Odpowiadam na komentarz sprzed 3 lat, ale w sumie ciężko się nie odnieść.

Rubachin był w zasadzie jedynym ruskim żołnierzem, mającym jakikolwiek kręgosłup moralny (może poza Wowką, ale Wowka nie ogarniał). Pozostali to sadyści, degeneraci i w domyśle gwałciciele. Jak myślisz, dlaczego oficer chciał wcisnąć Rubachinowi innego zakładnika? I dlaczego im się w ogóle udało wyjść z tego obozu, chociaż wszyscy widzieli, że prowadzą jeńca do lasu? Bo jeniec był ładny, a dla ładnych czeczeńskich chłopców zastosowanie jest jedno. Nie wiem, ja na miejscu ruskich nie chciałabym pokazywać swojej armii jako bandy zdziczałych zboczeńców.

Film generalnie pokazuje, że na wojnie wszyscy są skur*ysynami i wszyscy są ludźmi, ale tak działa 3/4 ruskiego kina wojennego.