Osobiście byłem delikatnie zaskoczony, znaczy się ''on plus'', a to się cholernie rzadko zdarza, jeśli chodzi o nasze kino rozrywkowe, zwłaszcza w tym gatunku. Całkiem przyzwoicie.
moim zdaniem to jedna z dwóch komedii romantycznych, których polskie kino nie musi się wstydzić. lepsze były tylko "Listy do M."
Oglądałem nie tak dawno Listy do M. i sądzę że zabrakło w tym filmie oryginalności, kilka motywów jest zapożyczonych, mówi się że z "To właśnie miłość" - (chyba rzeczywiście najlepszy film gatunku) ale zauważyłem też nawiązania do Kevina, przed Listami do M wstawiłbym jeszcze Nie kłamie kochanie, łatwy w oglądaniu i też ma fajny soundtrack i Trzebiatowska tam fajnie zagrała...
A jak oceniasz piosenkę Natalii ?
"listy" były faktycznie w amerykańskim stylu, ale nie nazwałabym tego zżynaniem, raczej inspirowaniem się komediami romantycznymi z USA, które - nie ukrywajmy - są dużo lepsze niż polskie. "nie kłam kochanie" było moim zdaniem zbyt banalne.
co do piosenki - nie urzekła mnie, bo nie słucham takiej muzyki, ale zawsze lepsze to niż oklepane przeboje Edyty Bartosiewicz w tvnowskich romansidłach ;p