No nie? :) genialnie przetłumaczony xD
10 things I hate about you - 10 rzeczy, w których tobie nienawidzę(mówiąc któtko) :)
10 things I hate about you - 10 rzeczy, w których tobie nienawidzę?
Chyba '10 rzeczy, których w tobie nienawidzę' xD
Żeby trochę zamieszac powiem, że orginalny tytuł jest beznadziejnie wymyślony! Odnosi się do jednej sceny w całym filmie, która swoją drogą też jest beznadziejna... Ale film jako całośc bardzo lubię:)
coz. polscy tłumacze nigdy nie zrobia furory i zawsze beda tłumacyzc po najnizszej lini oporu. ten film nie jest jedynym przykladem polskiej glupoty i nieudolnosci. chociazby Marzyciel . Oryginalny tytuł to bodajze " Finding Neverland" .
płakac z powodu tytulow i ogladac filmy bez lektora, w oryginalnej wersji.
ogólnie rzecz biorąc nie zawsze im wychodzi, ale akurat w tym wypadku jest to jak najbardziej usprawiedliwione, tytuł angielski odnosi się do jednej (wcale nie najważniejszej) sceny w filmie, polski tytuł odnosi się do komedii Williama Szekspira "Poskromienie złośnicy", do której film w wielu miejscach nawiązywał... poza tym polskie "tłumaczenie" wydaje mi się trafniejsze, bo tak naprawdę chodziło o poskromienie Kat
Owszem czasem zdarzają się wpadki jeśli chodzi o polskie tytuły ale tutaj akurat wg mnie tytuł jest jak najbardziej trafiony. Po 1 jak poprzednik wspomniał nawiązuje do "Poskromienia złośnicy", a po 2 no wybaczcie, gdyby tak żywcem przetłumaczyć ten tytuł byłby beznadziejny bo i nie brzmi to za dobrze w języku polskim, jest długi i malo "chwytliwy".
A ogólnie co do tytułów filmów- nie wieszajcie psów na tłumaczach bo nie oni za to sa odpowiedzialni tylko producenci czy tez dystrybutorzy. Dla ciekachwych polecam artykuł własnie o tłumaczeniu tytułów: http://www.filmweb.pl/ARTYKU%C5%81+Polskie+t%C5%82umaczenia+tytu%C5%82%C3%B3w+fi lmowych,News,id=44124
Uważam, że tytuł polski jest dużo lepszy od angielskiego. Nie rozumiem czemu na to narzekacie. Jest wiele głupio przetłumaczonych tytułów, ale ten jest jednym z lepszych jakie znam.
w Polsce to już tak jest - tłumaczenia nie zawsze są poprawne, a czasem zupełnie nie oddają treści orginalnego tytułu.
Np w tym wypadku: Zakochana złośnica w wersji ang. to 10 rzeczy których w tobie nienawidzę lub podobnie.
wyobrazcie sobie sytuacje (no wiadomo nie teraz), idziecie do wypozyczalni i mowicie : poprosze dziesiec rzeczy ktorych w tobie nienawidze. Tytul trzeba podporzadkowac realiom danego kraju. Cos co nie razi w stanach moze razic w polsce i na odwrot. Sama wiem doskonale jak ciezko jest cos przetlumaczyc, zeby raz nie razilo w oczy dwa , zeby zachowac spojnosc i kontekst. Btw film ujdzie, dla naiwniutkich dziewczatek.