PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98823}

Złe wychowanie

La Mala educación
7,4 34 650
ocen
7,4 10 1 34650
6,8 17
ocen krytyków
Złe wychowanie
powrót do forum filmu Złe wychowanie

Genialny.

ocenił(a) film na 10

Po pierwszym rozczarowaniu pt. "Kobiety na skraju..." wielkie wydarzenie dla mnie. Warto było się uprzeć, żeby to przeżyć. Film wybitny chyba pod każdym względem. Poziom fabularnej komplikacji, napięcia międzyludzkiego, aktorzy-reprezentanci szalonej ludzkiej psyche, ujęcia, pomysł na narrację - wszystko na najwyższym poziomie. Film nakręcony "z pasją", godny uwagi absolutnie każdego. Ludzie, bierzcie się za niego! Jeśli ktoś żyje w przekonaniu, że jedyne, co geje są w stanie wyrazić w swoich filmach, to: "my też jesteśmy ludźmi!" i "pozwólcie nam żyć", to znaczy, że nie obejrzał jeszcze "Złego wychowania". Tego typu okrzyki są oczywiście bardzo ludzkie, godne uszanowania, ale rzadko kiedy mają cokolwiek wspólnego z dobrym, ambitnym, solidnie eksplorującym kinem. Chyba najlepszym dowodem na wielką dojrzałość Almodovara-buntownika jest porąbana kreacja ojca Manolo - ustawił ją w tym czworokącie tak, że jest to oczywisty kwadrat. Obiekt nienawiści też jest człowiekiem "po przejściach", a to wszak coś znaczy. I to zupełnie niemało... Jeżeli nawet Almodovar balansuje czasem na granicy kiczu, to z pewnością nie ma on nic wspólnego z banałem czy głupotą. Jak na moje oczy: arcydzieło.

grzegorzglowny

dokladnie arcydzielo !

grzegorzglowny

Świetna recenzja.
Uwielbiam Almodovara!

grzegorzglowny

zmęczyłem się tymi postaciami i ich dewiacjami -_-

ocenił(a) film na 10
Cameron_2

Zmęczyłeś? Poznawanie życia takim, jakim jest, jakim być może - to tylko fanaberia co poniektórych. Z drugiej strony: jej brak nie jest niczym godnym czci, stąd też: oświadczenie o nieistniejącej własnej fanaberii niczego cennego ni spostrzegawczego nie wnosi. Ta specyficzna "nicość" charakteru jest marą tak powszechną, że często już samo istnienie fanaberii domaga się chwały. Tu jest inaczej - mamy do czynienia z >>filmowym<< geniuszem, więc sama już formuła zwiastuje, że "życie" dostaniemy niejako na tacy. Jeśli i sam widok - bez wszystkich ceregieli dochodzenia doń - po prostu "męczy", to... po co się "męczyć"? Może rozczarowanie wynika już w dużej mierze z przyjemnego przyzwyczajenia, że film to nie tylko łatwość faktury, ale i pustko-łatwość pod nią. Gdyby zaś jednak już sama specyfika tematu "męczyła" na śmierć... Jedno pewne: śmierć zmęczonego nastąpiła wiele czasu wstecz i jest to śmierć, która ewokuje o wiele bardziej wymierne i przykre konsekwencje aniżeli parogodzinna niewinna agonia po zetknięciu z tą czy inną chropawą fakturą.

grzegorzglowny

Zmęczyłem.
Słyszałem już wiele o geniuszostwie filmowym Almodóvara i wcale go nie kwestionuję, boć za mało obeznanym z jego twórczością, a nie lubię mówić o tym, czego nie znam. Tym bardziej żałuję, że zaczynam od tego filmu. Obrazu, w którym wszystkie postacie są na tyle zdeformowane, że aż przedstawiane jako najzwyczajniejsze na świecie. Pan reżyser (bohater filmowy) był moją ostatnią nadzieją na to, że nie tylko dogłębnie dowiem się jak wyglądają niemoralności na przykładzie wszystkich innych, ale też przekonam się, jak sobie z nimi radzić, jak postąpić, co czuć, jak rozwiązać poplątaństwa dookoła.. dowiem się czegokolwiek nowego.
Tymczasem ów bohater ochoczo wskakuje do kołtunów, by mniej lub bardziej radośnie mieszać się z nimi. Jeśli więc historia przestawia uległość wobec pokus, zadowalanie się substytutem miłości, a choćby i bezradność wobec instynktów oraz całkiem niezłą zaradność przy osiąganiu celów "po trupach", przy okazji pokazując, że zetknięcie z niemoralnością nie tylko wyzwala ją w nas samych, ale również daje następnie jej niczym niepohamowany upust, to.. chyba lepiej się z nią nie stykać o_O (co oznaczałoby - rzeczywiście - nie męczyć z filmem).

