Jedynym atutem tej produkcji z prymitywnym humorem (scena z psem) są egzotyczni zięciowie. I na tym się wszystko kończy.
Arab: „Nie jem wieprzowiny, ale piję alkohol. Nie jestem fundamentalistą” – jasne. Bo abstynencja to fundamentalizm.
Arab i Żyd nie jedzą koszernie/halal, bo po co?
Czarnoskóry narzeczony niby katolik, ale sypia z nią bez ślubu.
Nie wiem, co producenci tego filmu chcieli pokazać. Że imigranci są fajni, jeśli mają w nosie swoje tradycję i religię? W sumie tam wszyscy do siebie pasowali, ta rodzina była katolicka tylko dlatego, że chodziła na pasterkę. Puste, że aż przykre. Ja wiem, że o komedia, ale liczyłam na coś głębszego, zwłaszcza że temat aktualny. No, ale jaki popyt, taka podaż.
Cóż taki obraz dzisiejszego świata. Zresztą po filmie kręconym we Francji i to jeszcze w mainstreamie nie można się wiecej spodziewać. Zresztą w 2014 Francuzi nakręcili film Apostoł (L'apôtre), ale że chrześcijan i muzułmanów nie pokazywał jako luzaków którzy albo do kościoła od wesela do wesela czy olewają halal to emisja została zakazana we Francji.
Francja- pierwsza córa Kościoła, adoptowana przez Islam.
Też mi nie przypadł do gustu film ale to co piszesz o alkoholu i halal to jest jednak często prawda. Znam kilku muzułmanów i wszyscy pili alkohol, ale wieprzowiny nie myślą aby spróbować bo wiadomo - religia...
A co do halal , sądzę że głównie rabini o niego walczą, z wiadomych przyczyn oraz ortodoksyjni Żydzi.
No i co do katolicyzmu to fakt wiele osób uważa się za katolików tylko dlatego, że w okolicy świąt pojawi się w kościele.