Chyba Zaplatani, ale obie animacje bardzo dobre.

Zaplątani zdecydowanie, ta fabuła, śmiech - Frozen jest bardziej nostalgiczne, smutne

Jak dla mnie to oba gnioty :)

"Kraina..." jest moim zdaniem zdecydowanie lepsza!

Tak szczerze powiedziawszy to Zaplątanych uwielbiam :) Był to mój najukochańszy film, aż do gródna 2013r. Ale po premierze Krainy Lodu, po długim mamyśle Tangled z 1 miejsca w moim rankingu spadło na 2, bo jego miejsce zajeło Frozen :)

Zaplątani. Ale nie szczególnie lepsza od Krainy Lodu. Bajki różnią się przedstawionymi wartościami, i ktoś wybierze zależnie od tego jakie są dla niego ważniejsze. We Frozen na pewno lepszy jest humor i animacja - ale to ze względu na uniwersum i mocy Elzy. Myślę, że większość lubi tą bajkę za te iskierki, podobnie jak ja. Ktoś tu napisał, że Frozen jest bardziej ckliwe, według mnie to bzdura. Właśnie za uczucia cenię Zaplątanych. Nie jest jakoś szczególnie śmieszna, ale uczucia są w niej pokazane o wiele lepiej niż w Krainie. Bajka poruszyła mnie totalnie. Jako, że te wartości są dla mnie ważniejsze, to wybieram Zaplątanych.
PS. Nie chodzi raczej tylko o te bajki, ale ogółem bajki Disney'a w ostatnich latach. Animacja i chyba też symulacja, komputerowa robi show. Skupiłem się na szczegółach jak ruch włosów, czy ubrań i dla mnie to wszystko robi wrażenie :)

Zdecydowanie "Kraina Lodu". Przezabawny bałwanek Olaf, bardzo udany delikatny przejaw erotyki jeżeli chodzi o postać Elzy. Kto pamięta jej solówkę, ten wie o co mi chodzi, do tego właśnie znakomite piosenki. Dalej, doskonała, perfekcyjna animacja, wreszcie uroczy, niebanalni bohaterowie plus świetny polski dubbing.

Z "Zaplątanymi" jest taki problem, że mają najbardziej debilny dubbing jaki słyszałem. I to debilny w sposób obiektywny a nie na zasadzie czyjegoś zdania. Nie chodzi mi o dobór głosów, ale właśnie dialogi. Na oryginalnej ścieżce dźwiękowej Disneya, Roszpunka w czasie pobytu w wieży jest nieśmiała, niezwykle delikatna, nawet jak próbuje wychodzić z inicjatywą, robi to z takim nieśmiałym wdziękiem. W polskiej wersji jej ton głosu często jest wręcz bliski jakieś zgrywy, jakby to co jest dla niej istotne nie było aż tak ważne. Dalej. W trakcie filmu wobec Roszpunki pada słowo "Księżniczka". Główna bohaterka jest córką Króla a nie Księcia, więc jest Królewną a nie Księżniczką. Jak można odwalać taką amatorkę i brać za takie gówno zasrane pieniądze? Na propozycję Roszpunki, Flynn odpowiada, że "nic z tego bo on i lokalna władza za bardzo się nie lubią". Królestwo lokalną władzą?????? WTF? Wcześniej po zabraniu korony, mądry inaczej pan od polskiego dubbingu, wciska w usta Flynna kretyński tekst "Lubię zapach napalmu o świcie"? Jezu, jaki to ma związek a akcją poza prymitywnym i kompletnie nieśmiesznym nawiązaniem do "Czasu Apokalipsy". Wreszcie w oryginale kiedy "Julek" leży umierający na skutek ciosu zadanym mu przez mamunię naszej blondaski, mówi do niej: "Jesteś moim nowym marzeniem" co jest raz, że naprawdę wzruszające a dwa, fajnie nawiązuje do jednej z rozmów bohaterów, kiedy Flynn informuje Roszpunkę, że jeżeli to marzenie, które teraz ma, się w końcu spełni, znajdzie sobie kolejne marzenie do spełnienia. A jak jest w powalonym, polskim dubbingu? Słyszymy z ust Flynna: - "Byłaś moim marzeniem". Znowu wielkie oczy i myśl kto za to badziewie odpowiada?
Tak więc, był kiedyś Bartosz Wierzbipięta, dziś jest Pan Wojciech Paszkowski. Brawo Wojtek!

Można co prawda uznać, że Pan Paszkowski zdecydowanie lepiej poradził sobie z "Krainą Lodu". A właściwie, bardzo dobrze sobie poradził. Co nie zmienia faktu, że dubbing do "Zaplątanych" jest po prostu straszny.

To chyba oczywiste, że Zaplątani, w ogóle nie wiem dlaczego Kraina Lodu osiągnęła taki sukces. We wszystkich aspektach jest gorsza od Zaplątanych, a Flynn temu dowodzi.

Według mnie Frozen wyróżnia się uniwersum, ten lód i tańczące płatki śniegu, czegoś takiego nie było jeszcze w żadnej animacji, na pewno nie Disneya. Dodatkowo wygląd Elsy, piękny, błyszczący strój sprawił że małe dziewczynki się nią zafascynowały a to własnie one napędzają machinę uwielbienie, w końcu do nich jest kierowana produkcja. I tyle widzę tego fenomenu, Kraina lodu niczym innym nie zachwyca.

Kraina Lodu zdecydowanie lepsza jest od tego , tego sie nie da oglądac

Ja jestem zdecydowanie za "Zaplątanymi". Co prawda, "Kraina lodu" to bardzo przyjemna bajka, przekazująca pewne wartości, ale jednak animacja "Zaplątani" bardziej trafia w mój gust. :)

Kocham zaplątanych za dubbing!!!

Jeżeli porównywać muzkę i śpiew (no i same głosy bohaterów), to zaplątani nie mają z czym startować do krainy lodu. Żadna melodia nie pozostała mi w głowie po obejrzeniu zaplątanych. Kiepska muzyka, trudno zrozumieć słowa. Akcja, rozrywka i humor, to za to plus dla zaplątanych. Ja jednak jestem bardziej muzyczny, więc dałbym pół punktu więcej dla krainy lodu. Animacja w obydwu bajkach rewelacyjna!

Ja się zastanawiam, jakim cudem wydali te 260 miliony skoro Kraina Lodu kosztowała zaledwie 150 mln??

Moim zdaniem, "Kraina Lodu" wiała nudą i nie rozumiem jej fenomenu. Oprócz pięknej animacji i śpiewania nie widzę podobieństwa... W "Zaplątanych" dodatkowo mamy do czynienia ze złożonymi, wielowymiarowymi postaciami, również fabuła jest o wiele ciekawsza. Uważam, że nie dało się piękniej przedstawić z założenia prostej treści "Roszpunki".

Zaplątani! Lepsza historia, lepsi bohaterowie :D

Zaplątani. Kraina lodu to chyba najgłupsza animacja, którą widziałam.

Moim zdaniem Zaplątani jest lepszym filmem od Krainy lodu (której fenomenu kompletnie nie rozumiem). To znaczy... nie mówię że Kraina lodu jest kiepska, bo to fajna animacja, ale Zaplątani lepsze.

Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Kraina lodu" niż "Zaplątani". Ten film jest jak dla mnie jest za bardzo przewidywalny ( praktycznie po 15 min wiedziałem jak to się skończy). Wieje nudą i tyle, a i jeszcze ten koń który niby ma być śmieszny a jest tak denerwujący że ma się ochotę wziąć tą patelnię Roszpunki i go zatłuc.

Uwielbiam "Zaplątanych"...ta muzyka, animacja no i oczywiście Roszpunka i Julek :)) Oglądałam ich hmmm....dużo,dużo razy i na pewno jeszcze tyle oglądnę. "Kraina lodu" jest nawet fajna ale nie chcę się do niej tak często wracać no i nie rozumiem tego bałwana (Olafa) ...on nie powoduję,że zaczynam się śmiać...chodź wszyscy go tak zachwalają. Dla mnie "ZAPLĄTANI" wygrywają!!!:)**

Moim zdaniem "Kraina lodu" jest fajną animacją lecz spodziewałam się czegoś lepszego. "Zaplątani" według mnie są o niebo lepsi (chodź lubię obie animacje) "Kraina lodu" za bardzo przypomina mi "Zaplątanych" np. Anna jest troszkę wzorowana na Roszpunce, ten renifer na Maxa, Kristof na Julka ( też nie miał rodziny) ...W KL jest mnóstwo postaci ale są przedstawione według mnie dość nie starannie...miłość pomiędzy Anną a Kristofem jest tak jakby no nwm szybko się toczy...oczywiście obie animację uczą i mają morały: KL- miłość może być wielka nie tylko pod względem mężczyzny i kobiety, nie można zamykać się w sobie i oddalać się od najbliższych, człowiek może być innym niż się wydaję, nie postępować zbyt pochopnie...Z:- zawsze goń za marzeniem, ci co wydają się tobie pomagać naprawdę mogą zagrażać twojemu życiu, dobro zawsze zwycięża, miłość może zmienić człowieka...Jest jeszcze wiele spraw które mogłabym napisać ale to kiedy indziej...tak więc podsumowując uważam za lepszą animację"Zaplątanych" chodź w obu filmach jest wspaniała muzyka :')) i nie tylko...