Nie jestem jakimś tam super znawcą, może się nie znam, ale jak dla mnie zakończenie tego filmu to jedna wielka porażka. Całość ogląda się w miarę fajnie, nawet mnie zaciekawił ten film. Osobiście myślałam, że w sprawę będzie zamieszany policjant, który rzekomo wierzył głównej bohaterce i chciał jej pomagać. Ale na końcu okazuje się, że porywaczem, jak i zabójcą jest zupełnie ktoś inny, facet którego widz nie zna, wcześniej się w ogóle nie pojawił. Mało tego nawet nie dowiadujemy się co, jak dlaczego, jakie były motywy i cele sprawcy. Beznadzieja.
zgadzam sie w 100%, mam takie same odczucia. Rowniez stawialam na tego policjanta haha;) spodziewalam sie jakiegos zaskakującego zakonczenia, a tu taka kicha... A mozna bylo tyle ciekawych zakonczen dac zamiast tego nijakiego!!! Potwierdzam-fil m nawet niezly,trzymal w napieciu, ale koncowka beznadziejna.
Ja też obstawiałam tego policjanta ;-), ale i tak cały film podobał mi się, końcówka także!!!
No więc zakończenie było zaskakujące, skoro myślałaś, że to policjant, tak czy inaczej zakończenie troche byle jakie...
facet wcześniej był w barze, chociaż jedna nieścisłość była chociaż można powiedzieć do wytłumaczenia
SPOILER (powinni dać możliwość ukrywania (takie nowe forum ale możliwości z lat 90 XX wieku)
Jak oni gadali przez telefon jak tam nie było zasięgu. Chociaż ja tłumaczę sobie to tak, że na początku on był w innym miejscu a dopiero po czasie się przeniósł a Jill prowadziły głosy z jej głowy (nie wzięła prochów w autobusie) szczególnie, że było słychać trochę inny dźwięk podczas rozmowy (takie rozdwojony)
Ogólnie też myślałem, że będzie to policjant (wstrzymywanie śledztwa)