PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775635}
5,1 2 604
oceny
5,1 10 1 2604
3,0 3
oceny krytyków
Zerwany kłos
powrót do forum filmu Zerwany kłos

na początku - wcale nie chodzi o to, że znany biznesmen ks. Rydzyk stoi za tym filmem, albo że porusza on tematykę wiary chrześcijańskiej, bo kurczę - co z tego, skoro film sam w sobie już jest tak beznadziejny, że kopiąc go czuję się jakbym kopał niemowlę (w sensie, że mi bardzo źle, bo jestem wrażliwym i normalnym człowiekiem).

jakbym miał zagrać w grę "wymień jakąkolwiek zaletę tego filmu", to chyba przegrałbym. dużo prościej, jeśli nie banalnie, byłoby wygrać w "wymień jak najwięcej wad", ale też nie chcę rozpisywać się za bardzo o tym co jest złe i dlaczego. skupię się tylko na kilku rzeczach, które najbardziej mnie dotknęły:

- Nuda. przez wielkie N. bo to nie jest taka nuda, że połowa scen to typowe zapychacze, ale jakoś ta druga połowa się potrafi wybronić. to jest Nuda w postaci "film jest za krótki; weźmy mało ważną scenę, dopiszmy do niej parę zbędnych i sztucznych dialogów, a potem żeby film trwał przynajmniej te 90 minut puśćmy to w slowmotion". no i tym sposobem z 20 minut faktycznej fabuły zrobiła się 90-minutowa rzeźnia, w której masowo ubijana jest energia biednego widza.
- same dialogi - kurczę, serio rozumiem, że fajnie jakby bohaterowie żyjący 100 lat temu mówili trochę ówczesną gwarą, ale kazać im mówić jak w przypowiastce dla dzieci i na siłę wplatać w to pojedyncze słowa "z epoki"? momentami było naprawdę żenująco pod tym względem. dałbym jakiś przykład ale na szczęście wymazałem go z głowy zanim zabrałem się za pisanie tego komentarza.
- postacie i "aktorstwo", bo jakkolwiek nie chciałbym urazić aktorów grających w tym filmie, to jednak wszystkie role wypadły beznadziejnie [za jednym albo dwoma wyjątkami - ks. Mendrali i ojca Karoliny]. to jeszcze można zwalić na bardzo słabą wizję reżysera, bo przykładowo Bardzo Źli Kozacy są tak karykaturalnie "źli*", że aż potrafią wzbudzać śmiech. trochę jak jacyś bracia Dalton czy inni znani źli antybohaterowie z kreskówek i animacji. [*-plują jabłkami, palą FUJ papierosy, śmieją się w ten bardzo zły sposób i nie mają Pana Boga w sercu]
- na koniec, hehe-fabuła, ale też przedstawiona historia sama w sobie - albo raczej jak nie została przedstawiona. o stąd - http://m.niedziela.pl/artykul/10677//Karolina-Kozkowna---chlopski-doktor-wiary - "Rosjanin pognał ich w stronę pobliskiego lasu, tu sterroryzował ojca i odprawił go - mimo rozpaczliwego błagania córki, by jej nie zostawiał." - no w filmie trochę inaczej to było pokazane, bo jak można pokazać, że ktoś błogosławiony miał moment słabości i wystraszona nastolatka błaga ojca o ratunek. o tym, że na pogrzebie nie było 10 osób (czyli chyba tylu ilu aktorów zgodziło się wystąpić w tym filmie) tylko było ich 3000. pozostawię może bez komentarza.

film też tak naprawdę nie pokazuje dokładnie czemu Karolina została błogosławioną - dowiadujemy się, że opowiadała dzieciom o Panu Bogu, wspierała duchowo zgwałconą dziewczynę z wioski, no i w chwili śmierci trzymała różaniec w dłoni. ach, no i udało jej się umrzeć zanim została zgwałcona przez tego złego kozaka. do czego w tym przypadku piję? ofiar takich jak ona w historii były jakieś miliony (jeśli wiesz to przepraszam, ale jeśli Ciebie drogi Czytelniku zabolało - świat nie powstał w XX wieku i nie kończy się na granicach Polski). o wiele bardziej zobaczyłbym sens jej błogosławienia, gdyby reżyser pokazał bardziej jaki miała wpływ na ludzi po swojej śmierci - nawet jakby zeszło się te kilka tysięcy osób z całej okolicy na jej pogrzeb, to wtedy zobaczyłbym że faktycznie jej śmierć miała wpływ na wszystkich okolicznych mieszkańców.

ogólnie - tak średnio polecam (oby) jedyny film pana reżysera Witolda Ludwiga.

ocenił(a) film na 10
Urodzony4Lipca

Nie od razu Rzym, czy tam Kraków zbudowano. Ten film może być wstępem do dalszych produkcji z serii Christian Film.
Piękna, literacka polszczyzna w ustach mieszkańców wsi początku wieku XX nie jest zbyt odpowiednia, ale być może autor nie kładł nacisku na literalne odtwarzanie czasów minionych, lecz bardziej chodziło o przesłanie, by był bardziej dla widza zrozumiały.
Powiesz biznesmen. A ja powiem, że cieszę się, iż nie jest to kolejny film za państwową kroplówkę i/lub kasę wielkich korporacji.

Sonnenblume123

hmm... No znaczy to, że potencjalni odbiorcy są nieogarnięci, więc trzeba im zapodać coś lekkiego i łatwostrawnego???? Czuję się urażona.... Jako wierząca, praktykująca i wykształcona osoba, wybierająca się na religijny film, życzyłabym sobie dobrego, solidnego, technicznie dopracowanego kina. Chciałbym poznać prawdziwą historię, dowiedzieć się czegoś więcej niż na lekcjach religii, uwierzyć w tę historię, jakoś ją na nowo zinterpretować, albo chociaż rozważyć, jakież to wielkie przesłanie niesie ta produkcja. Tymczasem dostaję bardzo kiepski (aż trudno uwierzyć, że da się tak kiepsko zmontować film), oblukrowywany, zupełnie odrealniony film, który mówi jedynie o tym, że wiejska dziewczyna była wierząca i nie chciała zostać zgwałcona.... Czyli tak.... Była szansa na zrobienie czegoś ciekawego i inspirującego, a wyszła bajka dla dzieci. I nie ma znaczenia kto to zrobił, ale bylejakości niczym nie da się usprawiedliwić....

hana_m

To w takim razie zostaje tylko ,,Milczenie" Scorsese'go. To jedyna propozycja kina religijnego, która faktycznie jest pożywna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones