W miarę możliwości podaj argumenty za tak wysoką oceną. Jakkolwiek film jest wyjątkowy z uwagi na niedostępną już we współczesnym kinie skalę inscenizacji, to arcydziełem nie jest. To nie tylko wtręty propagandowe psują odbiór.

A czy oglądałeś ten film w kinie ? Arcydziełem napewno nie jest ale jako film wojenny to Nr 1 .Rozmach walk ,realizm bardzo dobra gra aktorska sprawiają że się oglada z zaciekawieniem . Tam prawdziwe tygrysy walczą z t-34 a nie jak w amerykanskich filmach
jakieś mutanty są wzorowane na tygrysa .

Mam tyle lat, ze widziałem go w kinie w chwili polskiej premiery w ramach wyjścia ze szkołą. Wtedy zachwycił. Potem parokrotnie widziałem w telewizji, jednak z reguły pojedyńcze części i to bez chronologii. Ostatnio nabyłem wydanie dvd, poprawione cyfrowo w przeciwieństwie do późniejszych "Bitwy o Moskwę" czy "Stalingradu". Nie każde wspomnienie należy odświeżać, gdyby nie sentyment, to pewnie nie dotrwałbym do końca piątej części.
Co do Tygrysów, to uległeś złudzeniu, bo są to przebudowane przez fabrykę zbrojeniowa w Kijowie czołgi T-44. Panterami są z kolei przebudowane IS-2. Polecam obserwację układu bieżnego, jak dotąd żadna przebudowa dla potrzeb filmu tego nie mogła zmienić.

Tak ale były bardzo zblzone do orginału wręcz ideał .Wyzwolenie najlepiej ogląda się w kinie .Mam dvd ale to nie to samo.

Prawdziwych PzKpfw VI zachowało się pewnie kilkanaście sztuk i nie wiem, czy chociaż kilka dałoby się uruchomić. Może w czasie kręcenia filmu było ich więcej, ale najwyraźniej nie na tyle, żeby je wykorzystać na planie.

Nawet jeżeli nie przetopili w hucie jeszcze w czasie wojny, to pewnie skończyły jako cele na poligonach. Jedynie zdobyczne Pantery używano bojowo do czasu awari mechanicznych, bo złożoność techniczna przekraczała możliwości napraw polowych. Potem przekazano je Rumuni. Możliwe jest jedynie, że w kręconych zaraz po wojnie filmach propagandowych używano prawdziwych czołgów niemieckich, zapewne je niszcząc.