Teraz się pogłowię:
Nie wiem, dlaczego "poznawanie życia takim, jakim jest" miałoby być fanaberią, skoro ona kojarzy mi się z nietypową zachcianką, a wg słownika jest wyszukaną rzeczą, bez której można się obejść. Nie wiem, bo "poznawanie życia takim, jakim jest" nie jest ani wyszukane, ani nie można się bez niego obejść (choć właściwie można się zamknąć tylko w swoim świecie, tylko swoim towarzystwie, tylko w swej nieporadności).
Nie wiem, dlaczego <<filmowy>> geniusz pokazuje życie na tacy. Być może dlatego, że jeśli coś jest "na tacy", to jawi mi się jako powiedziane wprost. I choć sztuka mówienia wprost zdaje się być pewną wartością i umiejętnością, to nie wiem, czy na miarę geniuszu! Może być też jedynie efektem bezwstydności czy prostolinijności, co bądź. Chyba że przymiotnik <<filmowy>> wzięty w fanaberyjny (o!) nawias ma o czymś świadczyć. O czym, czego pojąć nie zdolnym.

Czasami męczę się po to, by się udoskonalić (to wymaga wysiłku), czasami po to, by coś poznać i zrozumieć (to niewiele mniej), czasami po to, by mieć zdanie na temat danego filmu lub geniuszostwa jego twórcy. Jestem świadom tego, że ludzie wynajdują sobie wiele sposobów na szczęście lub na pseudoszczęście, zatracają się w osobach czy rzeczach, wpadają w bagno i na dodatek w nim grzęzną. Jednak nie jestem pewien, czy wszystkie historie o ludziach z bagien są równie ciekawe i cośdające. Co dała mi ta? Nie wrażenia estetyczne.
Jednak możem za głópi na ókryty geniósz tego filmó.

ocenił(a) film na 10
Cameron_2

ja się cieszę, że własnie od tego filmu zaczęłam. Jako 15 latka przeczytałam też ksiązkę-scenariusz i tym bardziej doceniam kunszt Pedra. Te filmy to coś absolutnie innego, albolutnie dziwnego i chyba za to kocham twórczość PA ;)

ocenił(a) film na 7
grzegorzglowny

Właśnie za to go cenie-za inność, ekscentryzm, własny styl. Zawsze wydaje mi się, że te wszystkie negatywne opinie mówią ludzie, którzy nie tolerują inności, ale może się mylę. Im coś bardziej zagmatwane, osobiste , dziwne i trudne do zrozumienia, tym więcej ludzi mówi że głupie i że "nie będą oglądać filmów o pedałach".

ocenił(a) film na 1
grzegorzglowny

tragedia i to jest geniusz europejskiego kina???? von Tierowi może laske zrobić. Fajnie jest ogladać coś innego ale to jest inne tylko dlatego, że jest kretyńskie.

ocenił(a) film na 7
artur2

Przynajmniej nauczyłbyś argumentować swoje wypowiedzi, a nie tylko negować...

ocenił(a) film na 1
Madredeus

ale co argumentować. tu nie ma co. film po prostu jest debilny. nie ma nic co nadałoby sie do negowania nawet.

ocenił(a) film na 10
artur2

kto to von Tier?

ocenił(a) film na 7
SpreadTheJoy

Lars von Trier - duński reżyser

ocenił(a) film na 10
Majkelina017

dobrze to wiem ;) @artur2 się oburza i pisze coś o robieniu lasek "Tierowi" i podaje go jako niedościgniony wzór a nie potrafi poprawnie nawet napisać jego nazwiska.... żenada

ocenił(a) film na 7
SpreadTheJoy

No tak, racja, nie zauważyłam nawet tej literówki.

ocenił(a) film na 1
SpreadTheJoy

tak żenada czepianie sie literówek, widac że brakuje ci argumentów ;)

ocenił(a) film na 10
artur2

brakuje mi argumentów ? Za bardzo nie wiem o co Ci chodzi, bo przecież nie wyraziłem żadnej opinii na temat filmu. Czego te argumenty miałyby dotyczyć?
btw. i to pisze osoba która pisze, cytuję: "ale co argumentować. tu nie ma co. film po prostu jest debilny. nie ma nic co nadałoby sie do negowania nawet.". Twoja siła argumentacji jest po prostu powalająca.

ocenił(a) film na 1
ocenił(a) film na 7
grzegorzglowny

Bardzo ciężki film, jak większość filmów Almodavara, ale dobry.

grzegorzglowny

"Kobiety na skraju załamania nerwowego" to świetny film.Polecam obejrzeć film "
Noworoczny koniec świata" z M.Bellucci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones