PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624}

Zagubiona autostrada

Lost Highway
7,5 76 294
oceny
7,5 10 1 76294
7,7 35
ocen krytyków
Zagubiona autostrada
powrót do forum filmu Zagubiona autostrada

Król jest nagi!!!

ocenił(a) film na 4

Król jest nagi. Kim trzeba być, aby mieć odwagę to powiedzieć?

Zagubiona Autostrada, to kolejny film Lyncha, pod którym na filmwebie pojawiają się setki wpisów typu "nie wiem o co chodziło, ale daję 9/10". Gloria!!!

Niedługo Lynch nakręci bułkę z masłem na tle zachodu słońca. Ktoś potem powie "To idiotyzm. On nakręcił bułkę z masłem". Ale zaraz zostanie na filmwebie napadnięty "Nie zrozumiałeś tego filmu! To cudowny film o zachodzie słońca a bułkę należy interpretować po swojemu, bo taki już jest Lynch".

Filmy Lyncha to bzdety. Jednak bezpieczniej jest się przyłączyć do rzeszy wielbicieli i dać 9/10. W psychologii działa to tak "Nie zrozumiałem tego filmu. Może jest po prostu głupi? Ale inni dali wysokie oceny, więc to może ja jestem za mało inteligentny? Lepiej też dam 9/10 żebym w razie czego nie wyszedł na mało inteligentnego".

"Król jest nagi".

Sony_West

Ojejku, to sie nazywa odwaga. naprawdę trzeba mieć jaja ze stali żeby w internecie napisać, że film ci sie nie podobał. Stary, jesteś zajebisty, nie wiem skąd ty bierzesz w sobie taką siłę, pewnie lata treningu uczyniły cię takim twardzielem, ja to bym sie bal wychodzić z domu po czymś takim. Szacun

ocenił(a) film na 4
gunnar_3

kolejny urażony fan Lyncha?

Sony_West

Raczej rozbawiony.

ocenił(a) film na 4
gunnar_3

Mało mnie obchodzi Twoje samopoczucie.

Sony_West

To po co pytasz?

ocenił(a) film na 5
gunnar_3

Jak tam ból tylnej części ciała po 7 latach?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
ragnarok666

odpowiedziałem nie temu koledze, ale chyba już się nie dowiemy i tak ;)

ocenił(a) film na 5
ragnarok666

Chyba już nie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
straightlines

O! hahaha :) Uwielbiam takich sieciowych frustratów, co jak nie wiedzą co powiedzieć, to obrzucają wyzwiskami :)

Wiesz, straightlines, wybaczam ci. nie twoja wina, że masz pusty łeb i równie pusty charakter. taki się już urodziłeś.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
straightlines

hahaha :) pogrążasz się w swojej głupocie jak w bagnie. im więcej wyzwisk, tym bardziej udowadniasz, że ciężko ci zachować kontrolę nad sobą. Nerwowy jesteś.

PS. nigdzie nie jest powiedziane, że tę odpowiedź chcę uzyskać akurat od ciebie.

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Wyzwisk? A kto nie byłby nerwowy na widok takiego pacana jak ty? Ogarnij się. Żegnam

ocenił(a) film na 10
Sony_West

Sony_West To, że nie rozumiesz, że film to nie tylko zlepek obrazków i dialogów, ale również bodźce podprogowe, skojarzenia, wrażenia estetyczne i indywidualne odczucia widza, to twoja olbrzymia słabość. Dlatego czepiasz się np. filmów Lyncha, a pewnie i innych, bo przyzwyczajony jesteś do prostych fabuł typu Czterej pancerni i pies. Bozia z tobą.

Sony_West

Dajesz radę stary, wczytałem się w Twój profil, co było straszną głupotą z mojej strony i teraz czuję w powinności coś napisać.
1/10? serio? czyli zwyczajnie oceniasz według klucza podobał mi się = 10/10, nie podobał mi się 1/10?
Zastanówmy się czy na 3 gwiazdeczki nie zasługują chociażby niesamowite zdjęcia i dość ciekawa scenografia? Jak do tej pory nie widzę żadnego rzeczowego argumentu który by przemawiał przeciwko temu filmowi, za to wiesz co widzę? Widzę człowieka, który nie zrozumiał NIC i żeby wyleczyć swój kompleks stwierdza, że widać film jest przereklamowany, a Lynch to zwykły partacz który nawet nie potrafi napisać ciekawego scenariusza. Przyznaj się po prostu LUB podaj argumenty przeciw LUB wstrzymaj się od odpowiedzi jeśli zwyczajnie nie masz nic WARTOŚCIOWEGO do powiedzenia.

ocenił(a) film na 4
arucardo

Ok, podam Ci kilka przykładów tego, co mi się w jego produkcjach nie podoba. Zacznę od tych, które oglądałem jeszcze jako podlotek, a zakończę na Zagubionej Autostradzie.
1. Miasteczko Twin Peaks - pierwsze odcinki to dla mnie klasyka thrillera. Doskonale prowadzone postaci, świetnie budowane napięcie, z odcinka na odcinek (co jest rzadkie wśród twórców serialowych), aż do momentu, gdy do "wiadomo czego" (postaram się nie spojlerowac) przyznaje się Leland Palmer. Od tego momentu w filmie zaczynają się bzdury. Oczywiście wielu reżyserów i wielu scenarzystów w jednej produkcji zawsze oznacza trudności w utrzymaniu konwencji, ale jak by nie było Lynch był szefem zespołu scenarzystów i głównym producentem wykonawczym, więc dla mnie to on jest odpowiedzialny za ów stan rzeczy.
2. Blue Velvet - świetny pomysł zrąbany przez trudną do zdefiniowania pompatyczność. Drętwy Kyle MacLachlan, z udziałem którego sceny erotyczne robiły z tego filmu komedię. Tu potrzebny był ktoś, po kim widac więcej emocji. A Kyle właściwie zawsze ma sztywną twarz. On nigdy nie gra twarzą, on po prostu jest. A dla mnie to za mało. Niestety nie lubię tego aktora i nigdy nie potrafię uwierzyć w kreowane przez niego postaci. Zamiast postaci, wiecznie widzę tylko MacLachlan'a. Według mnie ciągłe zatrudnianie go do takich produkcji to błąd Lyncha.
3. Dzikość Serca - to zdecydowanie podwórko Cage'a. Do dziś uważam, że on uczynił ten film atrakcyjnym. Gdyby nie zatrudnienie Cage'a, Lynch niczego by w tym filmie nie przekazał, bo po raz kolejny prowadzenie przez Lyncha postaci obciąża atmosferę filmu. Zamiast porywu serca, czułem że seans się dłuży. Lubiana przeze mnie Laura Dern była tu zbyt "tragiczna" jak na swój bardzo kobiecy temperament. Lynch w filmie o poszukiwaniu tożsamości przez wolnych i szalonych młodych ludzi (choc skrzywdzonych przez rzeczywistośc).uzyskał atmosferę bliższą stypie niż ucieczce po wolnośc. I ten kiczowaty anioł na końcu...
4. Diuna - samego filmu już nie pamiętam, ale był to - po Miasteczku Twin Peaks - pierwszy film Lyncha, który uznałem za kiepski i nie wart oglądania. Wiem, że kasetę oddałem do wypożyczalni jeszcze tego samego dnia. Samej książki nie czytałem, więc moja ocena nie dotyczy oczywiście jakości adaptacji.
5. Zagubiona Autostrada - film nawet ciekawy, ale znów ta pompatyczność. U twórcy tego pokroju wypomnę też echniczne błędy montażowe, które męczyły mój wzrok i słuch. M.in. przekraczanie osi kontaktu, co jest błędem i czego nie toleruję, ale także ta maniera dialogowa oparta na ciągłych przerwach ciszy w dialogach. Mnie to drażni i w/g mnie nie buduje napięcia tylko je rozmywa.
Mam też inne zdanie od Twojego na temat zdjęć i montażu filmu. Bliżej filmom Lyncha do nielubianego przeze mnie chaosu w/g Dogmy (z którego w końcu sami jego twórcy z czasem zrezygnowali).
Za to świetni są aktorzy (ale to zaleta ich samych a nie Lyncha). Niestety znudziła mnie sama historia. Ktoś tu na forum interpretował końcową scenę rozbłysków w aucie, jako "krzesło elektryczne". Może i racja. Ale mnie taka wizja kary nie rusza i nie obchodzi jako widza oczekującego na tzw. katharsis. Niby w filmie jest próba uzyskania podobnej atmosfery jak w :Krótkim Filmie O Zabijaniu", ale skutek zupełnie odwrotny.

Nie chce mi się już dalej pisać. W zamian za długi czas poświęcony na powyższe uzasadnienie, proszę uszanuj moje prawo do własnej opinii na temat twórczości Lyncha.

ocenił(a) film na 8
Sony_West

niby Ci się filmy Lyncha nie podobają, a oglądasz.. mi nie podobają się filmy o samurajach, to nie biorę ich z wypożyczalni, ew. jeśli zdarzy się jakiś zobaczyć, oceniam go i tyle, a tu widzę jakąś zawiść do reżysera,, może jako "podlotek" przestraszyłeś się Człowieka słonia? ( - ja tak ))
ne jestem jakimś wielkim fanem Lyncha i nie będę go bronił, ale postanowiłem skomentować Twój post, bo urzekło mnie, jak głupio ktoś tłumaczy swoją ocenę dla TAKIEGO filmu - możnago go lubić, nie lubić, rozumieć (każdy po swojemu), nie starać się zrozumieć, ale Ty jesteś twardy jak bruk i coś czuję, że wiesz, że głupio zrobiłeś dając taką ocenę, ale dla zasady jej nie zmienisz i dlatego tłumaczysz się jak pięciolatek
pzdr

ocenił(a) film na 4
koral44

"głupio" to Ty tłumaczysz brak szacunku dla mojej opinii. Nie potrafisz zaakceptowac, że ktoś może mieć inne zdanie. Dlatego obrzucasz mnie złośliwymi hasełkami o pięciolatku, o zawiści itp. Człowieku, opanuj się.

Czemu oglądam jego filmy? Przecież dopiero po obejrzeniu mogę je opiniować. Czyż nie?

ocenił(a) film na 4
koral44

A w ogóle to po tym, co tu piszecie, po raz kolejny się zawiodłem poziomem rozmó. Wymagacie ode mnie rzeczowych uzasadnień (które otrzymaliście) a sami obrzucacie mnie hasełkami mającymi za zadanie mnie dokopać i na tym poprzestajecie. Tylko na tyle mogę z Waszej strony liczyć? Gdybym przerwał seans"autostrady" w połowie, byłyby zarzuty, że oceniam nie obejrzawszy. A tak mam zarzuty, że "nie lubię a mimo to oglądam". I z kim tu dyskutować? :)

Wiesz koral444, myślę że jestem twardy jak bruk ale nie w sposób, w jaki Ty to przedstawiłeś. Chciałeś ukazac mnie jako upartego gówniarza. Jednak ja zamiast dać się wytracić z równowagi, próbuję nadal dyskutować. A Ty i pozostali? Daliście się wytracić już moim pierwszym postem.

ocenił(a) film na 6
Sony_West

bo to jest tak:

Jak śmiesz oceniać tak nisko film który wg nas jest arcydziełem ??
(każda ocena poniżej 9 to skandal, oceny poniżej 5 to hejt, a z ocenami poniżej 3 się nie dyskutuje bo to zwykły trolling)

Nasza ocena tego ARCYDZIEŁA nie jest oceną naszą ale jest OCENĄ OBIEKTYWNĄ, i jedyna słuszną i obowiązującą w świecie filmowym.. ty mały człowieczku o niewielkim rozumku masz tylko oceny SUBIEKTYWNE, które nic nie znaczą bo się nie znasz. My się znamy i wiemy że wiemy lepiej od ciebie OBIEKTYWNIE. i nie musimy nawet tego udowadniać (!) bo to jest POTWIERDZONY FAKT! a z faktami się nie dyskutuje!

Coo? chcesz dyskutować? jak śmiesz! Jesteś śmieszny, że nawet próbujesz dyskutować z faktami obiektywnymi! No proszę napisz coś (co według ciebie będzie argumentem) czekamy aż coś napiszesz żeby nawet tego nie przeczytać i od razu odpowiedzieć ci że się po prostu (nie tylko nie znasz ale) ośmieszasz próbując dyskutować..

no podaj argumenty jeśli takie masz hahaha a wiadomo że nie masz bo to jest ARCYDZIEŁO!

coś tam nawet odpisałeś, NIEWAŻNE, wszystko co napiszesz nie ma sensu!
Pewnie nawet nie obejrzałeś filmu do końca skoro ci się nie podobał! Przyznaj się - NIE OBEJRZAŁEŚ do ostatniej sekundy! AHA czyli jak śmiesz oceniać?

Coo ?? Obejrzałeś DO KOŃCA?? Chyba jesteś idiotą!!!! Jaki idiota ogląda film do końca który mu sie nie podoba/??? I jeszcze potem ocenia?? No kretyn po prostu!!!

I po co wogóle oglądasz filmy których nie rozumiesz (= jesteś za głupi żeby zrozumieć) wracaj oglądać dobranockę bo to jest na twoim poziomie.

I nie pisz już więcej bo sie ośmieszasz i spamujesz tylko wątek tego wspaniałego filmu!

Pozdrawiam!

mercx

Świetnie wytłumaczone <3 Szacun!

Sony_West

Rozwalasz mnie ;) Ale od początku byłem pewien, że co by się tu nie działo będziesz przekonany o tym jak to niby udowadniasz swoją wyższość. Mi jakoś nie potrafisz nic odpowiedzieć, bo sam si ę uwięziłeś w swoich niby ripostach.

Twoje zarzuty względem "Miasteczka.." są bezsensowne, tam od początku była mieszanka konwencji, od początku było wiadomo, że czym dalej będzie dziwniej, ale też jak się w miarę uważne oglądało, to było "wiadomo co".
"Blue Velvet" - pompatyczność? Pompatyczny to jest twój styl wypowiedzi. Serio. Przeczytaj je jeszcze raz i przemyśl to.
Odnośnie "Dzikości.." i "Zagubione.." przeczysz sam sobie. Piszesz, że "Dzikość.." ratuje Cage, a przy "Zagubionej..": "za to świetni są aktorzy (ale to zaleta ich samych a nie Lyncha). Przecież powszechnie wiadomo, że Cage rozkłada na łopatki większość filmów w jakich gra, tylko nielicznym reżyserom udało się z niego wycisnąć to co najlepsze.
"I ten kiczowaty anioł na końcu... " - cały film był kiczowaty.
"Zagubiona autostrada" - nie wiem co to jest ta "oś kontaktu" i nie uważam aby wiedza na ten temat była mi niezbedna do oglądania filmu i cieszenia się nim. Nie zauważylem, żeby cos tam męczyło moje oczy i uszy, ogladało sie normalnie.
"Bliżej filmom Lyncha do nielubianego przeze mnie chaosu w/g Dogmy" - co? hej, a może ty inne filmy oglądasz,a ktoś ci tylko powiedział, że to Lyncha

ocenił(a) film na 4
gunnar_3

Współczuję Ci :) tyle tekstu napisałeś tylko dlatego, że jesteś sfrustrowany... Pleciesz trzy po trzy o sprawach które są uwarunkowane gustem.

Sony_West

Tyle tekstu? To tylko kilka linijek. Ty i te twoje ripsoty...

Sony_West

Przeczysz sam sobie, na dodatek brzmi to wszystko jak zarzut wobec samego siebie (wcześniej sam pisałeś dużo dłuższe epistoły o sprawach uwarunkowanych gustem...)
gunnar_3 zripostował (zripostowała?) cię bardzo inteligentnie i zabawnie na początku i to Ty nie wiedziałeś co odpowiedzieć (co zarzucasz innym osobom tutaj). Coś Ci się strasznego stanie jak się do tego przyznasz? Naprawdę kłócisz się jak pięciolatek, dla samego kłócenia się, nie mówię tego z braku argumentów, tylko cenię sobie dyskusje szanujące podstawowe zasady i szkoda mi ludzi, którzy próbują Ci coś wytłumaczyć na próżno...
Co do filmu - przyznajesz, że ma jakieś zalety, potem dajesz 1/10 - brak logiki. 1/10 to dno, przed którym należy uciekać gdzie pieprz rośnie.
I owszem, nie zrozumiałeś go i lepiej się z tym pogódź. Trochę pokory naprawdę nikomu jeszcze nie zaszkodziło...

Sony_West

A ode mnie masz 10/10 za wszystkie komentarze i odpowiedzi. Jest w nich sens, argumentacja i danie do zrozumienia, że prawie każdy kto Ci odpisał jest hipokrytą - jego racja jest ,,najjegszo" + jak śmiesz mieć swoje zdanie. Wtf xDDD
Drodzy komentatorzy ,,wielkość biustu to rzecz GUSTU"
Pozdrawiam :)

gunnar_3

Osobiście bardzo lubię Lyncha, natomiast powiem szczerze, że nie rozumiem coście się tak rzucili na Sony_Westa. Lynch jest świetny, uwielbiam go, ale ... nie jest idealny.
Gunnar, piszesz z postawy "lepszego", taka wyższość jest trudna do strawienia, dlatego Ci odpisuję.
Piszesz: "Twoje zarzuty względem "Miasteczka.." są bezsensowne, tam od początku była mieszanka konwencji, od początku było wiadomo, że czym dalej będzie dziwniej, ale też jak się w miarę uważne oglądało, to było "wiadomo co"."
Otóż guzik było wiadomo co, bo Lynch był reżyserem jedynie pierwszych 7 odcinków, od pozostałych 14 będąc zupełnie odsuniętym. Do dziś w wywiadach się irytuje na samo wspomnienie konfliktu z ABC, zatem nie wskazuj Miasteczka Twin Peaks za dowód geniuszu Lyncha, gdyż druga seria była beznadziejna. A beznadziejna była dlatego, że Lynch jej nie realizował, nie zaś dlatego, że taki był jego zamysł.
Niezmiennie bawi mnie sytuacja, w której nie dość, że ktoś bierze się do komentowania czyjegoś GUSTU, (w końcu Sony_West ogólnie dość grzecznie napisał o Lynchu), to sam niewiele wie o temacie.

lia_13

Co? Dość grzecznie napisał? Nie wiem z której strony. Chyba widzisz to co chcesz widzieć. On niewiele napisał o filmie, więcej o tym że ma odwagę. Nie chce mi sę powtarzać. Przeczytaj to jeszcze raz, może sobie uzmysłowisz, że jesteś "adwokatem diabła" ;)
A kto jest idealny?
Takich szczegółów to ja nie znam (o "Miasteczko" mi chodzi) wiem że z napisów początkowych wynikało coś innego niż piszesz, np. że Lynch reżyserował 1,2 i ostatni odcinek drugiej serii, które były genialne. Ogólnie nie uważam, żeby druga seria była beznadzieja, była inna, momentami może rzeczywiście trochę nierówna, ale dzięki niej lepiej poznaliśmy mieszkańców Twin Peaks - dla mnie cały serial był świetny. Od początku też miałem wrażenie, że to będzie mieszanka, kombinowanie , coś zakręconego, już sam początek policjant (Andy?) płaczący nad ciałem Laury i skomentowanie tego przez szeryfa Harry'ego to był przedsmak czarnego humoru i tego że po tym serialu należy się spodziewać niespodziewanego.

Nie skomentowałem niczyjego gustu.

gunnar_3

no dooobr, przepraszam, może dostało się Tobie za paru innych jeszcze tutaj ;) Wiesz, mnie nie rusza specjalnie pogląd Sonyego_Westa nt. Lyncha, gdyż ja bardzo lubię tego reżysera, natomiast ani mnie grzeje ani ziębi czy S_W go lubi czy też nie. Tyle, że pewną istotną prawidłowość on zauważył, tzn. gloryfikowanie Lyncha nawet przez ludzi, którzy ni ch.ja nie rozumieją o co w jego filmach chodzi, ale za to modnie ich zdaniem jest je chwalić ;) Że ocenił film 1/10 jednocześnie uważając go za "nawet ciekawy" to fakt, moja wina, nie zauważyłam tego oczywistego absurdu :D Ale to wynika z tego, że rzadko patrzę na ilość punktów przyznaną przez rozmówcę.

lia_13

To miło z Twojej strony. Nie gniewam się ;)
Czy rzeczywiście tak modnie jest chwalić Lynch? Ciężko mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że chyba już tak nie bardzo. Zdaje mi się że jego popularność już nieco przygasła, ale mogę się mylić, po prostu wśród moich znajomych jest tylko kojarzony. Poza tym gdyby było tak jak mówisz, z tymi fanami co się zachwycają a nic nie rozumieją to "Inland Empire" cieszyło by się większym uznaniem.

Sony_West

Pozwól, że Cię zacytuję: "Zagubiona Autostrada - film nawet ciekawy(...), Niestety znudziła mnie sama historia.". To ciekawy, czy jednak nudny? Przecież to jest jakaś sprzeczność, brak logiki... nie wiem jak to określić. Wobec tego, w jaki sposób mam starać się zrozumieć, czy uwierzyć w jakiekolwiek Twoje argumenty, skoro sprawiasz wrażenie, że sam nie wiesz, co piszesz?

ocenił(a) film na 8
chryssalid

"Film nawet ciekawy.." - ocena 1/10. Grubo.

ocenił(a) film na 6
chryssalid

Chodzilo mu pewnie ze film wydawal sie ciekawy a okazal sie nudny.Zly dobor słow i tyle
Pozdrawiam

Sony_West

sęk w tym, że Lynch, von Trier, Jarmusch kręcą filmy dla siebie, nie dla widza chcącego żreć popkorn i robić uau!.....
róż trochę pierwotne obszary hipokampu, może wówczas dasz przynajmniej 3/10 ;)

gunnar_3

hahahaha :D

ocenił(a) film na 6
gunnar_3

Ale on ma racje.Napisał szczerze i trafił w sedno nawet rezyser mowi ze nie wie o co w nim chodzi....

