Chyba najsłabszy z tych wszystkich hiszpańskich "straszaków" ,które w ostatnich latach trafiały na ekrany naszych kin(gdzie mu tam,chociażby do "Oczów Julii).Główne zarzuty to brak klimatu specyficznego dla tego rodzaju produkcji,oraz elementu napięcia.Sama akcja również nie porywa,po prostu są momenty kiedy zwyczajnie przynudza.Na plus kilka ciekawszych scen(ale można je policzyć na palcach jednej ręki),oraz piękna Elena Anaya(przynajmniej jest "na kim oko zawiesić podczas tego nudnawego seansu)..