a film "działa", i to jak! Po 9 latach odświeżyłem sobie seans. Film trzyma w napięciu, skromne efekty nie postarzały się nawet o jotę, zresztą nawet nie powinny, bo nie o to tu chodzi, zaś cała historia nadal wciąga, choć nieco wyemancypowana. Bynajmniej nie jest to zarzut, to istna oś napędu tego filmu. Obyśmy nie czekali długo na powiew świeżego podejścia do tematu w horrorach, jak wtedy. Od tamtego czasu ciągle powstają kolejne "remake" klasyków. Trudno się, dziwić, bo w końcu kiedy już się nakręci wszystko, to co pozostaje?
"Descent" - można tłumaczyć również jako upadek np. moralności czy człowieczeństwa. Film z pewnością ma drugie dno a ogląda się z zapartym tchem. Nie lubię horrorów ale ten obraz wywarł na mnie niezapomniane wrażenie.