hmmm hmmm - widziałem film wiele razy, przypadkiem trafiłem na książkę (dokładniej audiobook) - wieeeele się nagle zmieniło - ale nie przeszkadza absolutnie - jest wiele zmian z książki do filmu (niektóre wiadomo niezbędne) - jeszcze większa zmiana gdy po wysłuchaniu książki obejrzałem ponownie film... poecam
Wiele zmian to mało powiedziane. Że też się w filmach nie potrafią powstrzymać od kombinowania z oryginalną historią!
Możesz napisać czym dokładnie różniła się książka od filmu, i czy książka jest dostępna w polskiej wersji językowej?
Dołączam się do pytania. Swoją drogą Frank Abagnale- ogromny szacunek, mimo, że w czasach bez komputerów ( lepszych czasach).
Warto samemu przeczytać aby ocenić różnicę, nie będę przecież ich tutaj w punktach wyszczególniał (szczególnie, że pamięć zawodzi, czytałem ją wiele lat temu) .
Przede wszystkim w powieści intrygi są przedstawione prawie w całości z punktu widzenia oszusta, natomiast w filmie mamy sporo wątków z agentem FBI. Ponadto film bardzo pobieżne potraktował przygotowania do kolejnych oszustw, które w książce wspaniale budowały napięcie.
Do tego ekranizacja całkowicie spłyciła sprawę szpitala i prawnika. Najciekawsze jest też to, że zakończenie filmu jest całkiem inne.
Film jest rewelacyjny, ale nie zapominajmy, że świetne filmy powstają zawsze na podstawie jeszcze lepszych książek.