PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697291}

Zjazd absolwentów

Återträffen
6,6 7 501
ocen
6,6 10 1 7501
6,9 16
ocen krytyków
Zjazd absolwentów
powrót do forum filmu Zjazd absolwentów

Z deszczu pod rynnę

ocenił(a) film na 6

Anna Odell zaczęła rzucając nas na emocjonalną głęboką wodę, jednakże z czasem film przeradzał się w projekt studencki sklecony pospiesznie w domowym zaciszu. Szkoda. Na początku zaskoczył mnie zabieg przedstawienia "filmu w filmie", lecz autorka zupełnie tego nie uzasadniła. Z części pierwszej, utrzymywanej w klimacie świetnych "Dzikich historii" Szifróna, film drastycznie zmienił tempo i klimat na niepasujący, nieciekawy, scentralizowany jedynie na głownej bohaterce paradokument.

ocenił(a) film na 6
mowmiola

Dobre podsumowanie. Zgadzam się.

ocenił(a) film na 6
Hustla

Dokładnie tak, do tego jej gra irytuje po pewnym czasie.

ocenił(a) film na 7
mowmiola

Wydaje mi się, ze to co piszesz to nie zarzut a właśnie opis filmu. Pierwsza część jest etiudą o tym "co by było gdyby?", o czym Anna wspomina, natomiast druga część to nic innego jak paradokument. Więc dokładnie taki ten film miał być i takie było jego założenie.

ocenił(a) film na 8
ewelinka_921

Sam koncept też potrafi być wadą.

ocenił(a) film na 8
Kurapiksa

Szanuję jak najbardziej twoje zdanie. Od siebie powiem, że mi z kolei ten koncept spodobał się bardzo. Nie było to zaplanowane, musieli w ten sposób nakręcić drugą część, bo przecież absolwenci tej klasy nie zgodzili się na filmowanie, ale nawet gdyby było ty wymyślone, jak dla mnie jest to ciekawe złamanie znanych konwencji.

ocenił(a) film na 9
mowmiola

p98 "Początek filmu jest intrygujący, z czasem przekracza granice żenady."

jo777
w odpowiedzi na post: p98


To, że "przekracza granice żenady" - o ile to samo mamy na myśli - właśnie jest jakimś aspektem (nie zamierzonym przez Odell) genialności psychologicznej tego filmu.
Bo pokazuje nie tylko jej wizję wydarzeń, ale i ją samą - jako dorosłego już człowieka, zdominowanego przez zapiekłe poczucie krzywdy. Przecież choćby już sama jej twarz, wyraz jej oczu (plus cały pomysł tego filmu) tak wiele o niej mówi, nie uważasz? Nie tylko o tym, kim jest obecnie, ale i o tym, kim najprawdopodobniej musiała być w przeszłości, jako nastolatka - i co właśnie ściągało na nią taką a nie inną reakcję jej kolegów. Okrutną - ale zrozumiałą; uzasadnioną jej osobowością.
I film jest tak głęboko znaczący i genialny wprost dlatego właśnie, między innymi, że pokazuje również to "uzasadnienie".

ocenił(a) film na 9
mowmiola

Po tylu latach nadal napakowana jest taką mściwą pretensją - do wszystkich po kolei.
Nic dziwnego, że nikt nie chce z nią rozmawiać (na jej warunkach). Z jej postawy (i choćby z jej wzroku, z całej jej mimiki) emanuje coś tak irytującego, że - paradoksalnie - film ten znakomicie uzasadnia, że nikt jej nie cierpiał.

Ale warto podziękować jej za odwagę i za szczerość, bo w konsekwencji powstał film inspirujący do zastanowienia - i nad odpowiedzialnością "kata", i "ofiary" - obok którego nie da się przejść obojętnie. Stąd oceniam go tak wysoko.
-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- --------------------

Cóż, wypadałoby jej współczuć - ale bardziej to rozumiem, niż czuję. (Choć, generalnie, mam na ludzi bardzo otwarte serce. Naprawdę. Dla przykładu, którejś zimy, przez ponad dwa miesiące gościła u mnie w domu pewna bezdomna kobieta, wcześniej zupełnie mi nie znana, którą spotkałam na ulicy, a która nie miała się gdzie podziać. Itp.)
Więc jakby trochę się dziwię, że ta osoba raczej mnie irytuje, i bardziej identyfikuję się z jej prześladowcami, niż z nią samą. Może to jakiś atawizm: "jak zając ucieka, to pies goni".
Nie wiem, ciekawa byłabym ją poznać.
Ale przecież w jakimś sensie ona właśnie dała się poznać, robiąc ten film - i "występując" w nim w roli samej siebie... Jakby przez wszystkie te lata w żaden sposób tej swojej traumy nie przerobiła (co już rzeczywiście powód do współczucia - i tu rzeczywiście szczerze jej współczuję). Na moje oko, to przydałaby się jej jakaś poważna psychoterapia - bo jak żyć, nosząc w sobie tyle urazy do ludzi. Przecież musi ona projektować tę urazę również na innych ludzi.
Wiem, jak to działa. Uczyłam angielskiego 18-letnią dziewczynę, będącą w podobnej sytuacji, która powiedziała kiedyś z całą powagą, że chciałaby wytruć wszystkich ludzi. I choć miałam dla niej dużo wyrozumiałości i przyjaźni, nie byłam w stanie z nią wyrobić. Bo wszystko interpretowała sobie na obraz i podobieństwo swoje własne, tzn. na obraz tej traumy, poprzez którą postrzegała świat i ludzi. W konsekwencji, choć darzyła mnie dużym zaangażowaniem, w tym krzywym zwierciadle, w którym widziała moje reakcje, w ogóle nie potrafiłam siebie rozpoznać. To, co robiłam czy mówiłam w jakiejś najniewinniejszej intencji, ona interpretowała sobie całkiem na odwrót - a próba wyjaśnienia z mojej strony, prowadziła do kolejnych nieporozumień. No nie dało się z nią żyć.
Po latach - była już wtedy po trzydziestce - spotkałyśmy się znowu. Nadal była poważnie skonfliktowana ze światem, ale trochę się poprawiła i w sumie, zważywszy wszystko razem, jakby nawet trochę byłam trochę z niej "dumna", bo spodziewałam się daleko gorszego rozwoju wypadków.
Któregoś dnia powiedziała do mnie, że chciałaby wytruć połowę ludzi. - No - mówię - to już postęp! Bo nie wiem, czy pamiętasz, ale kiedyś chciałaś wytruć wszystkich :)

ocenił(a) film na 8
jo777

Ach, takie rzeczy potrafią pisać jedynie osoby, które samie nie poznały tego gorzkiego smaku w szkole. A czy ofiara musi koniecznie wzbudzać u postronnych litość czy sympatię, by została zrozumiana? Są różne typy ofiar i nierzadko nie są przyjaźnie nastawione jednostki. To są skrzywdzeni ludzie, którzy potrzebują równie wiele uwagi i pomocy, co "zahukane trusie". Oczywiście praca z takimi osobami jest bardzo trudna i mozolna. Czasami mogą nas wkurzać i potem pojawiają się takie "usprawiedliwienia" typu "nic dziwnego, że ją gnębili, skoro jest taka stuknięta", "widocznie zasłużyła na takie zachowanie".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones