...twórcy filmu z tymi dialogami. Niemcy, którzy cały film mówią między sobą po angielsku, ale zamiast "yes", "no", czy "and" używają "ja", "nein" oraz "und". Dziwnie to brzmi.
Jeszcze gorzej, jak się ogląda po niemiecku - wszystkie dialogi w języku ojczystym a Liesel wszędzie pisze po angielsku. Film był świetny, ale reżyser niech się w łeb walnie za takie durne pomysły. Słowa nie były aż tak ważne, żeby widz musiał znać je wszystkie. Wystarczyło, że Liesel je jednocześnie czytała.