no takiego doła, to dawno nie złapałam. Strasznie przygnębiający film. Całkowicie subiektywnie dodam, że choć nie uważam się za zaściankowo myślącą osobę, stopień epatowania nagością i naturalistycznymi scenami zbliżeń krępował mnie, pomimo, że oglądałam film sama (może jednak jestem zaściankowa?...). Nie było w tym filmie odrobiny radości, a przecież życie nie jest tylko ponure.. Wiem banał, ale pomimo, iż odczytałam zamysł twórców i doceniam odwagę i profesjonalizm aktorów, dla mnie był to film na raz. A i jeszcze dodam, że takie historie i ciche tragedie kobiet rozgrywają się i dzisiaj, nie tylko tuż po upadku komuny.