Jak powinienem zinterpretować zakończenie ?
Był to szeryf nafaszerowany lekami i pózniej sam juz nie wiedział co sie z nim dzieje .
Czy faktycznie był chory , a końcówka filmu to szczerość jak było na prawdę
Rozmowa na schodach pod koniec filmu wszystko wyjaśnia. "Zastanawiam się czasem, co bym wolał, żyć jako potwór, czy umrzeć jako porządny człowiek". Jego doktor w tej chwili zrozumiał, co jest grane. Zawołał "Teddy", ale ten nie zareagował dając już dostanie do wiadomości, że jest Laeddisem.
tez tak myslalem ze to jest chory zwlaszcza ze wszystko idealnie sie zgrywa ale teoria o tmy ze to spisek tez sie dobrze zgrywa.
po 1 primo jakby to byla choroba to jak wytlumaczycie scene na statku i to ze jego wspolnik/doktor nagle co ? na potrzeby leczenie podaje sie za jego wspolnika. troche to takie zbyt kicozwate i tanie
po 2 duo w filmie nie raz mowili ze na wyspie robia z ciebie chorego, np poprzez palenie ich papierosow (a na poczatku na statku leonardo wlasnie gdzies zapomnial swoich papierosow) oraz mowili ze tutaj dokopia sie do ciebie i do tego co zrobiles i beda cie nekac a do tego jeszcze tew leki ktor robia ci wode z mozgu. ale w takim wypadku to co jego partner w tym wypadku najpierw mial za zadanie zwabic go na wyspe po udawac ze razem pracuja a tak na prawde chcial go zatrzymac na wyspie zeby miec ludzi do kolejnych badan w bloku C ?
nie wiem nie wiem jak to interpretowac serio .....
pierwsza mysl po filmie to co ? byl chory ale go wyleczyli lub nie itp, a potem sobie uswiadomilem ze gdyby ta cala szopka z dochodzeniem dziala sie we snie to np w jaskini wymysl jego wyobrazni nie obudzilby go ze snu. do tego co jakis czas mial on przeblyski z pamieci jak byl w obozie jak rozmawial z zona itp to co to bylo w takim razie ?
Scena w jaskini jest fikcją, albowiem wszystkim zdarzeniom wyimaginowanym przed głównego bohatera towarzyszy ogień i tak np. pojawia się, wtedy gdy odwiedza blok C, podpala samochód... natomiast w opozycji pojawia się woda, która obwieszcza zdarzenia, które wydarzyły się naprawdę np.pośrednie utopienie dzieci, próba zastrzelenia doktora. :)
Ten film zawsze pozostanie zagadką niektóre sceny potwierdzają chorobę, ale i spisek. Scena gdy Teddy rozmawia w oddziale C z tym człowiekiem jest kluczowa.
Rozmowa w C potwierdza obie wersje, bo w każdej jest tylko ''szczurem w labiryncie''- sterują nim, tyle, że w 1 chcą, żeby uwierzył w swoją psychozę, a w 2, by zobaczył prawdziwą wersję.
kluczowa rozmowa jest ta: "Zastanawiam się czasem, co bym wolał, żyć jako potwór, czy umrzeć jako porządny człowiek"
Andrew wyzdrowial, ale ze byl inteligentnym czlowiekiem co wypylnelo z akt czytanych w latarnii w koncowej fazie filmu postanowil przestac zyc ze swiadomoscia ze jest potworem ktory zabil swoja zona i posrednio dzieci (brak opieki dla zony) - żyć jako potwór, wiec udawal ze dalej jest Teddym i poddac sie lobotomii dzieki ktorej moze ludzkosc odkryje sekrety mozgu - umrzeć jako porządny człowiek.
ale nasz Ruffalo odczytal to. koncowka jest dosc jasna.
Według mojej interpretacji był to spisek, bo na sam koniec jednak trafia do tej mrocznej latarni.
Nie było żadnego spisku, wszytsko jest wyjaśnione na edycji blu ray. Zwróć uwage np. jak przypływa na wyspę, a strażnicy sa bardzo spięci, trzymają za broń, sam o tym mówi. Strażnicy sa spięci, bo jest to niebezpieczny pacjent, którego próbuje się w taki sposób uleczyć. Co się udaje, w ostatniej scenie oszukuje on doktorów mówiąc, że trzeba uciec z tej wyspy, przez co biorą go za wariata i skazują na lobotomie. Jest to celowy zabieg głownego bohatera, który woli skazać się na bycie warzywem nić pamiętaniu o rodzinnej tragedii.
Nie było spisku. Film jest bardzo wierny książce,w której wyraźnie jest powiedziane,że był to eksperyment co zresztą wyjaśnia rozmowa w latarni. Książka jednak kończy się na tej rozmowie, która jest w filmie na schodach kiedy znowu zaczynają do siebie mówić jak na początku ,jak policjanci i to zakończenie bardziej mi się podoba.Przeczytajcie książkę i nie będziecie już mieli wątpliwości bo po filmie faktycznie można je mieć.