ale zawsze przy okazji tego filmu na myśl przychodzi mi "Złoto dla Zuchwałych" i delikatnie
mówiąc nie umywa się."Złoto Pustyni wypada o wiele gorzej.
Wątpię, czy można porównywać te dwa filmy. Inne czasy. To trochę tak, jakbyś powiedział, że Aspen nie umywa się do Nowego Jorku. Jasne, że nie. Tyle, że jedziesz tam w innym celu. Oczywiście Złoto dla zuchwałych to znakomity film, klasyka, ale i ten - jak na czysto hollywoodzką produkcję - nie jest zły. :)