PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10785}

Zaklinacz deszczu

The Rainmaker
7,4 14 991
ocen
7,4 10 1 14991
6,3 6
ocen krytyków
Zaklinacz deszczu
powrót do forum filmu Zaklinacz deszczu

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 5

Nie jest to pierwsza ekranizacja książki jaką oglądałem i nie jest to pierwszy przypadek, w którym najpierw czytałem książkę, a później oglądałem film. Niestety tym razem film jest dużo słabszy. Zazwyczaj ekranizacja nie jest wierna książce, pewne fakty pomija się, niektóre przestawia w czasie, ale pierwszy raz mnie to drażniło (wątek z Kelly). Jestem w stanie przymknąć oko na nieporadne prowadzenie sprawy przez Baylora, bo w książce nad wyraz dobrze sobie radzi i nie popełnia błędów, więc to można uznać za dobry zabieg, choć po pewnym czasie i to już zaczęło mnie drażnić. Dodatkowo mam wrażenie, że film został za lekko zrobiony, tzn. zbyt mało trzymał w napięciu. Większość sytuacji które w książce trzymały w napięciu w filmie zostało "spłaszczonych". Copolla, który kojarzy mi się m.in. z długimi filmami (w większości jest to na plus), tym razem stworzyła za krótkie dzieło. Film skacze z wątku na wątek, wszystko dzieje się za szybko, brak budowania napięcia. Niestety film kompletnie mnie nie wciągną, być może dla tego, że oglądałem go zaraz po przeczytaniu książki, i spodziewałem się czegoś innego. Jedyny plus tego filmu to dobra gra Dannego DeVito i poprawna Damona (może i nawet dobra). Cała reszta gra bardzo teatralnie (szefostwo Great Benefit w czasie przesłuchania). Może takie było założenie, ale do mnie to nie przemówiło. Ja się rozczarowałem. Może lepiej bym ocenił Rainmakera gdybym nie czytał książki.

ocenił(a) film na 6
Arczet

Ja oglądałem ten film jakiś czas po przeczytaniu książki, a mimo to mam podobne zdanie.

Arczet

też oglądałam film chwilę po skończeniu książki i gdybym nie znała treści, nie wyłapałabym paru rzeczy. wątki są pozmieniane, poucinane. wiadomo, że nie można przedstawić prawie 5oo stron w dwie godziny, ale niektóre zmiany były niepotrzebne. aczkolwiek, mimo to, film uważam za dobry, bez rewelacji, ale przyjemny. ;)

ocenił(a) film na 5
yootsuu

Ja również przeczytałem książkę a później z wielkimi oporami obejżałm film. I nie zachwycił mnie może dlatego że książka Grisham'a jest naprawdę dobra choś może nie najlepsza ale to jest już temat na zupełnie inną dyskusję. Zdarzenia przedstawione w filmie są bardzo haotyczne takie nie dopracowane 'spłaszczone' jak to powiedział Arczet.Już pomijając fakt że przeczytałem książke i wiem co się działo i znam finał to film ten jest poprostu słaby., Niedopracowany, fabuła światna więc podatny materiał ale twórcy filmu nie wykożystali tego gdybym nie czytał książki czułbym taki niedosyt chciałbym czegoś więcej byłbym zawiedziony. Ładny Matt Damon ale to nie wystarczy . Obejżałem film główne z ciekawości i bardzo się zawiodłem dawno nie widziałem równie złej ekranizacji książki.
Nie mniej powieści Johna Grisham zasługują na naszą uwagę i na światne ekranizacje .
Pozdrawiam wszystkich fanów twórczości tego światnego pisarza!!!

ocenił(a) film na 1
lionel

Film obejrzałem po przeczytaniu książki. Zerknąłem na Wasze recenzje, do których zresztą podszedłem sceptycznie, gdyż uważam, że reżyser ma pewną swobodę w interpretacji - w filmie zwyczajnie nie da się wszystkiego upchać. Aktualnie, już po obejrzeniu, Wasze recenzje wydają mi się wręcz pochlebne. Kij z tym jak film ma się do książki, skoro wypada nijako, tandetnie i kompletnie bez polotu. Wspomniałem o tym, że reżyser ma pewną swobodę w interpretacji, tu była swoboda w wyborze różnych faktów zebranych bez jasnej koncepcji, często ze sobą nie spójnych, pewnie przygotowanych pewnie na kolanie, gdy już donośnie tupał nogą producent. Efekt jest taki, jak o tym napisała yootsu - nagle znikąd pojawia się ciągi dalsze pewnych wątków, który zapoczątkowane były w książce, ale już nie w filmie i do samego filmu nic nie wnoszą. W innym wypadku takie wątki się ropoczynają, ale nie znajdują kontynuacji. Czarę goryczy przelały żenujące dialogi i liche argumenty padające na sali sądowej - można było książkę wziąć do ręki i wrzucić słowo w słowo jak nie było pomysłu.
Podsumowując - bardzo wartościowy film. Uświadomił mi, że czasem lepiej, gdy jakaś książka nie doczeka się ekranizacji. Świetne role DeVito i Rourke'a, ale to już ich zasłucha jako aktorów, a nie ojców tej katastrofy.

Orsky

Mam podobne zdanie, mimo, iż nie czytałam wcześniej książki.
Film sygnowany nazwiskiem Coppola, kreuje jednocześnie pewne jednostronne oczekiwania.
Jednak w tym przypadku został zaprzepaszczony materiał na naprawdę dobrą ekranizację.
Historia przedstawiona bez polotu, za szybko, nie pozwala widzowi zapoznać się dobrze z bohaterami. Muzyka nie jest zbyt przejmująca, a sprawa w sądzie bardziej przypomina tu zabawę w przedszkolu, niż poważną rozprawę.
Nie wiem jak podejść do tego filmu. Jako kryminał i dramat sądowy, wypada on bardzo blado. Chyba, że w zamyśle twórców miała być to groteska, czy też pastisz sądownictwa i wyższych instancji.
Dobra rola Rouke'a i DeVito. Damon był tu jeszcze młodziakiem. Nie można mu wiele zarzucić, grał w typowym dla siebie stylu.
Widziałam jednak lepsze firmy prawnicze. A za zawiedzione oczekiwania, słaba ocena ;/

ocenił(a) film na 6
Martitta_4

Rzeczywiście, jeśli ktoś przeczytał książkę, to tego filmu pozytywnie nie oceni. Gdzieś czytałem, że brawa należą się Coppoli, za to, że odciągnął większość scen od sądu. Na Boga - to jest thriller prawniczy.

Po drugie scena końcowa. W książce Baylor zniszczył wręcz oponenta, dzięki czemu zyskał odszkodowanie jakie zyskał, co zresztą bardzo fajnie motywował. A film? Firma nie przyznaje się do winy, proces wręcz moim zdaniem wygrywa, a tu bach - 50 mln.

Tak na koniec powiem Wam, że czytając książkę cały czas w roli Kelly wyobrażałem sobie Vanesse Hudgens ;)

ocenił(a) film na 6
msmietana11

" W książce Baylor zniszczył wręcz oponenta "
No tutaj w filmie jest bardzo nieporadny.

ocenił(a) film na 5
Arczet

Mam identyczne zdanie o tej ekranizacji. Nie wyszło to zbyt dobrze Copolli. Jasne, że ekranizacja nie może odzwierciedlać książki w 100 %, ale tutaj za dużo pominięto i za dużo zmieniono. Nie spodobała mi się zmiana kolejności poszczególnych wydarzeń, pominięcie pewnych bohaterów
Film obejrzałam praktycznie zaraz po przeczytaniu książki. Dlatego dość mocno rzucały mi się w oczy wszelkie różnice. Może gdybym nie czytała książki oceniłabym film na 10, powiedziałabym, że jest świetny, rewelacyjny i go kocham, ale nie ... brakuje tutaj tego napięcia z książki. Pod koniec praktycznie zmuszałam się, aby go skończyć. Nudził mnie.

Arczet

Tu chyba leży problem. Dla mnie film rewelacyjny. Tyle że nie czytałem książki.
Nieczęsto udaje się oddać wiernie ducha książki. No i każdy po przeczytaniu ma w głowie jakieś swoje wizje bohaterów itp.
Do tego zawsze film jest ograniczony czasowo i jest okrojony w stosunku do książki.

użytkownik usunięty
Arczet

Zgadzam się.
Po prostu za ekranizację pewnych książek lepiej się nie brać.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale w książce prawnik Great Benefit był w miarę sympatycznym gościem, cwaniakiem, ale człowiekiem z klasą, który nie traktował Rudy'ego z buta, choć faktycznie sprawiał mu trudności...Kwestia niewypłaconego odszkodowania została potraktowana w filmie jak odmowa naprawy popsutego odkurzacza przez serwis, podczas gdy dla Rudego i Decka była to ogromna klęska!

ocenił(a) film na 6
Arczet

Książka nie może być lepsza niż film i na odwrót. To odmienne byty kulturowe, inne wymiary przedstawiania fabuły. Pomimo podobieństw - np. istnienie dialogów, są to dwa inne światy. To co wychodzi dobrze w książce, w filmie już niekoniecznie dobrze wyjdzie i vice versa. Stąd uważam, że najcelniej jest powiedzieć, że książka zrobiła większe wrażenie. Film niemal zawsze będzie uboższy od wyobraźni czytelnika i opisów narratora w książce.
Film Coppoli jest mocno naiwny i jeśli książka była równie moralizatorsko-naiwna to zdecydowanie nie dla mnie Grisham.

armarange

Książka jest dziełem sztuki. A film,.. To dramat. Zbrodnią jest zrobienie z głównego bohatera nie zaradnego prawnika gdzie w książce bryluje i zaskakuje talentem. To jest całkowite przełamanie.... To razi i dosłownie niszczy sens tej historii. Film tragedia. Książka to coś pięknego i emocjonalnego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones