. Widzisz, jaka to chora logika?
Homoseksualizm jest naturalny, bo w każdej populacji rodzi się takich osobników 8 - 12% (więcej niż rudowłosych) - i "nienaturalny", bo nie prowadzi do rozwoju demograficznego. Z innej strony, ponieważ ludzie LGBT mają statystycznie większe uzdolnienia od hetero, może to być korzystne ewolucyjnie. Kultura Zachodu (z wyłączeniem religii a właściwie katolicyzmu), nastawiona na indywidualizm, potępia homofobię.

Statystycznie Polak zarabia 4000 zł miesięcznie :-) To tak a propos statystyk ;-) Poza tym ja wcale nie jestem za tym aby homoseksualistów poddawać eksterminacji. Nigdzie tak nie napisałam ;-) Poprzez poligamię ludzie też się rozmnażają :-) Nie rozumiem zupełnie porównania z noworodkami z wadami rozwojowymi itd. Skąd takie porównania? ;)

Ja też wcale nie posądzam Cię o chęć eksterminacji kogokolwiek. Po prostu argument o interesie gatunkowym jest nadużyciem w stosunku do jakichkolwiek faktów biologicznych i kulturowych i nie należy go używać, bo i tak nie posługujemy się tym interesem w życiu (używki i narkotyki, hamowanie rozrodczości w miarę polepszania warunków życia, celibat księży i w zakonach, antykoncepcja, itd.)
"Statystycznie większe uzdolnienia" oznaczają po prostu, że wśród LGBT jest mierzalnie większy procent ludzi wszechstronnie uzdolnionych niż w populacji hetero; nijak się to ma do nadużywania statystyki (jak zanurzysz jedną rękę w lodzie a drugą we wrzątku, to statystycznie masz znośną temperaturę)

Jakby homoseksualizm był u ludzi "naturalny" to urodziłbyś się hermafrodytą! Ale u ludzi występuje podział płci i oczywistym faktem jest, że homoseksualizm jest takim samym "błędem" jak rude włosy a poruszony przez Ciebie celibat to patologia. Ale tym się różnimy od innych przedstawicieli świata fauny, że za wszelką cenę chcemy udowodnić sobie, że jesteśmy czymś więcej niż zwierzęciem, którym rządzą hormony i instynkty.

A jakże popularne oskarżenia o homofobię są analogiczne do tych o rasizm. Bo to dotyczy przypadków ludzi agresywnych i przede wszystkim ograniczonych intelektualnie, którzy bronią się przed czymś czego nie rozumieją, przed innością. Nie wiedzą, że zamiast nienawiści, powinni czuć współczucie!

A na te wszystkie "statystyki" to radziłbym się nie powoływać, bo one są jedynie komiczne. Zwłaszcza o uzdolnieniu :) Przedłużanie naszego gatunku kosztuje sporo wyrzeczeń wśród normalnych seksualnie ludzi.

czy ludzie żyją tylko po to, żeby się rozmnażać ?

Z punktu widzenia biologii, tak.

Kto niby wmawia 90 % ludziom, że są chorzy i skąd wziąłeś te 90 %? :)

No nie wiem co tu pokazywać...
Żenujący - to ma być rodzina???
Dziękuję - ja tego nie kupuję.

Nie musisz. Niemniej współczuję.

popieram :)

"obowiązkowy [...] dla sporej części Polaków, zarażonych homofobią"

Nie obraźcie się, ale przyszło mi do głowy następujące porównanie.
Czy ktoś jeszcze pamięta szaloną popularność, jaką w Polsce i nie tylko ciszył się brazylijski serial o "Niewolnicy Isaurze"? To były lata 80., zatem wyrosło już całe pokolenie, które może nie pamiętać. Ale niektórzy jeszcze pamiętają, prawda? Serial był niezbyt mądry, przeraźliwie sentymentalny, apelujący głównie do małowykształconych widzów, pojmujących świat w sposób ogromnie uproszczony. A jednak w ówczesnej prasie zdarzyło mi się wyczytać i taki entuzjastyczny list do redakcji od jakiejś starszej pani: "Jakby młodzi to obejrzeli, to by się zrobili lepsi, ustępowaliby starszym osobom miejsca siedzące w tramwaju..." To był wyraz jakże naiwnej ale niewątpliwie na wskroś szczerej wiary, że kontakt z dziełem artystycznym (tam: niezbyt wysokich lotów, ale o to mniejsza) zmienia człowieka, jego poglądy, postawy i zachowania. Tymczasem to chyba nie tak szybko, nie zawsze, nie automatycznie.

