Jak w temacie, chciałam tylko napisać, że tytuł wogóle nie pasuje mi do filmu.
Zimowa opowieść kojarzy mi się ze świętami. A tym czasem tak tylko na drzewach i polu trochę śniegu...
Cała sceneria filmu to zimowe pejzaże. To, że Tobie tytuł się nie podoba, na szczęście o niczym nie świadczy, a nie dla każdego zima=święta (to zresztą bardzo dziwny sposób widzenia w moim odczuciu)
No właśnie , dla mnie to po prostu mrozny klimat :) Nie zawsze ta pora roku musi oznaczać tylko święta.