Jeśli spojrzeć na sprawę merytorycznie, wymiękają wszystkie Bourny, a za nimi, aksjomatycznie,
pozostałe projekty szpiegowskie. Co więcej, fabuła też nie jest średnia, może dwa-trzy przedziały
czasowe mogą nudzić, ale poza tym nie widać kiedy mijają te 2 godziny. Tony, Tony, Tony, znów
niezastąpiony!
Taaa... T.Scott dał niezły popis. Perfekcyjnie zrealizowane kino szpiegowskie. Oczywiście duża zasługa udanego duetu genialnych aktorów, do tego efektowne zdjęcia i doskonałą ścieżka dźwiękowa. Majstersztyk Spokojnie daję 9/10
Film w porządku, ale z tą merytorycznością bym nie przesadzał
SPOILER - zakończenie jest zupełnie nierealistyczne. Na podstawie jednego faksu z podrobionym podpisem i pieczątką dyrektora CIA amerykańska marynarka wpada do chińskiego więzienia i odbija agenta. to byłoby nierealistyczne nawet, gdyby to byli agenci CIA, czy najemnicy, ale siły zbrojne? To nie Irak, Somalia, czy Afganistan, tylko Chiny - dowódca w żaden sposób nie sprawdził autentyczności całej akcji? Akcja sił zbrojnych na obcym terytorium nie wymaga zgody prezydenta? Dla mnie bezsens. /SPOILER
Hm, przyznam, że nie zwróciłem na to uwagi - no ale w końcu w tamtym momencie odcięli prąd :)
W sumie racja , jeśli ten film jest realistycznym political fiction , nie powinien tak szarżować , przecież likwidacja Bin Ladena na terenie bez wątpienia mniej pilnowanym i co ważne nie będącym oficjalnie wrogiem Stanów nie obyła się bez problemów , a tu mamy taką popisówkę rodem z Rambo prawie ...