Taki zabieg - przejaskrawienie na potrzeby filmu. Kiepskiego filmu, ale jednak.

jej osoba nie wzbudza politowania ale agresje
jakbym mała styczność z takim tłukiem to raczej nie skończyłoby się to dla niej dobrze

Cóż, filmowa Rebecca inteligencją nie grzeszy, ale wystarczy przeczytać książkę, w której jest pokazane wszystko o wiele lepiej, i przejrzyściej. Poprzez pisanie w formie pierwszoosobowej można wniknąć w tok myślenia bohaterki, i chociaż geniuszem nie jest, to jej 'głupota' jest wyjaśniona w sam raz, nic na siłę.

nie!po tym co zobaczyłam w życiu nie przeczytam książki o podobnej tematyce
nie wierze że istnieją kobiety które od obcych facetów na ulicy biorą kase bo zobaczyły na wystawie kawałek zielonej szmaty
to jakiś obłęd

Cóż, właśnie, w książce nie było to na ulicy :D Film całkowicie pozmieniał wątek Luke i Becky.