Na początku ktoś powiedział " nie będę się przedstawiał " czy coś takiego i przez cały film
zastanawiałam się kto lub co to jest.
Trudno uwierzyć, prawda? Narrator zabiera dusze zmarłych, a przy tym jest całkiem miłym kolesiem...
P.S. Polecam lekturę książki pod tym samym tytułem...
żaden Bóg, śmierć w czystej postaci..
(01:54:25s)
" - zawsze lubiłem swoje wyobrażenie, z kosą i w pelerynie, mroczne i onieśmielające..."