Bez wątpienia najsłabsza część. Niedorobki w filmie o wyścigach w postaci "scena A - auto pogniecione, scena B - auto całe" są naprawde nie na miejscu, ostatnie znaczniki, które nie są jednak ostatnie na trasie, brak chronologii z naczelniczką więzienia ( bo kolejność jak rozumiem 2,3,1) ni jak ma się to do jedynki, i ten aktor... Istny frankenstain...
A noi scena z rakieta sledzącą gps i zmyloną flarami - bezcenne, zamach na logikę. Śmierc Trejo podobnie, tragedia, służby ratownicze, przerwanie wyscigu, pomimo, że cały czas trup sciela się gęsto... Wiem że Trejo nie chciał by jego rola skończyła się ot tak, ale to już przesada.