PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 328 203
oceny
7,8 10 1 328203
7,6 49
ocen krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

jakie są przykładowe rozwiązania jego sytuacji po powrocie "żony"? Dlaczego nie decyduje się walczyć, żeby prawda wyszła na jaw, tylko zostaje z nią, wchodzi w tą grę i zamierza wychowywać dziecko pod jednym dachem z psychopatką?

Skoro te telewizyjne programy nastawione były tak mocno na sensacje (nawet głosiły takie plotki, że bliźniacze rodzeństwo jest ze sobą chyba zbyt "blisko") to czy nie rozkręciłaby sie afera, dzięki której zaproszeni do wypowiedzi byliby ex-faceci Amy? Policjantka, która zna prawdę i nie wierzy w jej wersje? Adwokat? Siostra? Dawni znajomi, których też kiedyś skrzywdziła? Naprawdę oni wszyscy nie pomogliby Nickowi zacząć nowego życia, oczyszczonego ze wszystkich zarzutów? Czemu on sie nie odezwał podczas tej konferencji,, podczas programu?

ocenił(a) film na 6
aldoniak

Rezygnacja? Bezradnosc?
Umowmy sie, ze koncowka filmu jest mocno naciagana, bo "osiagniecia" jego zonki bylyby absolutnie do udowodnienia. Inna sprawa, ze kwestia dziecka, ktorego Nick pragnal, rowniez odgrywa tam role.

ocenił(a) film na 8
Qjaf

On dziecka z nią nigdy nie chciał. Przeciez o to była kłótnia ich, dlatego pchnął ją na schody. Chcial od niej odejść, przeciez mówił o tym, poszedł na plaże to przemyśleć - a kiedy wrócił z decyzją, jej już nie było.

O to naciąganie historii mi chodzi - wszystko można było jej udowodnić. Moje pytanie - jak? Chodzi o wolną interpretacje, a nie czepianie się, bo mimo to uważam film za dobrą produkcję.

ocenił(a) film na 6
aldoniak

Odnioslem wrazenie, ze zostal z nia bo czul sie odpowiedzialny za (domniemane?) dziecko. Nie wylapalem wszystkich szczegolow, w koncu jest 4 nad ranem:)

Szczerze? A co tu interpretowac? Historia nie zna zbyt wielu przypadkow zbrodni doskonalych:) Chcac nie chcac zostawiamy takie slady, o ktorych nam sie nie snilo. No ale to juz sprawa dla znawcow medycyny sadowej i sledczych:)

ocenił(a) film na 8
Qjaf

Nie wiem jak jest w Stanach, ale w Polsce nie da się wychowywać dziecka z więzienia, więc nawet, gdyby Amy poszła do więzienia i urodziłą dziecko, ojciec dostałby pełną opiekę. Więc nie powinienm był się bać, tylko postawić zarzuty i powiedzieć jak było.

ocenił(a) film na 6
mrugacz_iskier

Absurd goni absurd w tym filmie. Scenariusz broni prozaiczna sprawa - glowny bohater dziala w silnym stresie (czy jak to nazwac), a zatem moze podejmowac irracjonalne decyzje.

ocenił(a) film na 7
Qjaf

Tak sie doczepie - czy sama definica zbrodni doskonalej nie wyklucza jej poznania przez historie? :)
A co do filmu - kurde kamery byly w tym domu Barneja Stinsona. Wiadomo kiedy tam przyjechala, ze nie bylo szamotania sie. Poza tym bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 6
czykiczyki

Absurdow tego filmu nie da sie wybronic :D

ocenił(a) film na 9
Qjaf

ale zna wiele przypadków niewyjaśnionych spraw ( zodiak, czarna dalia, sprawa zaginięcia małej Madeline, zabójstwo olewnika- złapali sprawców ale nie tego kto to zlecił/wymyślił z tego co słyszałam, zabójstwo jaroszewicza i jego zony), spraw gdzie niesłusznie kogos skazano ( np historia o "huraganie". swietny film z denzelem washingtonem), albo odwrotnie-przypadków gdzie było duzo poszlak obciazających a nie bylo skazania np. o.j. simpson czy oskar pistorius( skazali go za przypadkowe pozbawienie życia a nie za zabojstwo z premedytacja), albo u nas nie skazali "słowika" choć podobno jego akta wynosiły z kilkanascie tomów sąd w 2012 uniewinnił go od wszystkich zarzutów związanych z mafią pruszkowska. wiec ja tam do konca nie wierze w ten swietny system sprawiedliwosci.

ocenił(a) film na 6
panna_x_filmweb

Nigdzie nie napisalem o swietnym systemie sprawiedliwosci. Mowisz o czyms innym zupelnie. To o czym piszesz stanowi odrebny temat. Bledy sie zdarzaja. Zdarzaja, to znaczy, ze nie sa regula. Natomiast w tym filmie sa tak podstawowe pomylki, ze az zeby bola. Chyba, ze zakladamy, ze policjanci to w tym przypadku tez idioci. Niemniej wowczas fabula jest juz ultranaciagana.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

czasem wręcz podstawowe pomyłki zdarzają się niestety i w realu jak w procesie larry grifina. skazali go na podstawie zeznan jednego goscia, chociaz inni siwadkowie nie potwierdzili jego wersji, w dodatku w chwili przestepstwa griffin byl z inna osoba gdzie indziej ale jego obronca jakos nie uwzglednil tego alibi. wydawac by sie moglo ze to tak absurdalne ze az niemozliwe, a tymczasem to nie wymysl scenarzysty tylko zycie. owszem bledy nie sa regułą, ale jak chodzi o zycie to co z tego? co z tego dla skazanego ze 99 na 100 innych spraw dobrze zrobili jak u niego sie pomylili, a naprawic bledu sie nie da. juz tego sie nie odwroci gdy w gre wchodzi kara smierci.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

takze w policji, w sadach tez sa rozni ludzie, nie wszyscy sa superdokladni, logiczni i dociekliwi.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

ale pisałeś ze nie ma zbrodni doskonałych wiec podałam przyklady gdzie sprawców nie skazano ( albo zadnego nie znaleziono, albo uniewinniono albo skazali kogos innego wiec prawdziwy sprawca chadzał po wolności). wiec nie jest tak ze kazda zbrodnia jest wykryta rozwiazana a sprawca ponosi karę. to tez zalezy co rozumiemy przez zbrodnie doskonałą- ja tak, ze to taka, gdzie sprawca wymyka sie sprawiedliwosci.

ocenił(a) film na 6
panna_x_filmweb

To sa moje slowa - "Historia nie zna zbyt wielu przypadkow zbrodni doskonalych" - nie pisalem ilu :)

"ale pisałeś ze nie ma zbrodni doskonałych " - a to Twoja interpretacja
Tak sie tworzy mity :)

To ze iles tysiecy (setek?) spraw nie zostalo rozwiazanych to niekoniecznie dlatego, ze sprawca byl superextraniewiadomokim:D
Odnioslem sie do tego, ze trudno uwierzyc w historie z filmu, bo jest po prostu naciagana. No gdyby to bylo oparte w 100% na faktach. Niemniej zachowanie bohatera jest naiwne i idiotyczne.
Nie bede sie bawic w semantyke :)

ocenił(a) film na 9
Qjaf

w historie filmowe w ogóle nie ma co wierzyć bo film kieruje się innymi kryteriami niż rzeczywistość. chodzi o ciekawe postaci, fabułe i akcję, a nie 100% prawdopodobieństwa. mimo to akurat niemożliwość rozwiązania sprawy kryminalnej uwazam za dosc prawdopodobną bo wiele razy spraw kryminalnych nie wyjaśniono. mniej natomiast uwierzyłam w motywację Amy- po co jej ta superzagmatwana intryga? jesli chciala zabic meza i siebie to po prostu mogla to zrobic w domu i tyle. oczywiscie ze tylko po to zeby powstała zawiła i niejasna fabuła.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

co do zachowania bohatera czy li nicka to ja myslalam ze skonczy sie tak, ze teraz on zacznie planowac jak naprawde zabic Amy- taka przewrotna ironia i odwrócenie wyjściowej sytuacji.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

nie pisałam ze sprawca był niewiadomokim, tylko ze organom scigania się nie udalo namierzyc, a zatem nie wszyscy w policji sa tak kompetentni i dokladni jak myslimy. bo Twój zarzut dotyczył niekompetencji śledczych. w filmie, a w rzeczywistości też tacy się zdarzają skoro dochodzi do tych pomyłek czy braku wyjaśnienia. sprawca może być przeciętny, po prostu ma fuksa nieraz.

ocenił(a) film na 8
aldoniak

Nick chciał dzieci, scena jak ją popycha była tylko obrazem dla fałszywych zapisów Amy w dzienniku.

ocenił(a) film na 7
konfal

Dokładnie, to co pisała w dzienniku było tylko jej wymysłem, by pokazać jego fałszywy obraz, by mogli go skazać początkowo właśnie np do więzienia.

ocenił(a) film na 7
monika220

Też tak myślałam, ale obejrzałam ten film po raz drugi i... zdezorientowała mnie scena, kiedy Amy powiedziała Nickowi o dziecku, a ten ją złapał za szyję i trzasnął jej głową o ścianę. Okłamał siostrę, że nie ma kochanki, mógł więc okłamać ją, że nie rzucił Amy o schody. Niby te sceny były z pamiętnika, ale Amy wiedziała o kochance i scena, kiedy widziała ich pod barem, mogła być w 100% prawdziwa.

użytkownik usunięty
zielonezielsko

Ta scena była tylko fałszywym obrazem. Kiedy Nick ją popchnął na ścianę, to już była prawda ale to działo się po tym wszystkim, co ona mu do cholery zrobiła a w dodatku wiedział że jest psychopatką i morderczynią.

ocenił(a) film na 8
aldoniak

"Przeciez o to była kłótnia ich, dlatego pchnął ją na schody"
Oj oj, ktoś tu chyba jednym okiem film oglądał ;)

ocenił(a) film na 9
warzachew

Scena z pchnięciem Amy była wymyślona przez nią samą. Wymyśliła ją i zapisała w pamiętniku ( zresztą w pamiętniku są jeszcze inne fałszywe informacje) po to aby postawić Nicka w złym świetle, przekonać policję i świat że nigdy nie chciał mieć dzieci. Jednak sam Nick w rozmowie z policjantką zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. Dodatkowo Nick rozmawiał z siostrą, że jeszcze rok temu bardzo ucieszyłby się gdyby Amy była w ciąży.

ocenił(a) film na 8
Damp

No jasne, że zaprzeczył. Ty bys nie zaprzeczył? Skąd wiesz, że to akurat nie była prawda? Moze nie wszystko w dzienniku było kłamstwem? Każda opowieść z dziennika mogła podlegać interpretacji - na przykład ta kiedy mył zęby i patrzył czy Amy śpi. Ona twierdziła, że chce ją zabić. Siostrze tez o dziecku powiedział próbując sie bronić , w kłótni..

aldoniak

Dokładnie - ta scena była przecież wymyślona przez Amy. Części filmu, w których jest narratorem są ilustracją jej pamiętnika, a nie rzeczywistości.

użytkownik usunięty
Cypisek84

czasem są ilustracją jej pamiętnika (klamstwem) a czasem prawdą - gdy opowiada o swoim planie.

omg...zawsze są ilustracją jej pamiętnika, niezależnie czy to prawda czy fałsz...

aldoniak

Chyba w ogóle nie oglądałaś uważnie filmu albo go po prostu nie zrozumiałaś.

aldoniak

Nie widziałam jeszcze filmu, ale jestem świeżo po przeczytaniu książki. słowa, że Nick nie chciał dziecka i związana z tym agresja są wymyślone przez Amy w jej dzienniku.

pauuu15

Tylko że film niekoniecznie musi trzymać się wiernie tego, co zapisano w książce.

zweistein

Oczywiście, że nie musi się trzymać wiernie, ale wydaje mi się, że to jest akurat dosyć kluczowa sprawa w całej fabule- jej zmyślony dziennik

pauuu15

OK, ale dla widza książka nie jest istotna - jest film, i to w filmie musimy szukać wszelkich wyjaśnień. Albo tam są, albo ich nie ma- wówczas można mówić o tym, ze coś się jednak nie udało..

zweistein

No racja, jeśli widz nie czytał książki nie wszystko jest "podane na tacy".

pauuu15

Nawet jeśli czytał - co z tego? Film nie jest komentarzem do książki, jest samoistną formą, która musi się bronić w swoim zakresie - nie wspierać na szczudłach literackiego pierwowzoru.

zweistein

Ale film jest adaptacją książki, więc nie do końca jest samoistną formą

pauuu15

Tylko że to wcale nie oznacza, że musi wykorzystać wszystkich bohaterów, wątki, motywy, A jeśli tego nie robi, opowiada tę historię na nowo.

ocenił(a) film na 7
pauuu15

I tak też ukazuje to film. Zgadzam się z Tobą! I autorami książki i filmu - jest tu zgodność.

ocenił(a) film na 7
aldoniak

Przeciez on jej nie pchnal na schody. To bylo tylko w jej dzienniku i bylo czescia jej planu. Sugeruje ogladac filmy uwazniej.

ocenił(a) film na 8
per333

Skąd to wiesz na pewno? Skąd wiesz, co było prawdziwe?

ocenił(a) film na 9
aldoniak

Bo pod koniec filmu (przed wywiadem) Amy instruuje Nicka ze musi sie przyznac do 3 rzeczy... Jedna z nich jest wlasnie pchniecie na schody. Ma sie do tego przyznac zeby wszystko "sie zgadzalo" z fałszywym pamietnikiem.

ocenił(a) film na 7
BLACKisNEWpink

Prawda - właśnie tak było.

ocenił(a) film na 9
aldoniak

Chciał dziecka - obiecał Amy utrzymywać inną wersję przed Margo, żeby jeszcze bardziej jej nie znienawidziła :)

aldoniak

Oglądaj film ze zrozumieniem - potem pisz tutaj wątki, bo się ośmieszasz.

"On dziecka z nią nigdy nie chciał. Przeciez o to była kłótnia ich, dlatego pchnął ją na schody"

ocenił(a) film na 8
Brzydgoszcz

Wolę uczyć się ROZUMIENIA od takich ekspertów, jak ty!

aldoniak

Nie spieraj się;) Nie zrozumiałaś filmu- powinnas obejrzeć go jeszcze raz.
1) Nick kochał żonę i chciał mieć z nią dziecko, ale ona go nie chciała. Nie przyznawał się do tego siostrze, aby ta jeszcze bardziej nie znienawidziła jego żony. To właśnie siostra Nicka zaczęła wyczuwać sztuczność żony- dlatego się nie lubiły.
2) Zdradzał żonę, ale początkowo nie miał zamiaru jej zostawiać- chciał po prostu odpocząć od tej gęstej atmosfery jaka wytworzyła się w domu- problemy finansowe, choroba rodziców Nicka, potem śmierć matki.
3) Gdy pomimo prób ratowania związku nic się nie udawało Nick postanawia odejść. Związku nie dało się ratować bo Amy już szykowała intrygę. Tu wszystko co jest napisane w pamietniku jest kłamstwem- popchnięcie też. Sama Amy to przyznaje pod koniec filmu.
4) Ogądaj film z perspektywy Margo. To ona jest kluczem do zrozumienia wszystkiego. To właśnie z nią Nick jest szczery, bo jest to dla niego najbliższa osoba.

aldoniak

Pomieszałaś historię z jej fikcją, to on chciał dziecka a ona nie, ona odwróciła kota ogonem. Pchnięcia też nie było, tylko w jej fałszywym pamiętniku

ocenił(a) film na 6
Qjaf

hmm, o ile pamiętam jego słowa to było mniej więcej tak "jeszcze rok temu gdybym usłyszał, że jest w ciąży byłbym szczęśliwy" czy coś w tym stylu. czyli na dzień wczorajszy już nie chciał, za dużo zaszło. no i niemożliwe by chciał mieć z nią dziecko po tym wszystkim, tyle w kwestii dziecka.
tak przy okazji, film totalnie się psuje od momentu jej miny oglądającej program w tv jak on pragnie by wróciła do domu. dalej przewidywalnie, końcówka bez pomysłu. i pozostawione niedowierzanie, że niedorzeczna historia, którą opowiedziała po powrocie została przyjęta "na słowo". ludzie, których spotkała PO (co z nimi, same niemoty nie poznające jej???). ludzie których znała PRZED (zapewne znalazło by się wieeelu jeszcze). I taka końcóweczka? Oj chyba zabrakło konsekwencji, pomysłu albo czasu by sensowniej to zbudować. Szkoda.

ocenił(a) film na 7
VanKert

Problem pozostaje w tym, że film jest jedynie ekranizacją. Sytuacja jest niestety bardzo podobnie rozwiązana w książce, twórcy filmu nie mieli wielkiego pola do popisu. Mimo wszystko polecam przeczytać książkę, daje trochę lepszy obraz tego co chciał przekazać autor ;)

ocenił(a) film na 4
VanKert

Mam bardzo podobne odczucia. Film oglądało się bardzo przyjemnie, a akcja z minuty na minutę nabierała tempa (szczególnie w momencie, gdy okazuje się, że Ami jednak żyje). Niestety w pewnym momencie film jest kompletnie pozbawiony logiki. Może to było celowe i zamiarem twórców było jedynie pokazanie, jak media nas ogłupiają? Nie wiem, ale szczerze tego nie kupuję... W dodatku nietypowe zakończenie (bez Happy end'u) okazało się gwoździem do trumny :P

VanKert

A już myślałam, że tylko ja nie jestem bezkrytycznie zachwycona tym filmem. Od samego początku naprawdę oglądałam go z zapartym tchem i zdecydowanie przewyższył moje oczekiwania. Niestety już po połowie, miałam wrażenie, że twórcy strasznie się pogubili i ostatecznie kompletnie zabrakło im pomysłu na ciekawe zakończenie... a właściwie, na logiczne zakończenie, bo to, które otrzymałam, jest całkowicie niedorzeczne...

CamJay

Wiesz, że to ekranizacja książki prawda?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones