PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603315}

Zabójczy Joe

Killer Joe
6,2 10 210
ocen
6,2 10 1 10210
7,5 11
ocen krytyków
Zabójczy Joe
powrót do forum filmu Zabójczy Joe

Włączając film spodziewałam się czegoś zupełnie innego, niestety jednak samo zaskoczenie widza nie sprawia, że film jest dobry. Mam trudności z oceną filmu ze względu na kawałek naprawdę dobrego aktorstwa, znakomicie oddanej atmosfery „brudu moralnego” i genialnego studium zepsutej, złej do szpiku kości, patologicznej rodzinki stojących obok bezsensownej perwersji i scen mocno przekraczających granice dobrego smaku. Ciekawym elementem są relacje w rodzinie Smith’ów, zwłaszcza Chrisa z Dottie.
Co do zakończenia filmu, to we mnie pozostawił przede wszystkim niesmak i poczucie, że reżyser na siłę skupił się na tym, żeby pod żadnym pozorem nie miało ono sensu.
Pomimo tego, że lubię niekonwencjonalne kino i czarny humor, film wywarł na mnie zdecydowanie negatywne wrażenie, 6 stawiam za kreację aktorską i ładna warstwę wizualną.

zuza1997

UWAGA możliwe SPOJLERY!!!

Mam podobne odczucia do Ciebie. Po seansie TAKIEGO filmu człowiek się zastanawia jak ma go ocenić. Subiektywnie (bo o obiektywizmie nie może tu być mowy). Zakończenie z jednej strony powala (nie do końca na plus, ale o tym za chwilę), a z drugiej pozostawia 'niedosyt'. Zabieg celowy? Z pewnością. Tylko czy w tym przypadku zawieszenie całej historii robi dobrze obrazowi? Moim zdaniem nie (ale mogę się mylić). Lubię niedopowiedzenia w filmach, lecz urwanie obrazu w kulminacyjnym momencie jest dla mnie celowym zadrwieniem sobie z widza, z jego oczekiwań, tak, aby przenieść smoliste, wypaczone poczucie humoru z ekranu poza jego obszar. I o ile kupiłem ten humor podczas seansu tak nie kupuję tego zabiegu w końcówce. Nie lubię sztampy, ale nie przepadam również za sytuacją, gdy robi się mnie w konia dla samej chęci zaszokowania mojej osoby. Rozumiem jeszcze, gdy ma to jakieś uzasadnienie w fikcyjnym świecie ukazanym w filmie. Ale tu nie znajduję takiego uzasadnienia - tu po prostu twórcy wyraźnie zagrali widzowi na nosie. Jakby chcieli powiedzieć: 'Pieprz się złamasie! Wiemy, że chcesz chorej rozrywki, więc ci ją damy. Wiemy, że oczekujesz nagości i krwi, więc ci ją sprzedamy. Do tego wywrócimy prawidła do góry nogami, żeby zrobić z ciebie debila, a ty i tak będziesz skamlał jak pies o więcej. A na koniec dojdziesz nad naszym produktem.'

Scena z udkiem kurczaka powinna trafić do kanonów kinowej perwersji. Przyznaję, że kreacja Matthew McConaughey może nielicho zafrapować niejednego widza, który nie widział jego ostatnich ról i przyzwyczajony jest do pewnego schematu odtwarzanych przez aktora postaci (umięśniony zawadiaka, który wyrywa panienki). Moim zdaniem zagrał bardzo dobrze, rewelacyjnie wręcz. Pozostali aktorzy, włącznie z Emilem Hirshem, również spisali się jak potrzeba. Niemałe wrażenie robi zwłaszcza postać odtwarzana przez Ginę Gershon (Sharla). Jej kreacja jest jak najbardziej autentyczna i pod koniec filmu fikcja za jej (i Joe'ego) sprawą staje się namacalną rzeczywistością. Za aktorstwo więc należą się ogromne brawa.

Tyle, że...jak to ugryźć w ocenie? Przyznaję, że nie zapomnę tego obrazu. Czy będzie mi się on kojarzył jednak pozytywnie? No nie do końca. I z pewnością też ostrzegę znajomych (niczego przy tym nie uprzedzając z treści), aby dwa razy pomyśleli zanim zechcą sięgnąć po Killer Joe. I na razie pozostawię ten film bez oceny.

ocenił(a) film na 7
zuza1997

No dokładnie, pierwsza połowa filmu sprawia wrażenie, że to nie jest komedia, podczas gdy te ostatnie sceny są trochę jak z jakiejś sieczki z filmu Tarantino. Taki nierówny film imo, bo momentami sceny były naprawdę mało ciekawe, a dialogi za długie i nudnawe. Sam pomysł na tą fabułę fajny, gorzej z wykonaniem. No i oczywiście gdyby nie Matthew to film byłby jeszcze słabszy. Też mi to było ciężko ocenić ale chyba 6/10 jest w miarę adekwatne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones