gdzie jego alter ego jest odnoszącym sukcesy sportowe golfistą i jednocześnie mega dupkiem. Jak zawsze świetna Ha Ji-won, a gdzieś w tle pokazuje się również Chang-jeong Im(oni chyba byli parą w realu)
Komedia z opisu, bo to po prostu lajtowy film, szczerze mówiąc chyba ani razu się nie zaśmiałem. Ogólnie bez rewelacji (poza tym ciężko się połapać w fabule), ale dla Ha Ji-won można od biedy obejrzeć.