'The Kids Are All Right' jest pozycją artystycznie zdecydowanie lepszą, niż wspomniany serial sprzed lat (choć arcydziełem, które się zapisze złotymi zgłoskami w annałach światowego kina - też nie jest!). Ale postulat obowiązkowego wyświetlania tego filmu osobom nie lubiącym tematyki LGBT, nie rozumiejącym jej bądź nie zainteresowanym - uważam za równie kontrproduktywny, co słowa starszej pani.

-------------------------------------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------------------------

PS Kilka lat temu wyczytałem gdzieś tam, że dziadkowie sprawujący opiekę nad małoletnim urwisem, karali go za każdy wybryk... przymusowym słuchaniem audycji Radia Maryja. Jak myślicie: był skutek tego słuchania?

Pisząc "obowiązkowy" bynajmniej nie miałem na myśli przymusownego oglądania!
Co do oddziaływania sztuki na poglądy, można by dyskutować (nie tak szybko, nie zawsze, nie automatycznie - ale jednak...), natomiast efekty propagandowe działają. Film pokazuje normalność, przybliża "innych", sprowadza ich życie do prozaicznych problemów wszystkich ludzi. Jak przypuszczam, homofobia - jak sama nazwa wskazuje - jest takim samym zjawiskiem, jak np. arachnofobia; kiedyś, w dzieciństwie, zmusiłem się, pokonując odrazę, do wzięcia pająka na dłoń i już nie mam tego problemu. Homofob, któremu przytrafi się ktoś LGBT wśród najbliższych, raczej przestaje być homofobem.

Co do tych dziadków, przypuszczam, że o to właśnie im chodziło.

Obejrzałam i współczuję tym dzieciom. Cały czas czekałam, aż wyprowadzą się do ojca.
Byłam w stanie ocenić ten film na 8, jednak zakończenie nie do przyjęcia - daję 6.
Innym homofobom nie polecam - kończy się co najmniej idiotycznie.
Pozdrawiam

Wlasnie przeczytalam Twoj komentarz i w zaden sposob nie jestem w stanie pojac, dlaczego wspolczujesz tym 'dzieciom' czy tez dlaczego mialby mieszkac z ojcem.

Nic w tym filmie nie wskazywało na to, że jest to szczęśliwa rodzina. Nie zaszkodziłaby im, moim zdaniem, terapia rodzinna. Pojawiały się takie same nadużycia, jak w przypadku rodzin heteroseksualnych. Żadna z matek nie wydaje się być osobą stabilną emocjonalnie. Ojciec, jakkolwiek nie pochwalam jego stylu życia, wzbudzał najwięcej sympatii. Czy nadawał się do tej roli? Pewnie nie, jak wielu ludzi, którzy się mimo tego na rodzicielstwo decydują. Jednak gdyby stworzył związek z osobą mniej wyluzowaną, możliwe, że coś by z tego wyszło. Ja też współczułam tym dzieciom, bo w ich domu panowała strasznie napięta atmosfera, miałam wrażenie, że nie mogą szczerze powiedzieć, co czują, bo Nic zaraz je wyśmieje albo skrytykuje, zaś Jules była zahukana i nie równoważyła wpływu swojej żony.

Jak ci tak przeszkadza nasza "homofobia", to wyjedź do miłującej homosiów Holandii albo innego zlewaczałego kraju. Przecież nikt cię tu nie trzyma na łańcuchu.

Jesteś chory z nienawiści - szkoda mi cię.

Koleś, który chciałby zastosować przymus wobec tych rodaków, którzy mają inne zdanie od niego, poucza mnie na temat bycia chorym z nienawiści. To ciebie mi szkoda, lewacki faszysto.

Rozśmieszyłeś mnie tym lewackim faszystą. Skreślam cię.

Bo jesteś kolejnym głupim polaczkiem, dostałeś coś konkretnego - NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ, za to jak przygłup odpowiedziałeś na 'otoczkę', na 'opis przyrody'. Wybrałeś sobie wygodnie na co odpowiedzieć, a co przemilczeć.
I jeszcze to "skreślam cię" k...wa :D :D :D To idź jeszcze poskarż się Pani i jeszcze zasłoń oczy rękoma żeby on cię nie widział a ty jego itd. itd. :D

Skreślam cię. Kompromitujesz się nawet nie treścią a formą postu.

Skreślać to sobie możesz linijki w zeszycie. Co to w ogóle za stwierdzenia, że się kogoś skreśla, bo ma inne poglądy niż Ty. To ma być właśnie równouprawnienie do zawierania związków mieszanych płci? Sam potwierdziłeś, że jesteś homofobem, bo pary lesbijek popierasz a normalne związki "skreślasz".

Najbardziej homogenizowanym krajem jest zdecydowanie Francja. Wcale bym nie żałował tego spedalonego kraju jakby jakiś inny kraj go wchłonął :)

Najbardziej nietolerancyjnym krajem jest być może Polska, ale co do "wchłonięcia", to jednak nie życzę.
Homofobia jest kompromitująca dla myślących ludzi.

Skończ z tą homofobią bo taki termin wymyślili homoseksualiści a normalnych ludzi to obraża. Gdyby nie było nie tolerancji już dawno Europę zajęły by takie kraje jak Rosja, Chiny czy Japonia. Kto by bronił Europy, gdyby większość populacji była "miękka"? Homoseksualizm to choroba, która niszczy struktury każdego państwa albo je osłabia. Jest coraz więcej was homoseksualistów i dlatego zaczynacie pyskować, bo wiecie że nic wam nie można zrobić, ale kiedyś to pęknie, bo gdy jeden normalny człowiek mający tego dość odważy się przystąpić do ataku to przyłączą się kolejni i wtedy będzie dopiero źle. Gdybyś mieszkał w Rosji to byś dopiero zobaczył co to jest nietolerancja, publicznie by cię napiętnowali albo i nawet zakatowali na śmierć. Chociaż nie lubię tego kraju, ale w tym jednym kibicuję Rosjanom, w tym jednym mają rację i nie są głupi. W Rosji homo funkcjonują jak w podziemiu albo wyjeżdżają do rajskiej Europy, tylko jak długo będzie tu raj? Myślę, że czasu jest mniej niż więcej :)

Ojoj! Ale nasoliłeś. Nie ma co z tobą dyskutować - jesteś zatruty nienawiścią, "normalny człowieku". Poza tym źle trafiłeś, jestem hetero.

Gówno nie hetero jesteś, hetero z krwi i kości brzydzi się pedalstwem. Przestań się oszukiwać i zacznij się leczyć. Tolerancja to wyimaginowane pojęcie, niech każde homo to zrozumie. Teraz może nic wam nikt nie robi, ale gdy nadarzy się okazja to będziecie pierwszymi, którzy dowiedzą się co to jest prawdziwa nienawiść.

EOD, zboczeńcu.

No i co ? Czekam i nic...

nie ma co z prostakami dyskutować...

jeszcze jakoś ten schemat rodzinny mogę strawić w końcu to one urodziły te dzieci i są jakby nie było ich matkami, natomiast już 2 tatusiów wychowujących dzieci to mnie przerasta

lewacko- gejowsko-lesbijski film, oglądałam z obrzydzeniem

Niby dlaczego lewacki?!

trzeba było wyłączyć TV...

Jeszcze nie oglądałam filmu, ale często czytam przed komentarze innych użytkowników. Teraz wiem, że to co najmniej niesłuszne. Przekonałam się tylko, że jest naprawdę dużo zacofanych nietolerancyjnych ludzi. Aż przykro mi żyć w takim społeczeństwie...

Nie jest tak źle - a w każdym razie z roku na rok jest coraz mniej ludzi ciemnych lub zarażonych różnymi fobiami.
Niemniej homofobów, faszystów, rasistów, itp. trzeba zwalczać.

W zupełności się zgadzam, ale są takie sytuacje, że tych konserwatywnych i zatwardziałych w swych przekonaniach ciężko oswoić z myślą, że ktoś coś może inaczej postrzegać.
Cóż, na niektóre rzeczy czasem nie mamy wpływu. Po prostu nie przegadasz, że homoseksualiści nikogo nie krzywdzą. :)

Warto by przeprowadzić badania, czy i jakie są koincydencje między np. poziomem wykształcenia czy inteligncją a rodzajem poglądów (poczynając od religijności). Na moje oko może i są, ale niewyraźne - przecież ateizm nie jest jakoś wyraźnie większy wśród naukowców niż robotników; podobnie chyba z poglądami faszystowskimi, antysemityzmem, homofobią, itp.. Bardzo tajemnicza sprawa...

Krzywdzą...zarażają się kilkadziesiąt razy częściej HIV niż hetero, są roznosicielem śmiercionośnego wirusa, a potem leczą się z naszych podatków.

Problem wychowywania dzieci przez pary gejów czy lesbijek jest bardzo głęboki i te gadki o homofobii i zacofaniu mnie po prostu śmieszą. Takie filmy, jak ten powyżej dają nieprawdziwy, kłamliwy i zafałszowany obraz rodziny, Płytkie jest to co piszesz i nie dotyka sedna problemu. Natura (Bóg- dla wierzących) tak ukształtowała człowieka, że rodzinę tworzą kobieta i mężczyzna. Do wychowania dziecka potrzebny jest tata i mama, nawet najbardziej kochający się geje nie są w stanie tego dziecku zapewnić. O czym więc tu dyskutować? Skoroś taki światły i tolerancyjny dla odmienności i zboczeń, wykrzesz ją też dla tych, którzy nie godzą się na naruszanie naturalnych praw.
Pozdrawiam

Postulujesz o tolerancję dla nietolerancji - logiczna sprzeczność. Problem z Tobą jest taki, że bronisz nie tyle "naturalnych praw" co w dużej części stereotypów kulturowych. O tym mówi gender i dlatego właśnie jest tak wściekle atakowany przez Kościół. Człowiek opierający się na naukowej metodologii nie przyjmuje czasem "oczywistości" na wiarę, tylko zadaje pytania i sprawdza odpowiedzi. Wiele już pożytku dla nauki przyniosło takie kwestionowanie "oczywistości". Jak to pisał Lem: "Z tego, że człowiek od tysięcy lat kopał ziemniaki nie wynika, że kiedyś ziemniak nie kopnie człowieka". To tylko pozornie dowcip. Nikt nigdy nie udowodnił, że odpowiednia (nie każda; zobacz ile tradycyjnych rodzin jest patologicznych, do mordowania własnych dzieci włącznie) para LG nie może wychować prawidłowo fizycznie, psychicznie i społecznie ukształtowanego człowieka. Sprawa jest oczywiście delikatna, wymaga badań specjalistów, ale Wy (jak przypuszczam, tradycjonalistów kierujących się wskazaniami KK) z góry protestujecie i chcecie ukręcić łeb sprawie.
Ten film, i jeszcze kilka innych, pokazuje możliwość normalności (z oczywistymi trudnościami w niechętnym środowisku) relacji społecznych w rodzinie LL, GG, LG (takie też bywają), nie mówiąc o bardziej "normalnych", z L lub G lub B lub T jako jednym/ą z partnerów/ek. Dajcie tym ludziom szansę najpierw legalizacji prawnej związku (niekoniecznie ze ślubem w kościele) a potem, po odpowiednich badaniach, testach, egzaminach prowadzonych przez pedagogów, psychologów, socjologów i kogo tam jeszcze (antropologów?), do posiadania i wychowywania dzieci. Materiał do badań jest, bo w niektórych krajach dość częste jest wychowywanie (bez rozgłosu) dziecka/i przez pare lesbijek, z których jedna/każda jest biologiczną matką oraz gejów, z których jeden/każdy jest biologicznym ojcem; jakoś nie słyszałem o stwierdzeniu patologii u dzieci z tekich związków.
Poza tym, i tak rozwoju (zauważ - niekoniecznie postępu!) ani nauki, ani techniki, ani społecznego nie da się zatrzymać. Dla mnie, na szczęście, dla Ciebie zapewne - niestety.
PS: podobno geje, pełniący w związku rolę "żony" (jak Biedroń) wypełniają tradycyjne kobiece role - prowadzenie domu, gotowanie, wychowywanie dzieci - lepiej niż większość kobiet !

Problem jest poważny, bo geje, lesbijki i bi- to 6 -12 procent populacji (w niektórych kulturach, np. tajskiej, nawet więcej); po doliczeniu transseksualistów to poważna część społeczeństwa. Z jednej strony eugenika jest "be" a z drugiej nakłada się restrykcje na wielu ludzi.

Manipulujesz moją wypowiedź i przeinaczasz ją. Nie mam już ochoty na dyskusję. Amen