PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
7,6 222 125
ocen
7,6 10 1 222125
7,3 23
oceny krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

Zaskoczyła mnie nieco końcówka. Gertruda zmarła, a Roszpunka...nic? Kompletnie nic? Nawet nie była smutna? Przecież Gertruda wychowywała ją przez 18 lat, była wtedy jej ''mamą''. Dziwne,że śmierć przyszywanej matki tak mało obeszła Roszpunkę.

Myślicie,że Gertruda naprawdę ją kochała? Wydaje mi się,że tak.. chociaż pokazali ją jako ''tą złą''

Opheliac89

Nie kochala jej tylko wykorzystywala do swoich celow, a mianowicie do zachowania mlodosci. Porwala ja jak byla mala. To ze ja wychowywala to nic. Bycie "mama" to byla tylko przygrywka. Tak samo jak to ze Gertruda wmowila Roszpunce ze swiat jest niebezpieczny by mogla ja jakos przy sobie zatrzymac, a kiedy tylko Rosz uciekla to Gertruda sie zalamala. Nie z powodu Roszpunki, a jej wlosow, ktore musiala chronic.
Podsumowujac. Gertruda kochala...ale nie Roszpunke tylko jej wlosy.
proste? Proste

wikii32

A to ze Roszpunka nie przejela sie smiercia Gertrudy to chyba oczywiste. Jak mogla przejac sie kims kto przez 18 lat ja oszukiwal, oklamywal i wykorzystywal. Wiem ze ja wychowywala ale co z tego skoro uczucie jakim myslala ze ja dazy Gertruda bylo falszywe. Powiedzialabym ze go wogole nie bylo.
Poza tym na koncu kiedy Gertruda spadla z okna to Roszpunka wystawila rece jakby sie przestraszyla. Wiec moze cos tam sie przejela

wikii32

Ps. Jakby byly jakies bledy ort i int to sory pisalam na szybko

ocenił(a) film na 9
Opheliac89

Mnie się też wydaje, że Gertruda ją kochała, traktowała ją bardzo dobrze, a przecież mogła korzystać z magii włosów nie dbając o dziewczynę. Mimo egoizmu stworzyła dziewczynie dom i opiekowała się nią, dbała o jej zdrowie i spędzała z nią czas.

I też mimo wszystko przez te lata Roszpunka przywiązała się do Gertrudy, więc jakiś żal po jej śmierci powinien się pojawić. Owszem, była na nią zła i była rozgoryczona, ale uczucie jaką ją obdarzyła jako swoją opiekunkę nie znika tak szybko.

użytkownik usunięty
Cisqua

Podzielam Twoje zdanie. Szkoda, że w animacji nie ma nic więcej na ten temat. Śmierć Gertrudy- happy end.
Czarnowłosa bohaterka nie była jednak nieludzka... Przez tyle lat zajmowała się księżniczką... Dbała o nią, robiła ulubione potrawy, pamiętała o urodzinach, znosiła dla niej rzeczy zajmujące czas. A mogła przecież po prostu ją zamknąć i dokarmiać co jakiś czas kawałkiem chleba, korzystając jednocześnie z włosów.
Może jednak istniały tam jakieś większe uczucia? W końcu porwane zostało tu maleństwo, kobieta uczyła je, otaczała największą troską. Wciąż jednak coś mi tu nie pasuje... Dla dziecka tak czy siak potrzeba uwagi, inaczej mogłoby sobie coś zrobić i po magii.

Ah.... Chyba wiem już w czym rzecz. Roszpunka uwalniała złociste światło dopiero podczas śpiewu. Gdyby nie ta cała udawanka, dziewczyna na pewno dobrowolnie nie zgodziłaby się pomagać porywaczce... Bez jej zgody nie byłoby żadnych czarów. Stąd cała szopka.

użytkownik usunięty
Opheliac89

"Dziwne,że śmierć przyszywanej matki tak mało obeszła Roszpunkę"

Niezupełnie.

https://www.youtube.com/watch?v=ITurN88nXgM

W około 1 minucie tego filmiku widzimy jak Roszpunka wyciąga ręce w stronę spadającej Gertrudy, więc wyraźnie coś czuła do matki, mimo tego, że wcześniej potraktowała ją okropnie i niemal zabiła Julka.


Gertruda chciała uzyskać zaufanie dziewczyny, ponieważ moc jej włosów ujawniała się ze śpiewem. Zapewne dobre traktowanie uwalnia więcej mocy (tylko teoria). Gdyby dziewczyna była traktowana źle zaczęłaby podejrzewać, że coś jest nie tak i chciałaby uciec z wieży. Gertruda nie chciała ryzykować swojego piękna i wolności. Lepiej było wzbudzić jej zaufanie, by dobrowolnie służyła matce. Poza tym...kto chce śpiewać, jeśli go męczą...

ocenił(a) film na 8
Opheliac89

Wydaje mi się, że faktycznie kochała Roszpunkę, ale w sposób przedmiotowy. Zdawała sobie sprawę z korzyści jaki dawało jej opiekowanie się dziewczyną i jej włosami. Jednak, żyjąc z nią przez kilkanaście lat przywykła do niej i, powiedzmy, Roszpunka przestała jej przeszkadzać. Nie kochała jej, ale dbała o nią i lubiła ją.

Trochę przesadziłeś, że śmierć tak mało ją obeszła. W scenie gdy Gertruda spada z wieży widzimy, że Roszpunka wyciąga po nią ręce, a potem jest smutna. Jadnak, myślę, że powinna bardziej się tym przejąć. W końcu, macocha wychowała ją jak własną córkę. Nawet jeśli wszystko było udawane, to jednak nie tak łatwo jest wybyć się uczucia do opiekunki, więc myślę, że Roszpunka powinna okazać więcej emocji.

ocenił(a) film na 8
JuliaLiza

Na początku, witam wszystkich :)
Ostatnio znowu oglądałam "Zaplątanych", i też zaczęłam się zastanawiać nad tą kwestią. Zgadzam się, że po tylu wspólnych latach razem, na pewno między Roszpunką a Gertrudą pojawiło się jakieś uczucie.
Czy miłość? Chyba raczej ze strony Roszpunki. Trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze, że nikt z nas nie siedział w głowie Gertrudy i nie wiemy jak to naprawdę było. Pewnym jest, że najcenniejsze były dla niej magiczne właściwości włosów przyszywanej córki.
Pojawiło się przypuszczenie, że Gertruda dbała o Roszpunkę, bo inaczej nie zmusiłaby tej drugiej do śpiewu. Zgadzam się z tym w pełni.
A teraz najważniejsza kwestia. Czy Roszpunka przejęła się śmiercią Gertrudy? Pisaliście o tym geście który dziewczyna wykonała w momencie wypadnięcia przez okno macochy. Na pewno można go uznać za przejaw jakiegoś uczucia, ale z drugiej strony... Osobiście gdybym była świadkiem jakiegoś wypadku, krzyknęłabym bądź też wykonała jakiś gest, który chociaż bezcelowy, to byłby wyrażeniem mojego strachu i przerażenia tym co zobaczyłam. Kto wie, czy w przypadku Roszpunki, nie było to połączeniem dwóch powyższych przyczyn.
A co jeśli naprawdę kochała Gertrudę? Nie widzieliśmy jakiejś żałoby czy smutku, ale wydaje mi się, że:
- to bajka dla dzieci, i z reguły ma być więcej radości niż smutku
- scena śmierci Gertrudy była praktycznie na samym końcu. Być może nie chcieli się zbytnio w ten temat zagłębiać, by nie przedłużać produkcji.
To tyle ode mnie.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
Opheliac89

myślę, że mimo wszystko były jakoś do siebie przywiązane, bo tak czy siak mimo iż Roszpunka była więziona to nie żyła w jakichś złych warunkach, jak np. Kopciuszek. też akcja z tą farbą na urodziny. ale miłość to nie była.

ocenił(a) film na 10
joannavonb

też dla mnie trochę dziwne to zakończenie, kiedy spotyka się z rodzicami i padają sobie w ramiona. wiem, że to uproszczenie na potrzeby bajki ale jakoś to płytko wyszło po tej całej dramatycznej akcji w wieży. mimo wszystko bajka jest jedną z moich ulubionych :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones