Dwie dziewczyny, jedna godzi się z byciem nikim, druga nie. Film przerażająco smutny, przejmujący, do bólu szczery. Mnie bolało.
pare minut po seansie taka jest moja refleksja, która najlepiej oddaje tosunek do "wyśnionego życia aniołów". już sam tytuł jest piękny, nieprawdaż? a jak wiadomo tytuł to dopiero punkt wyjścia ...
w sumie nie wiem co napisać, ale zostałem totalnie zniewolony i oczarowany. o takich filmach trudno cokolwiek pisać, bo...
Jeden z najpiękniejszych i najlepszych filmów, jakie widziałam. Reżyser precyzyjnie oddał
zagubienie, samotność, zdradę wpływające na nasze emocje i prowadzące do kresu. Głęboka
refleksja nad naszym życiem i jakie wartości wprowadzić, żeby życie nas nie pokonało. Bardzo
dobry film, szczerze polecam.
rozne wrazliwosci, rozne gusta, rozne opinie. wg mnie ten francuski obraz robi wrazenie i zapada w pamiec; na przykladzie kilku miesiecy z zycia dwoch prowincjonalnych dziewczat, rezyser opowiada o uniwersalnych problemach, wobec ktorych wiekszosc mlodych ludzi predzej czy pozniej musi stanac. rozsypujacy sie swiat,...
więcejTen film pozostanie w pamięci. Takiego kina szukam. Film poruszający, dotykający najczulszych punktów nasze wrazliwości. Cieżko mi zebrać myśli - jestem świeżo po projekcji ale to jest kawałek prawdy, która dotknęłą mnie i daję 10/10. Polecam.
Jeden z najlepszych filmów, jaki oglądałam. Reżyser precyzyjnie pokazał jak łatwo w życiu można
się pogubić. To co robimy, w co się angażujemy wpływa na nasze emocje i jest to w jakimś
stopniu niezależne od nas. Samotność, odrzucenie, zdrada może prowadzić do kresu. Refleksja
nad własnym życiem i jakie wartości w...
Obraz z życia francuskiego marginesu, a konkretnie dwóch młodych kobiet, które nie radzą sobie z własnym losem.
Trafiłam na niego całkowicie przypadkowo, skacząc po kanałach, szukając na chwile coś sensownego by zatrzymać na chwile wzrok. Ten film przykuł moją uwagę, na tyle, że zostałam z nim do napisów. Przez kamery, ujęcia, wskazujące na kino niszowe, może też przez postacie i nie żałuję. Film mi się podobał.
Jak dla mnie...
całkiem niezłe kino, na plus realizm, historia z życia wzięta, wiarygodne dialogi, ludzcy bohaterowie, świetnie zagrane przez Bouchez i Regnier; na minus, wielki minus przewidywalność, to co miało w filmie szokować, przeszło obok mnie, bo wiedziałem, że się stanie kilkanaście minut wcześniej
Moja ocena: 6/10
a ja nie moge wyzbyc sie z głowy kawałka Yanna Tiersena z wokalem Claire Pichet Rue des Cascades ktory leci w samym finale filmu. a co do finału jeszcze... mam dziwne wrazenie ze rezyser sugeruje ze wszystkie te kobiety skladajace do kupy kable mogly byc w mlodosci takimi "aniołami" Isa i Marie...bo przeciez cala ta...
więcej