Lipiniorz25

http://www.filmweb.pl/film/Zagubiona+autostrada-1997-624/discussion/Je%C5%BCeli+ uwa%C5%BCasz%2C+%C5%BCe+%22Zagubionej+Autostrady%22+nie+da+si%C4%99+posk%C5%82ad a%C4%87+w+ca%C5%82o%C5%9B%C4%87+%28SPOILERY%21%21%21%29...,1634058

ocenił(a) film na 10
Sony_West

mam wrażenie, że nastawiłeś się na kino akcji w stylu szklana pułapka - logiczna, chronologiczna itd. i stąd to rozczarowanie. Ja nie jestem fanem Lyncha i podchodzę krytycznie do jego twórczości ale akurat zagubiona autostrada wyszła mu rewelacyjnie. Rozpatrywanie tego dzieła w taki sposób jak próbujesz to trochę jakby Bękarty Wojny oglądać jako film sensu stricto historyczny :-)

poza tym skoro piszesz "Zagubiona Autostrada - film nawet ciekawy" to chyba jednak 1/10 to trochę przymało ;-) tak żeby być logicznym i konsekwentnym ;-)

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Prawda jest taka, że Zagubiona autostrada to film, który ogląda się emocjami. Nie ma w nim Jakiegoś klucza, który by wyjaśniał wszystkie zagadki w tym filmie. To niezwykła manipulacja widza i mi to wcale nie przeszkadza. Ważne jest czy to co oglądam, robi na mnie wrażenie, czy sprawia mi przyjemność, nie musi mieć koniecznie racjonalnego wytłumaczenia. Ja uwielbiam ten film, a Tobie się on nie podoba. Widzisz jeden woli blondynki, ktoś inny brunetki. Autostrada nie ma rzeszy wielbicieli tak jak to napisałeś. Większość ludzi których znam, reaguje na ten film z niechęcią. Uważają (podobnie właśnie jak Ty) że jest kompletnie bez sensu i patrzą ma mnie jak na nienormalnego, że coś takiego mi się może podobać. Pierwszy raz oglądałem ten film w tv w 1998 roku w wieku 18 lat i od tego momentu zainteresowałem się ambitniejszym kinem. Możesz się z tego śmiać, ale ja się tego wcale nie wstydzę. Wtedy film mnie wgniótł w fotel i wgniata w dalszym ciągu. A propos! Skoro oceniasz film na 1 a jednocześnie piszesz, że film jest nawet ciekawy albo, że są dobrzy aktorzy, to coś tu się nie zgadza. Dałbyś 4 chociaż :) Pisząc, że król jest nagi (czyli Lynch) masz trochę racji, ale nie w przypadku ZA. Takim przykładem jest "Inland Empire" to rzeczywiście moim zdaniem kompletna porażka. Tu chłopakowi nie wyszło:) Pozdrawiam.

crimson80

"Nie ma w nim Jakiegoś klucza, który by wyjaśniał wszystkie zagadki w tym filmie"
Bo filmy Lyncha takie są, jak zauważył założyciel tematu: bez sensu, bez wartości, ważne, iż nakręcił toto "kultowy" Lynch. Kto się z tym nie zgadza, zostanie tutaj zLynchowany. Gdyby dokładnie te same jego filmidła zrobił burmistrz Pacanowa to pies z kulawą by tego nie ruszył, a tak to Lynch! I wszystko jasne.

Sony_West

Bez kija nie podchodź. Tak wygląda w skrócie wasza dyskusja. Moim zdaniem SonyWest celowo dał 1/10 żeby było o co się kłócić, bo nawet jeżeli mu się nie podobał/nie zrozumiał/próbował zrozumieć(tak jak np. ja) - to mógłby dać np 4/10 albo wcale nie oceniać ze wzgledu na chociażby zajebista muzykę czy gre aktorów, albo nawet samą arquette.
Wszyscy teraz udają filozofów i udają jaki to film nie jest mądry i grający na uczuciach, a prawdą jest że jeśli zaczynasz oglądać z pozoru skomplikowany film to logicznym jest że szukasz klucza, próbujesz znaleźć wspólny mianownik. A tu nagle film się kończy i masz rebus w głowie. No chyba że ktoś przed filmem przeczytał recenzje i wiedział czego się spodziewać, ale chyba nie na tym polega oglądanie filmów...

westbam

"Wszyscy teraz udają filozofów i udają jaki to film nie jest mądry " - a gdzieś ty to wyczytał????

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Zgodzę się co do tego, że głupotą jest dawać wysoką notę filmowi, którego się nie rozumie tylko dlatego, że tak robi większość. Ale głupotą również jest dawać filmowi niską ocenę tylko po to żeby wywołać dyskusję bo jak sam powiedziałeś film ogólnie jest ciekawy itd no znalazłeś w nim przynajmniej kilka plusów za które ocena mogłaby pójść choć troszkę w górę. Ale nie rozumiem dlaczego niby filmy Lyncha to bzdety, to, że niektórzy ich nie rozumieją i dają albo 9 by być tacy jak inni albo 1 by pokazać jacy są oryginalni to chyba najwiekszy bzdet

ocenił(a) film na 4
naomi7_87

To nie jest tak, że mi zależy na kłótni. Po prostu przez lata nie trawiłem pewnego typu filmów i sposobów narracji, oraz (a może zwłaszcza) towarzyszących im zjawisk społecznych zmierzających bezpośrednio do nadania dziełu lub jego twórcy statusu "niepodważalności". Niemniej jednak wrócę jeszcze do "Zagubionej Autostrady". Może za jakiś czas inaczej spojrzę na ten film. Na razie podniosłem mu ocenę, ze względu na grę Patricii Arquette oraz pracę scenografa. Macie rację - pewne rzeczy trzeba docenić.

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Ten film jest hipnotyzujący, czysty surrealizm - jeżeli nie podoba ci się taki klimat, nie oglądaj.
Ja obejrzałem w pewien ciepły letni wieczór razem z kuzynem. Potem jeszcze przez godzinę dyskutowaliśmy o filmie i o możliwych interpretacjach.
Właśnie taki powinien być film! Żeby nie zapomnieć o nim od razu po napisach końcowych, ale żeby przeżywać jeszcze przez kilka dni! Szukać odpowiedzi, wyjaśnienia.
Lynch = GENIUSZ

ocenił(a) film na 4
luk_ko

"jeżeli nie podoba ci się taki klimat, nie oglądaj"

O tym właśnie mówię. Typowa "lynchowska" logika. Ale jak mam się dowiedzieć, że film mi się nie podoba, jeśli go nie obejrzę?

Lynch nie jest geniuszem. On tylko umie wytworzyć przekonanie, że nim jest. Jego fani też. Bo przecież tak fajnie jest żyć w przekonaniu że "jestem inteligentny".

ocenił(a) film na 4
luk_ko

"jeżeli nie podoba ci się taki klimat, nie oglądaj"

O tym właśnie mówię. Typowa "lynchowska" logika. Ale jak mam się dowiedzieć, że film mi się nie podoba, jeśli go nie obejrzę?

Lynch nie jest geniuszem. On tylko umie wytworzyć przekonanie, że nim jest. Jego fani też. Bo przecież tak fajnie jest żyć w przekonaniu że "jestem inteligentny".

ocenił(a) film na 10
Sony_West

Rozumiem twój tok myślenia ale nie zgadzam się z nim do końca. Fakt, film trudno jest zrozumieć. Jak obejrzałam po raz pierwszy byłam zmieszana więc obejrzałam po raz 2 i poczytałam trochę interpretacji (bo prawda jest taka, że poza tym co jest oczywiste film możemy rozumieć na różne sposoby). Nie jestem fanką Lyncha jednak film jest dla mnie ważny, oceniłam na 10 nie ze względu na autora. Chyba właśnie to pokręcenie sprawia że do tego filmu się wraca i nie zapomina się o nim.

Ale poza tym masz rację, często jest tak że ludzie ''przeceniają'' coś czego nie są w stanie zrozumieć

ocenił(a) film na 9
Sony_West

nie wszystko co dobre musi mieć logiczny sens :P 9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones