Twój awatar mówi o Tobie wszystko...

"same latające supermany"
To akurat taki rodzaj filmu chińskiego. W wielu chińskich filmach można coś takiego spotkać i właściwie to prawie tylko w chińskich, to taki jakby ich styl przedstawiania walk w dawnych czasach. U nas nap**edalają się magowie i wojownicy z supermocami i ogromnymi mieczami, a u nich latają sobie od drzewka do drzewka, od domku do domku. Trzeba to lubić, albo po prostu przywyknąć do tego.

Mogą sobie latać ile chcą, jednak Chana stać na dużo więcej niż takie niskie loty.

Czego się spodziewałeś po gatunku Fantasy/Przygodowy? Scen walk jak w Undisputed z Adkins'em czy The one z Jet'em Li? Ile jeszcze razy ludzie będą czepiać się motywów irrealnych w filmach Fantasy... Przecież o to chodzi w tym gatunku. :)

The One też miał od groma efektów specjalnych. Swoją drogą to nie rozumiem tego. Być mistrzem sztuk walki i godzić się na dorzucanie efektów specjalnych... ja się pytam: po co? Niech podrasowują efektami ludzi którzy niewiele potrafią, jak Keanu Reeves w Matrixie, ale Li, Chana, Yena i Tonny Ja nie trzeba podrasowywać.
Niestety jednak to robią... The One czy Romeo musi umrzeć mają sporo efektów które psuja sceny walki.

Wracając jednak do tematu chińskiego latania. Wiem, że to kwestia kulturowa, ale mnie też drażnią te ich loty. Tym bardziej, że tak jak już pisałem, mają aktorów zdolnych do pokazania prawdziwych umiejętności na ekranie. Zawiodłem się więc na walce "Jet VS Jackie", bo spodziewałem się bardziej realistycznej wersji, a nie przydługiej bójki i efekciarskich podskoków.

Jak Cię drażnią to nie oglądaj takich filmów i tyle. Nikt niczego nie każe, nic na siłę.

Szkoda nie oglądać, bo takie filmy mają przeważnie fajny, wschodni, klimat. Powinni jednak robić bardziej realistyczne walki - takie moje zdanie. Tym bardziej, że mają aktorów na tyle zdolnych by pokazać coś więcej niż komputerowe loty. Zakazane Królestwo jest dobrym filmem. Jeśli jednak chodzi o główną scenę walki, Li i Chana, to jest ona zrobiona (tak, to właściwe dla tej sceny słowo) fatalnie. Równie dobrze mogli wziąć dwóch Mietków spod karczmy i podrasować komputerowo ich ruchy. Widzisz w tym sens? Bo ja nie.

Porównanie tego filmu do WP to nieporozumienie.
A co do reszty filmu.
Fakt czegoś Mu brakowało. Mam wrażenie że niewykorzystani w pełni potencjału Jackie'go Chan'a i Jet'a Li no i troche charakterystyka mi sienie podobała (Jet Li wyszedł okropnie)

Sam jesteś kpiną!!!
Ja ten film był porównał do mixu Niekończącej się opowiesci i Pijanego mistrza
Moja nota 8/10