Więcej nie trzeba dodawać, ponieważ "scenariusz" i "fabuła"
tegoż "dzieła" to po prostu jakaś infantylna kpina, zaś cały
wątek rosyjskiego mafioso (Kot) jest absolutnie zbędny.
Z polskimi filmami jest jak z produktami "made in China" - lepiej tego nie tykać.
1/10.