Właśnie oglądam na Polsacie (kt9ry raz?) i taki pomysł mam.
"Piekło jest niczym wobec furii wzgardzonej kobiety"
Wszystko OK i nikt nie może mieć pretensji do Raven, w końcu Eric zdradził ją jako pierwszy. Ale w miejscu, do którego wysłała żołnierzy, nie było ludzi Magneto. Była tylko przynęta :-D
Pytanie - a może Mistique wiedziała? A może, mimo wszystko pozostała mu wierna?
W każdym razie ja to tak interpretuję... A Wy?
Według mnie nie wiedziała. Przekazała wojskowym wszystkie informacje, które posiadała. To prędzej Magneto (być może domyślił się, a być może za pośrednictwem Phoenix) wiedział, że Raven Go zdradziła (o ile można nazwać to zdradą) i zastawił pułapkę.
Moim zdaniem była to zdrada, jak najbardziej, ale...
Inaczej.
Eric zdradził Raven, zostawiając ją samej sobie, zwłaszcza w takiej chwili. Co za tym idzie, przestał być jej przyjacielem i Raven nie miała już wobec niego żadnych obowiązków. Gdyby zachował się jak na przyjaciela przystało (mógł np wesprzeć ją choć chwilowo, dopóki nie odnajdzie się w nowej sytuacji), pewnie by tego nie zrobiła.
Masz rację, to nie była zdrada.