PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725324}

Zło we mnie

February
5,6 18 325
ocen
5,6 10 1 18325
6,7 21
ocen krytyków
Zło we mnie
powrót do forum filmu Zło we mnie

Świetny film!

ocenił(a) film na 8

Gdyby w rubryce reżyser widniało nazwisko David Lynch, a nie jakiś tam Oz Perkins to film nagle miałby ocenę 7 lub 8, a tak to czytam że dziadostwo.
Rewelacyjny, mroczny, niepokojący jak diabli klimat. Paranoiczna muzyka w tle i fabuła zakręcona do granic możliwości - absolutnie nie tracąca jednak sensu jeśli dotrze się do końca filmu (co u Lincha nie koniecznie się dzieje).
Świetnie zagrany aktorsko i tu miłe zaskoczenie bo osobiście nie przepadam za Emmą Roberts - tutaj wypada rewelacyjnie.
Jak dla mnie mocne 8 a zastanawiałem się czy jeszcze nie podbić oceny ;)
Polecam każdemu wymagającemu widzowi, oczekującemu od filmu nie tylko bezmyślnej rozrywki, ale i dreszczyku emocji budowanego klimatem, lubiącemu filmy oglądać i je poczuć, śledzić fabułę zamiast jednocześnie przeglądać fejsbooki i telefon ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
neposz_2

Pełna zgoda :-)

amfre

A o co chodziło w tym filmie nuda zamuła tylko się modlą i uciekają?

ocenił(a) film na 8
Weronka90

5 lat temu może bym pamiętał i był w stanie odpowiedzieć:)

ocenił(a) film na 8
neposz_2

po Twoim opisie skusiłem się i powiem, że mocne 8 się należy

ocenił(a) film na 6
kwahoi

gdzie można oglądnać?

ocenił(a) film na 7
xdoppelgangerx

Filman cc

ocenił(a) film na 3
neposz_2

Niecałe 6 miesięcy temu ożeniłem się z moją żoną.
Na podstawie tego forum, a nie oceny stwierdziliśmy że warto obejrzeć film.

Ja wytrzymałem trochę ponad połowę, a moja żona do końca.
Pierwszy raz podczas naszej znajomości ona oglądała film, a ja skoki w telewizji...

Film jest nudny, nie ma żadnych reguł..
Przy pogodzie bez słońca ten film to klucz do depresji.

Jeżeli nasze małżeństwo się rozpadnie, to wiedz że to częściowo Twoja wina!

A tak na serio. Dla mnie nie do przejścia, moja żona docenia zakończenie i powiązanie, nie podobał się za to wizerunek diabła.
Poza tym, to ode mnie. Diabeł w większości wiar nie może zabijać, może skłaniać i oszukiwać, ale nie zabijać, dlatego też dla mnie film niepasujący.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
rolnik

Hmm...zastanawiam się jak odpowiedzieć na to pytanie.
Zdaję sobie z tego sprawę, chyba nawet jestem tego pewien, gdybyś miał pół mózgu to byś wiedział że takie przedstawienie sprawy ma na celu uwypuklenie tego co myślę i dodanie trochę humoru do nudnej opinii...
Pozdrawiam serdecznie ! :) Jak jesteś na kacu to wybaczam :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
szkuciok91

A ja szczerze Wam kibicuję, żeby Wasz związek przetrwał tę burzę ;)
Dzięki za wpis ;) Grunt to mieć poczucie humoru ;)
Pozdrawiam! ;) Również małżonkę! ;)

ocenił(a) film na 3
neposz_2

Na tą chwilę wyszliśmy na prostą :)

ocenił(a) film na 8
szkuciok91

Z tego co piszesz wnioskuję że nie byłeś w kinie, tylko odpaliles cda, klasyk, i weź się teraz wczuj w klimat i wsłuchaj w muzykę...

ocenił(a) film na 3
KacperLachowicz

Bardzo lubię taką muzykę, w filmie jest doskonała, klimat pełen depresji też.
Ale wychodząc z założenia że film albo ma być przyjemny albo czegoś uczyć...niestety dla mnie był męczący.
Przy normalnych ludzkich uczuciach, każdej ofiary do której się przywiązuje, akurat w tym filmie szkoda...
Jest brutalnie naturalistyczny i może to mnie tak uderza, tym bardziej że z religią nie ma to wiele wspólnego, brakuje reguły tajemniczości, takiej religijnej reguły, tutaj jest diabeł który może wszystko.

ocenił(a) film na 7
KacperLachowicz

Wiesz co najlepiej zabija klimat? Zacinający się w momentach największego napięcia film oglądany... w kinie. Byłem na seansie w CC i im bardziej klimat się zagęszczał, tym bardziej film się zacinał. Musieli zrobić kilkuminutową przerwę na reset. Jaja jak berety :)

ocenił(a) film na 4
KacperLachowicz

będąc w kinie na pewno żałowałby zmarnowanych pieniędzy ... ja zresztą również ...

ocenił(a) film na 7
szkuciok91

Dzięki za informację o diable. Obyś męczył się w tym małżeństwie do końca swoich dni.

ocenił(a) film na 10
szkuciok91

Widać, że dobraliscie się z żoną na podobnie (niskim) poziomie wrażliwości, więc przetrwacie długo i szczęśliwie wiele seansów, może i nakręca naznaczonego 12 albo obecność 15 i będzie git. Przy okazji masz wiele lat,by nauczyć żonę obsługi komputera (biedaczka, musisz pisać za nią)... wszystko będzie dobrze, Robaczki! Pozdrawiam cieplusio! ;)

ocenił(a) film na 4
theblackestblack

Wyjątkowo nieprzyjemny komentarz.
Ładnie to tak obrażać kogoś, tylko dlatego, że nie zgadzasz się z jego opinią?

ocenił(a) film na 10
zuzanna_90

Ładnie, ponieważ gość strasznie farmazoni. 3/4 tzw."opinii" polega na pisaniu o swoim małżeństwie, ożonie, o tym, co bawi to dwuosobowe stadko, a co nie. Dla mnie to żadna opinia. Zamiast to olac, postanowiłam zareagować, może następnym razem gość napisze recenzję o swoich odczuciach, a nie o tym, co bawi jego żonę a co nie, bo naprawdę nikogo to nie obchodzi, albo w ogóle nic nie napisze. Niech szuka filmów, które bawią jego zonke, ale niech się nie dzieli tym że światem, bo to nudne i śmieszne.

ocenił(a) film na 5
theblackestblack

Śmieszne to jest ocenianie kogoś po jednym komentarzu. Mógł sobie go napisać na rauszu, na kacu. 90% komentarzy na filmwebie to "żadne opinie" - w tym ten mój, te dwa Twoje. Nie wnoszą nic. A istnieją. To jest dopiero nudne, jak trzecia osoba będzie musiała czytać wypociny takiej żmijki jak Ty, a potem moją trywialną odpowiedź.

ocenił(a) film na 10
Vanillia

"Pijesz, nie pisz" - dobra rada. Pozdrawiam, sssssssss ;D

ocenił(a) film na 5
theblackestblack

Niektórzy są upojeni frustracją na co dzień i piszą ;)

ocenił(a) film na 10
Vanillia

Frustracją,rasizmem,nacjonalizmem i bolszewizmem,katolicyzmem i postmodernizmem. I niezgodnościa z konstytucją. Wzmocnij wypowiedź,dodaj epitety. Mogę wypisać jeszcze kilka modnych ostatnio ;) A bronisz ich, jakbyś to ty była tą znudzoną żoną :D ja bronię filmu i obniżania mu bezsensownie oceny,a ty -nie wiem czego.

ocenił(a) film na 5
theblackestblack

Można bronić nie będąc przy tym chamskim. Łatwe. Skuteczne. Skuteczniejsze nawet niż inwektywy ;) Cieszę się, że po 2 miesiącach zaszczyciłaś mnie znowu swoją obecnością. Dziwi mnie, że Ci się chciało :P

ocenił(a) film na 10
Vanillia

Na taką misję szerzenia miłości płynącej z postów na forach zawsze zareaguję, nawet po stu latach :)Tobie też się dalej chce bronić randoma i domniemywać jakieś chamstwo - polecam zaznajomić się ze znaczeniem tego słowa - bo była to co najwyżej dośrubowana ironia, zważywszy, że ktoś, kto zaczyna jakieś publiczne wywody o znudzonej żonie,ile jest po ślubie itd.sam się świadomie naraża na kpinę, bo a) nikogo-to-nie-obchodzi, b) fora o komediach romantycznych dla znudzonych żon stoją otworem.

ocenił(a) film na 6
theblackestblack

Ja przyznaję okejkę "żmijce", sam na kacu śpię, nawadniam organizm, ostatnie to pisanie postów...

użytkownik usunięty
theblackestblack

Heheeehee przypominasz mi moja louis. Jej starczyl mocny pal i podbite oko

ocenił(a) film na 7
szkuciok91

Trudno docenić zakończenie oglądając 30 min filmu ;)

ocenił(a) film na 1
szkuciok91

szkoda ze nie było twojego komentarza w osobnym watku bo oglądanie tego bylo strata czasu

ocenił(a) film na 4
neposz_2

Ostatni akapit sugerujący że to film dla prawdziwych kinomanów a nie jakiśtam zjadaczy popcornu w multiplebsach :>

neposz_2

Ja miałam koszmar ze sceną modłów przy piecu... Creepy.

Tylko taka zagwozdka, czemu duża Kat ma inne imię?

paulaa1990

Bo tak miała na imię kobieta którą zabiła i ukradła dokumenty po ucieczce z psychiatryka (była taka migawka, że ją dusi paskiem a potem ogląda prawo jazdy z takim właśnie imieniem)

vonvloyd

Fakt! Dziękuję! Wcześniej nie połączyłam tych faktów!

neposz_2

chyba mega szajs. Musiałeś być nieźle zjarany dając 8:P

ocenił(a) film na 6
neposz_2

Jedno mnie zastanawia. Gdzie tu zakręcona fabuła? Moim zdaniem była prościutka jak deska drewniana.

neposz_2

Film ma super klimat, to bez dwóch zdań, świetne zdjęcia, muzyka. Problem polega na tym, że nic cię nie zaskakuje, wszystkiego domyślasz się po chwili, bo Perkins podaje ci to na tacy, miejscami w sposób infantylny - patrz zdjęcie córki w motelu, to żenada wręcz. Notabene od tego momentu ten film już nie ma sensu, później film ten już brnie w ślepym kierunku. Naciągnąłem mu ocenę za klimat.

nietzsche

A zakończenie to już wydmuszka

neposz_2

rewelacyjna recenzja! dziekuje

ocenił(a) film na 2
neposz_2

Jedno "ale".
Ja oczekuję wprawdzie głównie mało wymagającej rozrywki - po prostu czerpania przyjemności z biernego oglądania, bez konieczności nieustannego domyślania się - po prostu inne podejście do filmów - nie jako do aktywności, ale jako do wypoczynku. I właśnie z jednym się nie zgodzę - z "dreszczykiem emocji budowanym klimatem". Ten dreszczyk wcale nie jest przeciwieństwem biernego oglądania dla rozrywki. Ten dreszczyk jest cechą dobrego horroru. "Obcy: ósmy pasażer Nostromo" ma go w stopniu mistrzowskim, a przy tym jest świetną rozrywką i wypoczynkiem bez konieczności rozplątywania zawiłej fabuły. Także nie stawiajmy wymienionego dreszczyku w opozycji do biernego oglądania, bo one potrafią iść w zgranej parze. No i tego dreszczyku w ogóle w filmie "Zło we mnie" brakuje. Z zażenowaniem patrzyłem, jak przez połowę filmu próbują dodać do obrazu niepokój poprzez samą muzykę i ujęcia, gdy nic się napawającego lękiem nie działo.

ocenił(a) film na 4
jastrzab_wiarygodny

--- UWAGA, tutaj będą spoilery ----



Według mnie ujęcia i muzykę powodowały niepokój, ale zgadzam się całkowicie z resztą komentarza. Fabuła tak naprawdę nie była skomplikowana, tylko źle pokazana - przynajmniej takie jest moje zdanie. No i cała nieświadomość, że Kat = Joan wynika z tego, że grały je dwie różne aktorki - zawsze mnie to denerwuje, kiedy uważają, że różnica między 15-latką a 24-latką jest taka, że aż się zmienia struktura twarzy i wygląd ust. :") Gdyby po prostu postarzyli aktorkę grającą "Kat" lub odmłodzili aktorkę grającą "Joan" (zmiana fryzury i makijaż naprawdę by wystarczył), czyli i starszą i młodszą wersję grała ta sama osoba, cała tajemnica poszłaby się... w las.

W czasie filmu bałam się - klimat pustego budynku i tak dalej do mnie trafił, ale fabuła czasem była zbyt rozbudowana (pokazanie sceny w której dyrektor wchodzi do domu i widzi martwe nauczycielki, po czym pokazanie jej ponownie, tylko w towarzystwie sceny, w której Rose zostaje zamordowana - po co tak komplikować?).

Przepraszam, że tutaj umieściłam tę bardziej recenzję, niż odpowiedź, ale Twój komentarz mnie zainspirował. :)

neposz_2

Śledzić fabułę zamiast oglądać facebook. Powiedziałeś... W tym przypadku nie miałbym nic przeciwko oglądaniu facebooka, czy nawet Naszej Klasy... Wiem, że chodzi ci o to, że film ma przeciągnięte ujęcia i jest to fajne, bo buduje nastrój i grozę. Wiem, że przypomina to trochę Lyncha... Jest jednak wg mnie różnica między budowaniem grozy, a pluciem nią. W tym filmie praktycznie cały czas muzyka próbuje mnie przestraszyć i wczuć w klimat, a jest to wg mnie absolutnym i straszliwym błędem. Jeżeli muzyka przez cały czas wyraża nastrój grozy, to człowiek nudzi się, przyzwyczaja, a nastrój grozy przechodzi w przeciąganie i znużenie. Mam wrażenie jakby reżyser inspirował się Lynchem, Kubrickiem, ale szedł w tę inspirację w sposób wprost-proporcjonalny, czyli mówiąc językiem waszym - im więcej groźnej muzyki i przeciągniętych ujęć - tym lepiej. Według mnie jest zupełnie odwrotnie. Nastrój grozy został spalony, bańka pękła... Ktoś nie wyczuł kompletnie tej równowagi między naturalną atmosferą, a atmosferą grozy. Rozumiem, że niektórym się to i tak spodoba. Są osoby, które lubią takie przeciągnięte klimaty, ale dla mnie liczy się balans - a tutaj tego kompletnie zabrakło. Kiernan Shipka - ona jest tutaj gwiazdą. Świetnie gra twarzą, wyraża mnóstwo emocji i buduje film. Szkoda jednak, że to wszystko co ten film ma wg mnie do zaoferowania. Pozostali aktorzy są tylko tłem - może i fajnie, ale przydałoby się trochę więcej wyrazistych postaci i dobrze zagranych ról. Zdjęcia bardzo przeciętne. Wizja w kotłowni przy piecu - dobre ujęcie. WIzja samochodu w zamieci śnieżnej - fajna. A tak poza tym, nic szczególnego. Fabuła błaha i prosta w odczycie. Ani plus, ani minus. To co najbardziej mnie zawiodło, to nastrój który w horrorach powinien być budowany w sposób paraboliczny. Co was w tym filmie uwiodło, że daliście 8? Słucham?

ocenił(a) film na 8
lukaasz471

moim zdaniem nie lubisz za bardzo czegoś takiego jak horror psychologiczny. Bo dla mnie on nim jest. Ale nie tylko to, bo i zabawa jest tutaj formą. Jaką? horroru ale np. bez jumpscare'ów - to nie ten typ. Muzyka ma raczej niepokoić, nie straszyć. To jest tytuł który albo będziesz trawił i przez to lubił, albo po prostu nie będziesz. "Aktorzy są tłem" - tutaj chyba tak miało być. To nie jest "normalny" horror, on jest lekko taki psycho-abstrakcyjny.

ocenił(a) film na 2
neposz_2

Ty tak serio o tym filmie myślicie ?
To jest dopiero groza.

ocenił(a) film na 8
neposz_2

Potwierdzam. Jestem pod gigantycznym wrażeniem horroru Oz Perkinsa. Zaskoczenie roku. Zapraszam do mojej recenzji.

Zło we mnie nie jest filmem dla każdego. I chociaż uważam, że jest to najlepszy horror, z jakim przyszło mi obcować w bieżącym roku, to uprzedzam widzów spragnionych popcornowego kina grozy – zmieńcie kanał. Czeka na Was widowisko przerażające, ale jednocześnie powolne i straszące wyjątkowo intymnie... https://popkulturysci.pl/zlo-we-mnie-2015-recenzja-film/

neposz_2

Ze wszystkim się zgadzam oprócz tej 'fabuły zakręconej do granic możliwości'.

SPOJLERY!!!
Tego, o co chodzi z grubsza w filmie, można się domyślić w momencie pojawienia się na ekranie Emmy Roberts, która jest bardzo podobna do swojej młodszej koleżanki z planu (postać Kat). Natomiast w pewnych szczegółach (ale nie w przypadku głównej osi fabularnej) można dopatrzyć się niedomówień i pola do interpretacji, które przypominają Lyncha. Jak chociażby tego czy jest to opowieść o opętaniu czy może raczej o szaleństwie (przychylam się ku drugiej wersji). Albo rozważań n/t tego co się stało z rodzicami Kat/Joan (ten niepokojący sen dziewczyny na początku, który być może jest realnym wspomnieniem przebytego koszmaru). Nie jest jasne też, w jaki sposób Kat stała się tym kim się stała. Przecież już przed 'opętaniem' zdradzała bardzo niepokojącego oznaki w swoim zachowaniu. Wg mnie dziewczyna musiała doświadczyć jakiejś niewyobrażalnej traumy wcześniej (w/w 'sen' czy pochylający się nad Kat ksiądz, co widoczne jest w migawkach Joan i może sugerować molestowanie seksualne). Do tego sama atmosfera szkoły dla dziewczyn z internatem. Ja miałem wrażenie, że obcuję z jakąś sektą. Ani panie 'pielęgniarki' ani kaznodzieja ani też sam dyrektor szkoły nie zrobili na mnie dobrego wrażenia. Być może to był celowy zabieg, aby widz widział w każdej osobie zagrożenie i nieco wczuł się w stan psychiczny samej Kat. Taka paranoja z zakrzywionym wizerunkiem rzeczywistości. Myślę jednak, że ta szkoła do końca nie była normalnym miejscem (pomijając już to, że takie wydzielone placówki pedagogiczne, przynajmniej dla mnie, nie są dobrymi tworami). Widać apatię dziewczyn podczas apelu dotyczącego przerwy w nauce i przyjazdu rodziców. Czy tak się zachowuje młodzież czekająca na świąteczne wolne? Można by się spodziewać jakichś wiwatów i celebracji z okazji przerwy od szkoły a nic takiego nie ma miejsca. To wszystko było dość dziwne i taki też jest ten film.
Koniec SPOJLERÓW!

Powolna, lejąca się atmosfera i muzyka momentami podkręcona wręcz na maksa, sprawiają, że widz zostaje wybity z uczucia komfortu. Film operuje nie przerażeniem, ale klimatem stałego niepokoju i świadomością nadchodzącej katastrofy. I kiedy do niej dochodzi robi się naprawdę nieprzyjemnie. Sceny morderstw są pokazane dość realistycznie, można by powiedzieć na chłodno i choć brak w nich momentów z odcinaniem różnych członków ciała to moim zdaniem robią pod względem emocjonalnym o wiele większe wrażenie niż większość podobnych scen ze slasherów czy filmów operujących gore (coś pokroju zabójstwa pary młodzików nad jeziorem w "Zodiaku" Finchera). I tak też powinien oddziaływać i dobry dreszczowiec i horror. Są naleciałości Lynchowskie i choć film nie jest w połowie tak zakręcony pod względem fabularnym jak większość utworów Davida to i tak jest to pozycja godna uwagi dla fana klimatycznych produkcji z gatunków horror i thriller.
Ode mnie 7,5/10. Byłoby więcej gdyby nie to, że wraz z rozwojem wypadków nie odczułem praktycznie żadnego zaskoczenia.
PS. Do użytkownika @dariuszfilipek: przeczytałem recenzję i jest całkiem solidna:)

ocenił(a) film na 6
Anonimus_Perfidius

<wpis zawiera spoilery>
Mimo atmosfery tajemnicy, film był niestety mocno przewidywalny. Umiejscowienie akcji w konserwatywnej katolickiej szkole dla dziewcząt narzuca nam, że chodzi o opętanie, ale w mojej opinii nic takiego nie miało miejsca. Kat była żarliwą katoliczką i dziwnym trafem, tylko takie osoby ulegają opętaniom. W rzeczywistości, to choroba psychiczna, a rzekomy diabeł, to tylko wytwór mózgu, który w ten sposób stara się chronić chorego np. przed silnym stresem(ścierają się: chęć popełnienia złych czynów, a na przeciw staje wieloletnia indoktrynacja). Nie takie rzeczy potrafi wytworzyć chory mózg.
@kaczmelk poniżej sprytnie zasugerował, że w końcowej scenie Kat krzyczała, bo szatan do niej nie wrócił. Ale to przecież rodzi sprzeczność, bo skoro diabła w niej nie było, to nie powinna być zdolna do mordu na pracownicy zakładu psychiatrycznego, a następnie rodziców Rose. Sądzę więc, że końcowy lament wynikał z faktu, iż przestała wypierać prawdę i zdała sobie sprawę, że to ona sama odpowiada za te makabryczne morderstwa. Nie widzę innej opcji, aby wytłumaczyć końcową scenę przy założeniu, że Kat jako uczennica była opętana.

Ocena filmu jest mocno zaniżona, ale to głównie z powodu błędnej klasyfikacji. To dramat psychologiczny, a nie tego oczekiwali fani horroru. Jeżeli zaś o mnie chodzi, to dałbym mu 7 a nawet 8, gdybym poza skutkami, miał szansę na informacje na temat przyczyny. Bo niestety te migawki mnie nie przekonują. Jedna była z księdzem, a druga z lekarzami, więc obstawiam, że obie powstały w szpitalu.
No i warto zastanowić się, czy jej choroba psychiczna musiała mieć swoje korzenie w jakiejś traumie. Do takich wyjaśnień przyzwyczaiły nas filmy, ale w prawdziwym życiu nie zawsze tak jest. Czasami pomimo normalnego i szczęśliwego życia ktoś po prostu choruje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones