PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31840}

Zabawna buzia

Funny Face
7,3 10 965
ocen
7,3 10 1 10965
6,3 6
ocen krytyków
Zabawna buzia
powrót do forum filmu Zabawna buzia

Rozumiem, że pewnie obejrzeliscie ten film dla Audrey, ale nie rozumiem czego chwalicie ją pod niebiosa, a gnoicie Freda (przynajmniej w większości). Dobra, to Audrey była leading star, ale Fred jak na swój wiek świetnie się spisał i to właśnie on w dużej mierze tworzy musicalowa stronę tego filmu (Audrey śpiewa w 2 czy 3 numerach na krzyż, w kilku tańczy). Proszę,, nie przyjmujcie tego postu jako hejt na Audrey, bo ją uwielbiam, ale uwielbiam też Freda (widziało się wszystkie jego filmy...) i stwierdziłam, że muszę zareagować.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Lady_Eowyn

A 30 letnia różnica między nimi to niby nic...?

ocenił(a) film na 9
janekszyszkowski

No niby coś. Ale irytujące wręcz jest to, że wszyscy "hejtują" tylko Astaire'a, a nie obydwoje, jakby to tylko on ponosił winę za różnicę wieku, choć ciężko tu mówić o czyjejkolwiek winie, wg mnie ten film miał być po prostu piękną baśnią, bez żadnych podtekstów.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Lady_Eowyn

Zgadzam się z Tobą. Najważniejsze, że oboje bardzo dobrze odegrali swoje role a wiek Freda? No cóż, prawdę mówiąc zauważyłam ten "problem" dopiero wchodząc na portal. Najwidoczniej nie znaleziono do tej roli nikogo młodszego i równie utalentowanego i tyle.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9

Bo nikogo takiego, może oprócz G. Kelly'ego, po prostu nie było.
Cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza:)
Również pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Lady_Eowyn

Wydaje mi się, że wiem, z czego wynika ten „hejt”. Większość ludzi lubi sobie wyobrażać, że para ekranowa może się w przynajmniej teoretycznie przeistoczyć w parę na życie. W pewnym stopniu pomaga im to chyba uwiarygodnić to, co widzieli. (Nie wiem czy dobrze się wyraziłam, ale mam nadzieję, że wiesz, co mam na myśli ;)). W przypadku Audrey i Freda nie jest to niemożliwe a jednak dla niektórych trudniejsze.

Miłego popołudnia :)

ocenił(a) film na 9

Wiem, co masz na myśli:) Mnie wydaje się też, że może dlatego, że ludzie biorą ten film zbyt na serio. Dziwi mnie natomiast, że przy wielu innych filmach z dużą różnicą wieku między aktorami tyle hejtu nie ma.
Dziękuję i nawzajem:)

Lady_Eowyn

Nie rozumiem w czym problem. Co z tego, że między aktorami była trzydziestoletnia różnica wieku...? Mnie też to początkowo trochę zaskoczyło, ale żeby robić z tego problem? Między moimi rodzicami jest dwadzieścia lat różnicy... Między małżeństwem moich sąsiadów - siedemnaście. Wydaje mi się, że zbyt płytko patrzycie na świat i na uczucia. Na filmy też. Zresztą chyba komuś miesza się fikcja z rzeczywistością... To, że Astaire miał 58(?) lat podczas kręcenia filmu nie oznacza, że tyle miał jego bohater. Astaire miał dosyć młodzieńczy typ urody, charakteryzatorzy też nie próżnowali i trzeba przyznać, że wyglądał całkiem nieźle... Na pierwszy rzut oka (może z wyjątkiem niektórych momentów) wcale nie dałbym mu 58 lat... góra 48. A więc wyobraźcie sobie, że bohaterka grana przez Hepburn ma parę lat więcej, a on 40 "z hakiem" i po problemie. Są kobiety, które lubią starszych facetów ("de gustibus non disputandum est"). Może bohaterka właśnie do nich należała...? ;) Nie ma w tym nic aż tak kuriozalnego, ani "obrzydliwego", zwłaszcza że różnica nie przekracza granic normalności, a oboje to bardzo ładni i sympatyczni ludzie, a Astaire, jak wspomniałem, wcale nie wygląda na swój wiek :) Z wyglądu takiego Seana Connery w "Nigdy nie mów nigdy więcej" nikt nie robił i nie robi krzyku... I jeszcze jedno: "Najwidoczniej nie znaleziono do tej roli nikogo młodszego i równie utalentowanego". Nawet nie starano się znaleźć, bo Astaire był jedyny w swoim rodzaju, poza tym od początku lat 30 miał taką pozycję w Hollywood, że twórcom od samego początku zależało, żeby to był własnie on i TYLKO on. To główna gwiazda filmu, nie jakiś... byle partner... dla Hepburn, którego można było zmienić.

thecanadianmounted

Oglądanie "Funny face" tylko dla Hepburn, to jak oglądanie (też popularne) "Małpiej kuracji" tylko dla Monroe ( jak wiadomo to niesamowita Rogers i Grant dają prawdziwy popis, a nie ona). Zbrodnia :)

ocenił(a) film na 9
thecanadianmounted

Dla mnie nie ma jakiegoś wielkiego problemu z wiekiem Astaire'a i Hepburn, ale kilka lat temu zauważyłam, że jednak sporemu gronu osób to nie w smak, zaczęłam roztrząsac dlaczego i tak powstał ten temat :) To, że Astaire wygląda tutaj dosyc młodo to niezaprzeczalny fakt - on i Audrey prezentują się dużo lepiej niż Hepburn w duecie z Bogartem (rocznik Freda) czy Cooperem (2 lata młodszy od F.A.). Moim zdaniem wypadli uroczo i sympatycznie, bo obydwoje mają taką bardzo młodzieńczą, delikatną urodę i powiedziałabym, że po Pecku to chyba najlepszy partner AH z lat 50. A z tym oglądaniem "Funny Face" tylko dla Audrey to masz rację - dla mnie ona tutaj głównie prezentuje fantastyczne kostiumy Givenchy, a w numerach muzycznych jest urocza, ale to Fred jest najważniejszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones