Szczerze trochę się bałem. Myślałem, że brak Logana zepsuje mi cały seans, ale Fassbender po
prostu mnie kupił. Za scenę w Argentynie dycha :D
Właśnie początek filmu, tak do połowy, był najlepszym. Im bliżej końca, tym coraz gorzej. Niemniej, całość można śmiało ocenić na mocne 7/10.
Jeśli w kolejnych częściach twórcy bardziej skupią się na rozwinięciu wątku Xavier/Magneto ( bo to w końcu była "moc" tego filmu! ), to dostanie naprawdę solidne filmy!
mam wrazenie, ze relacja Erica/Magneto z Charles'em Xavierem to najmocniejsza strona tego filmu. Albo po prostu bardzo dobrze i ciekawie ukazana geneza Magneto.
Ta scena nie powala, ale jest bardzo fajnym akcentem :) Fajnie bylo zobaczyc Rosomaka choc przez chwile ;)
Coś mi mówi, że oni razem jeszcze w niejednym filmie zagrają. Fajnie się uzupełniają.