bardzo lubię zaskakujące filmy i przyznam szczerze, że praktycznie do końca nie domyślałam się jak
potoczy się akcja. Bardzo fajnie stopniowane napięcie, ciągłe zmyłki i fałszywe tropy - po prostu takie
filmy powinno się teraz robić, nie takie, które robią z mózgu widza sieczkę, ale zmuszają do myślenia i
kombinowania. No i Milla...jak zwykle fantastyczna:)
I tym oto sposobem grono moich ulubionych filmów powiększyło się o kolejny!!:D
Ehh...ewidentnie przesadzasz. Również bardzo lubię filmy o takiej tematyce, thriller to mój ulubiony gatunek, ale należy podejść do wszystkiego obiektywnie. Moim zdaniem, zakończenie było właśnie bardzo przewidywalne, a napięcie stopniowane tylko ,,momentami". A scenografia i montaż też średnie. Co nie znaczy, że film mi się nie podobał. To przyzwoite, wciągające kino, ale jednak przewidywalne i schematyczne.
Jovovich była niezła, jednak wszystkich aktorów zjadł Steve Zahn. Ogółem niezły, lecz niewybijający się ponad swój gatunek.
wiesz...każdy ma swoje gusta i nie musi nam się podobać to samo. Ja uważam, że film zasługuje na większą uwagę, ponieważ nie był to thriller "jeden z wielu" , a konkretny, fajny i zapadający w pamięć.