Ale to raczej nie miała być komedia. Skąd taki wniosek? Bo grał Stiffler? Nie wiem jak nazwać ten film, ale myslę, że komediodramat będzie adekwatnym określeniem. Mi się podobał, widocznie nie mam tak wysublimowanego gustu jak ty :(

No nie miała być stricte komedią, ale jest parę dowcipnych scen. Myślę, że to jest duża siła tego filmu, że nie ma wymuszonych "śmiesznych" sytuacji, nie sili się na takie coś. Jest trochę głupiego humoru ( ja lubię ten typ, zwłaszcza Głupi i głupszy, który chyba jest mistrzem tych komedii. Od cholera tam głupich, niekiedy debilnych, ale jakże śmiesznych. No i świetny wątek przyjaźni) Mam luz i dystans do takiego kina. Wprawdzie bez fajerwerków, wgniatających scen, czy zaskoczenia, co niestety czyni ten film raczej jednorazowym, ale jednak jest to przyjemny seans. No i Stifler w roli skromnego, sympatycznego chłopaka, który pokazuje charakter, no i mamy dosyć niezły wątek miłosny. Stiflera w sumie w ogóle w tej postaci sobie nie przypominam. Btw. szkoda tego aktora, że nie wykazał się na razie.

film dobry i tyle i zdecydowanie komediodramat.

Jakiś taki dziwny ten film,jestem rozczarowany.Stifler słabo....

Czemu dziwi cię, że film jest o biciu w mordę skoro motywem przewodnim jest goon, a oni od tego są. Tak jakbyś powiedział, że film o Ronaldinho jest do niczego bo jest o piłce nożnej... Każdy ma swój gust, ale do filmu się podchodzi przez jego tematyke i rodzaj a nie przez liniowe myślenie:) Pozdrawiam:)

Oglądałem ten film , kumple tez go oglądali i wszyscy stwierdziliśmy że - film dobry i zabawny.
Kobiety raczej zniesmaczone.
WNIOSEK : GOON raczej dla facetów nie dla słodziaków

Oj, mi się zdaje iż właśnie słodziakom filmowy Goon przypadnie do gustu. Nie jest to psychopata-sadysta, sprytny brutal czerpiący przyjemność z przemocy i krzywdzenia innych... filmowy Glatt zagrany przez Scotta ma sporo uroku niczym szczeniaczek, przywali w mordę i to skutecznie... ale gdy ktoś nie zawini to go ładnie przeprosi, bez nienawiści, sportowa przemoc ... albo ta wymiana grzeczności między goonami, pełna kurtuazji... zaloty do Evy, ta krew dla drużyny i obrona słabszych, pełne poświęcenie.

Film właśnie dzięki tej postaci jest produkcją świetną. Dość lekkim, ale zarazem poważnym, wyważonym komediodramatem.

Zajebiscie i dosadnie ujete...zgadzam sie w 100% z Twoja wypowiedzia...film mi sie podobal bardzo a jestem "slodzakiem":):):)

Jak dla mnie film zaje.isty
Ale fakt jest taki ze nie dla grzecznych dziewczynek ;)

Przecież ten film to jest po prostu hołd oddany bijatykom na lodowisku, dla Polaka dość dziwny element 'rywalizacji sportowej' dla typowego Kanadyjczyka czy Amerykanina śledzącego ten sport - nieodzowny element NHL oraz mniejszych lig, równie ważny jak zdobywanie bramek czy asyst. Obecnie nie ma tego tak często co jest spowodowane po prostu zaostrzeniem przepisów i kar, ale przecież jeszcze kilka lat temu bójki największych goonsów, były często ciekawsze dla ludzi niż sam mecz, licytowanie się kto ma najmocniejsze uderzenie odbywało się na takiej samej zasadzie, jak w Polsce porównywanie rypnięcia Roberto Carlosa z innymi piłkarzami i tak dalej.

Trochę jakby puścić Amerykaninowi 'Piłkarki poker' on by go zrugał i powiedział, ze taki tam polski badziew - ale on jest jednak z innego kręgu kulturowo-sportowego. Trzeba o tym pamiętać oglądając właśnie również i ich produkcje :>

No dokładnie. Tak to wygląda a na pewno wyglądało kilka lat temu. Ja gdy zacząłem oglądać ten film od razu pomyślałem o naszym Krzysztofie Oliwie, który grał w NHL i jego rola w drużynie była dokładnie taka sama jak Glatta. Gdy przeciwnik stawał się nad wyraz aktywny, na lodzie pojawiał się Oliwa z misją mało pokojową;) Oczywiście otrzymywał karę wykluczenia do końca meczu no ale przeciwnik już tak ochoczo po lodzie się nie poruszał. Wiem, wiem. Mało to fair-play ale co zrobić. Nie każdy sport jest dla wszystkich.

No ale właśnie dlatego fajnie i przyjemnie oglądało się film. Można się przyczepić do kilku rzeczy już samej fabuły czy jej realizacji... tylko po co?:)

gowno to ty jestes wart nie pasuje tematyka to Batmana ogladaj

Burger z Mc hahah miazdzyca juz cie maaaa

burak

ludzie to film o tematyce hokeja co tu robicie

Wiesz, że mogłeś to wszystko napisać w jednym komentarzu?

komediodramat w 100% i tyle....film kapitalny

A ja dałem ocenę 8/10 Niezła ścieżka dźwiękowa dobrana co jest rzadkością. A że lubię hokej i wisienki na torcie czyli bójki, moja ocena jest o +2 podniesiona inaczej dałbym 6/10. Kilka śmiesznych scen było ale ostatnia raczej mało zabawna. Złamana kostka za cenę nokautu. Kto jest taki hardy?