PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564}

Wyśnione życie aniołów

La vie rêvée des anges
6,8 7 393
oceny
6,8 10 1 7393
6,8 5
ocen krytyków
Wyśnione życie aniołów
powrót do forum filmu Wyśnione życie aniołów

Historia w gruncie rzeczy dość banalna. Konwencja - niemal jak z serialu. Motyw główny - studium psychologiczne, (czy raczej wręcz behawioralne) upadku kobiety wykorzystanej przez człowieka z "wyższej kalsy społecznej". Metaforyka - czy wogóle jest jakaś?
Ostatecznie wszystko jest kwestią interpretacji, więc pojawia się oczywiste pytanie: dla kogo jest ten film? Trudno powiedzieć...

Ostatecznie jednak, film nie podobał mi się. Nie znalazłem niczego odkrywczego w tym obrazie, może gdybym oglądał go będąc młodszym trafił by do mnie. A może jest wręcz odwrotnie?
Nie potrafie odpowiedzieć sobie na pytanie, po co wogóle tworzyć dzieło, które tak epatuje pesymizmem? I może jest tak dla tego, że sam mam w sobie dostateczną doze pesymizmu, i stąd właśnie, cała ta treść zdaje mi sie być infantylna. Może jest to film dla niepoprawnych optymistów, kto wie...

użytkownik usunięty
Rusty_Mike

jak to do kogo jest ten film? Do nas, do widzów....Nie naszły Cię po nim rózne dziwne refleksje odnosnie wlasnego życia, Twojego stosunku do niego?....

Rusty_Mike

jestem tego samego zdania, co Fargoeth. film nie jest ani odkrywczy, ani specjalnie dobry, zdjęcia proste i przytłumione, barwy pesymistyczne, istna frustracja, mam podziwiać obłęd Marie, a może wrażliwość Isy? dla mnie był jak film obyczajowy w stylu "zobacz co cię czeka, jeżeli postąpisz w sposób X, patrz, co spotkało bohaterów, naucz się czegoś, wyciągnij jakieś wnioski". tylko, zę całe to "zadanie domowe" zajmuje chwile i nic w życiorys (przynajmniej mój) nie wnosi.
polecić go mogę różowym cukierkowym dziewczynkom, które myślą, ze życie to bajka, bogatym zadufanym w sobie nastolatkom, ludziom, którym w zyciu brakuje negatywnych emocji.
fin.

użytkownik usunięty
Qniczynka

Nie zgodzę się... Strasznie niesprawiedliwie te Twoje ostatnie wnioski.. Widzisz, w życiu moim ani nie brakuje negatywnych emocji, ani nie jestem cukierkową idiotką, zadufana w sobie też nie jestem... Więc, hm, cholera.. chyba jednak nie zrozumiałaś tego filmu, nie zadałaś sobie trudu by nieco zagłębić się w intencje reżysera, po prostu bardzo chybione, wręcz fatalne wnioski..
Film ogladałam jeden jedyny raz, i tak.. wgniółt mnie w fotel. Być moze to ja zbyt wczułam się w losy bohaterów, choć nie sądzę.. I zapewniam, iż nie jest to nic niewnosząca, denna produkcja. Film wcale nie poucza, nie nawołuje do okreslonego, jedynego słusznego postępowania. Pozostawia refleksje.. Po co oglądamy filmy..? Ano, zazwyczaj po to, by wyciągnąć jakieś wnioski(sic!), a skoro niektorzy nie potrafią nawet tego, nie dziwie się, że odbiór filmu był taki, a nie inny..
Pesymistyczne barwy, o których piszesz z takim niesmakiem odzwierciedlają jedynie tragizm i szarość naszego życia, i to własnie one prowadzą do jakże cennych, końcowych refleksji.. Frustracja jednej z bohaterek zestawiona została z "trzeźwością" postępowania (jak sądzę kluczowego do uzmysłowienia sobie pewnych kwestii..) tej drugiej. I wiecie co, ten film znacznie mi pomógł, wydźwignął ze swoistej rezygnacji..
..A może on po prostu był dla Was za trudny..?
Pozdrawiam!

No to przykro mi, jeśli jesteś zagubioną istotką, która miała problemy i dopiero film zmusił ją do refleksji, zastanowienia się nad sobą i wydźwignięcia "ze swoistej rezygnacji".
Tak się składa, że ja w żadnym marazmie nie tkwię. dla mnie film służy nie tylko do "refleksji", nad swoim życiem zastanawiam się codziennie, a nie od święta. Film ma oddziaływać na moje zmysły, inspirować, zachwycać, może oburzać, szokować, ciekawić, itd. itp.
Oczywiście nie burze Twojego poglądu, że z filmów wyciąga się czasem jakieś wnioski, ale żeby ze wszystkiego musieć wyciągać wnioski, trzeba być mało bogatą duchowo osobą, widocznie nic ciężkiego w życiu nie przeszłaś.
Nie jesteś "cukierkową idiotką", nie brakuje Ci negatywnych emocji. Sadzę więc, że jesteś albo mało wymagająca, jeżeli chodzi o filmy psychologiczne, albo mało doświadczona i każdy troszkę wybijający sie ponad poziom film czegoś Cię uczy.
Gratuluję dolanego oleju do głowy.

Ps "denna produkcja" tego nie napisałam, jak widać (po Tobie) są osoby, które zmieniają swoje życie na lepsze widząc taki filmik. I dobrze.

użytkownik usunięty
Qniczynka

Widzę, że nie bardzo ogarniasz to, o czym pisałam.
Staram się pisać w odniesieniu do konkretnie tego filmu, więc nie doszukuj się we mnie ignoracji w stosunku do filmów, które bądz, co bądz, bardziej od tego - za Tobą - "oddziałują na zmysły, inspirują, zachwycają, mogą oburzać, szokować, ciekawić, itd. itp. ".
"Wyśnione życie Aniołów" niewątpliwie się do nich zalicza, ale mam świadomość, że dla niektórych, w tym i dla Ciebie, porusza kwestie nic nieznaczące.. Nie twierdzę, że czegoś mnie ten film nauczył, a jedynie wywołał, choć chwilowe - znaczące emocje. Przez wzgląd na to, jest to film dla mnie "ważny".

ocenił(a) film na 9
Qniczynka

Qniczynka - proste ten film jest o tym, że życie to nie bajka.
Jeżeli nie zmusił Cię do jakichkolwiek refleksji, no cóż jesteś chyba wybitnie szczęśliwą osóbką albo totalnie nieszczesliwa, ktorej nic juz nie rusza. Po obejrzeniu tej, powiem bez ogródek, "wstrząsającej" produkcji zacząłem się cieszyć, że nigdy nie byłem w takiej sytuacji zyciowej jak Isa czy też Marie. Zacząłem doceniać to co mam. Wiadomo czasami czuję się zagubiony, samotny i nieszczęśliwy jednak chociaż chwilkę potrafiłem docienić to, że mam dokąd wracać...

"Tak się składa, że ja w żadnym marazmie nie tkwię. dla mnie film służy nie tylko do "refleksji", nad swoim życiem zastanawiam się codziennie, a nie od święta. Film ma oddziaływać na moje zmysły, inspirować, zachwycać, może oburzać, szokować, ciekawić, itd. itp. "

Ten film cię nie szokował ani nie ciekawił ? To widać, że jednak tkwisz w jakimś dziwnym maraźmie lub brakuje Ci wrażliwości. Chociażby scena samobójstwa powinna w jakiś sposób Cię szokować:p


"Oczywiście nie burze Twojego poglądu, że z filmów wyciąga się czasem jakieś wnioski, ale żeby ze wszystkiego musieć wyciągać wnioski, trzeba być mało bogatą duchowo osobą, widocznie nic ciężkiego w życiu nie przeszłaś."

To chyba dobrze, ze kolezanka nie jest zgorzkniala... wolalbym aby nie przytrafialy mi sie ciezkie chwile w zyciu, jednak nawet kiedy sie stoi na krawedzi nie mozna tracic wrazliwosci. Widze jednak, ze Ty juz wszystkiego co zle doswiadczylas, w takim razie wspolczuje :*

Acha no i ten film nie daje zadnej recepty ani wskazowek poprostu ukazuje ogluszajaca samotnosc i ta gorsza strone zycia... No moze poza jednym --> nie mozna bujac w oblokach i odrzucac przyjazni i milosci tych co zyja tak blisko Ciebie, to nawewno z tego filmu zapamietam:p

piterek13

w dużej części się zgadzam. a najbardziej ze zdaniem: "nie można bujać w obłokach i odrzucać przyjaźni i miłości tych co żyją tak blisko Ciebie". i ten wątek jako jedyny na mnie zadziałał. a mianowicie to jak bardzo głupim i podobnym do zwierzęcia można się stać przez miłość.

ocenił(a) film na 10
Rusty_Mike

Np. dla mnie. Film jest genialny - jeden z moich ulubionych. Oglądałem go z wielkim przejęciem. Po prostu mnie zachwycił. I to nie jako "studium psychologiczne (...) upadku kobiety wykorzystanej przez człowieka z <<wyższej kalsy społecznej>>". Pomimo, że oglądałem go już dosyć dawno, to pozostał w mojej pamięci jako wyjątkowy i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Rusty_Mike

całkiem przegapiles pomysl filmu, a szkoda, idea nie byla ukazac upadek kobiety bynajmniej

ocenił(a) film na 8
Masala_2

Kurczę, ja też się zdziwiłam czytając post Rusty_Mike'a że ktoś tak to mógł odebrać, ja w ogóle o tym nie pomyślałam..

Rusty_Mike

SPOILER: A dla mnie film zdecydowanie wionie optymizmem. Uwazam, ze zasadniczo jest to film o dwoch zyciowych postawach - zyjaca w ciaglej sprzecznosci z soba i innymi Marie i Lisy, ktora padaza innym torem, jest optymistka, afirmuje zycie, jest pelna ciepla i milosci osoba. Jakkolwiek Lisa skonczy, jest los to zycie osoby spelnionej i szczesliwej, w przeciwienstwie do cynicznej Lisy. Jak najbardziej film o czyms wiecej niz o uwiedzionej mlodej kobiecie...

użytkownik usunięty
Adilka1

Mógłbym się podpisać pod tym obiema rękoma, ale popełniłaś 2 rażące błędy :)

Po pierwsze to jest Isa (Isabel), a nie Lisa, a po drugie zdanie "Jakkolwiek Lisa skonczy, jest los to zycie osoby spelnionej i szczesliwej, w przeciwienstwie do cynicznej Lisy" to masło maślane, bo cyniczna była Marie :)

Drogi Mysiku, masz oczywiście rację - tak jest, kiedy mylą się imiona, a wypowiedzi nie moge edytować!

ocenił(a) film na 7
Adilka1

przekaz zrozumiany, racja przyznana.

ocenił(a) film na 4
Rusty_Mike

Film banalny i do bólu przewidywalny. Tego by jeszcze brakowało, by każdy film był optymistyczny i radosny do zrzygania. Fajny avek.

Purple_Killer

Zgadza się. W ogóle wydaje mi się, że TVP Kultura obsiadły dziwne istoty, które decydują o emisji tak trywialnych i głębokich, interesujących tylko dla pewnej grupy odbiorców filmów, jak dziś: Uprowadzona Alice Creed, czy rzeczone Wyśnione życie aniołów, czy wczoraj Do szpiku kości, czy w niedzielę Jasne błękitne okna. Jak na TVP Kultura, to dość jednostronna kultura.

voleon

a Ty pewnie wolałbyś Piłe V, Taxi III czy Zabójcza broń III? to przełącz na inny kanał

kama_2

Szanuję kobiece upodobania, ale nie może być tak, że TVP Kultura nadaje wieczorami, niemal wyłącznie takie pozycje, które bliskie są damskim gustom. Pomiędzy Wyśnionym życiem aniołów, a Piłą III, jest jeszcze całe morze ambitnego, ciekawego i nieseksistowskiego kina.

voleon

ale ja nie jestem kobietą i to z chęcią oglądam

kama_2

No, cóż, to pozdrawiam kolegę i życzę wielu wspaniałych przeżyć w krainie magii. Ted

voleon

dzięki Tedy-bear:)

Rusty_Mike

Jest o dojrzewaniu. Jednej z nich się udało. Przetrwać pozwoliła jej empatia i wiara w innych ludzi. Cyniczna kretynka zadufana w sobie przegrała niszcząc siebie. Nie jest to film dla bezmózgiej gimbazy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones