PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=462441}

Zmierzch

Twilight
5,6 331 479
ocen
5,6 10 1 331479
4,0 24
oceny krytyków
Zmierzch
powrót do forum filmu Zmierzch

Zauważyłem, że istnieje coś takiego w ludziach, że jak coś osiągnie sukces to musi być złe, nie może być sztuką, bo jest masowe. Nie wiem skąd się to bierze, czy to zawiść? Czy zazdrość? Czy po prostu chęć bycia lepszym- niemasowym odbiorcą..Nie jestem nastolatką, nie jestem fanem serii Zmierzch, ani żadnych innych wampirów. Zmierzch obejrzałem dzięki mojej drugiej połówce, która jak setki dziewczyn w Jej wieku go lubi. I oto zaskoczenie..ten film nie był ani nudny, ani źle nakręcony, ani źle zagrany. Na pewno nie jest to dzieło sztuki, nie jest to kamień milowy w żadnej kinematograficznej kategorii, ale jest to po prostu ładnie zrobiony blockbuster. Trochę denerwuje mnie przesadzony zachwyt i ikonizowanie tego obrazu- na pewno na to nie zasługuje, ale równie mocno nie podoba mi się jak atakuje się ten film. Jest to przeciętny film z kategorii rozrywkowej i tak moim zdaniem należy go oceniać.

ocenił(a) film na 3
Bernee

No musisz. Ja czasem słucham Ich Troje i też mi ciężko, ale jakoś brnę przez to życie. Niby człowiek idzie do przodu, żyje jakby nigdy nic, a jednak niesmak pozostaje.

ocenił(a) film na 3
TomasT

Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy akcji "Wiosna" zdają sobie sprawę, że wszystkie wypowiedzi były w formie żartu i nikt tu poważnej psychoanalizy nie przeprowadzał?

Niebezpieczne dzieci to z matek psychofanek Zmierzchu. O Tobie w tym kontekście było w samych superlatywach. Tylko nie mieliśmy pewności, że Twoje dobre geny byłyby na tyle dominujące, żeby zneutralizować złe geny jakiejś psychofanki. Powinieneś czuć się jednak doceniony :)

No i nikt nie sugerował, że nie ma Cię z kim rozmnażać. Wręcz przeciwnie - poszukiwaliśmy dla Ciebie jak najwartościowszej kandydatki. Wciąż jeszcze możesz skorzystać.

Nie dawaj 8 M jak Miłość! Twórcy mogliby zachłysnąć się sukcesem i, nie daj dowolny boże, stworzyć kolejną superprodukcję. Nasz kraj mógłby tego nie przetrwać. Miej na uwadze dobro ogółu!

ocenił(a) film na 3
TomasT

Ku chwale ojczyzny to się na wojnach ginie, a nie dzieci płodzi. Dzieci to się płodzi jak jest się gotowym. Natury się nie da oszukać.

Legion_

Wikingowie i Grecy mieli do tego inne podejście;). Współczesne państwo też ma inne podejście;). Dużo dzieci= emerytura..No i najpierw skądś musza się wziąć te osoby, które na wojnie giną..

ocenił(a) film na 3
TomasT

A państwo to sobie może. Nikogo siłą do łóżka nie zagonią. Owszem, mogą znów wyłączać światło wieczorami. Ale wtedy lud wyginie z chaosu wywołanego brakiem internetu.

Legion_

Może może..spójrz na historię Rosji i Chin..

ocenił(a) film na 3
TomasT

Na całą? Kurde, będę musiał długo patrzeć. Skrót poproszę.

Legion_

W ZSRR kontakty między kobieta i mężczyzną były szczegółowe opisane w prawie;). W Chinach liczba dzieci, nawet obecnie jest zależna od wysokości podatków. Tylko tam to działało odwrotnie;) A całą historię powinieneś przerobić w szkole..

ocenił(a) film na 3
TomasT

Ale przecież nie zostało powiedziane, że ja już szkołę (jakąkolwiek) skończyłem? A co jeśli ta nauka dopiero przede mną?

W ZSRR panowało przekonanie, że nadmierny popęd seksualny osłabia wartość bojową proletariatu. Stąd też nacisk na wyeliminowanie seksu pozamałżeńskiego.
Chiny podatkami ograniczają dzietność - jakoś trzeba pohamować te małe, żółte króliczki.
Gdzie tu wpychanie ludzi do sypialni i nadzorowanie, czy w dobrą dziurkę?

Legion_

Zależy od okresu w początkowym okresie promowano nawet dzielenie się żoną..No nadzorowane łózko jest w Chinach;) tylko w drugą stronę;) W Indiach podobnie;). I jęsli chciałeś się cofnąć do przedszkola, musiałeś skończyć jakąś szkołę;)

ocenił(a) film na 3
TomasT

Nie musiałem. Nie trzeba skończyć podstawówki, żeby się cofnąć do przedszkola.

Nic mi na temat promowania dzielenia się żoną nie wiadomo. Owszem, pojawił się kiedyś dokument, w którym kobietę opisywano jako własność publiczną i każdy mógł się zwrócić do partii w celu jej otrzymania, ale był to tylko żart. Żart, który partii się nie spodobał i autor poniósł srogie konsekwencje.

ocenił(a) film na 3
Legion_

O, tu jest o tym wzmianka: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Seks-w-ZSRR-powstaje-obowiazek-wobec-kole ktywu,wid,13989069,wiadomosc.html?ticaid=1149ad

Legion_

A tu moja, niestety innej nie mogłem znaleźć na szybko..http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-seks-w-zsrr-kobieta-mieni em-ludowym,nId,451092

ocenił(a) film na 3
TomasT

Kocham rzetelne media - zapomnieli wspomnieć, że dekret był żartem. Ale dzięki temu pewnie klikalność i liczba komentarzy wzrosła.

Legion_

Dekret był żartem, a raczej niesmacznym żartem w swojej pierwszej odsłonie..potem było mniej śmiesznie, kiedy inni zaczęli go kopiować i najgorsze- przestrzegać..Musiała zareagować najwyższa władza, aby zatrzymać rozpowszechnianie się tego prawa. Tysiącom dziewczyn do śmiechu było..

TomasT

Nie było*

ocenił(a) film na 3
TomasT

U nas władza wprowadziła podobnie niesmaczny żart. Całkiem niedawno. I nawet nadali mu niegroźnie brzmiącą nazwę. Nazwali go "System emerytalny". Takie śmieszki ;)

Legion_

widzę, że też lubisz historię;) A tą wzmiankę o własności publicznej, potraktowano tak poważnie, że powstało dużo dokumentów na ten temat..:) Część zakładów surowo tego przestrzegała..w Chinach był podobny dokumnet wzorowany na tym radzieckim. Tam też ukarano osoby z nim związane.

ocenił(a) film na 3
TomasT

Nienawidzę historii. :) Ale ciekawostki czasem z chęcią przyswajam.

TomasT

Wg mnie ten film jednak jest zły. Przede wszystkim jest bardzo kiczowaty, im więcej go oglądam, tym wyraźniej to widzę - tu muszę wspomnieć, że nie jestem absolutnie fanką, ale mam taki nawyk, że gdy siedzę na lapku lubię mieć włączony tv w tle, a czasem naprawdę nie ma nic lepszego.
No i jednak jest kiepsko zagrany, to akurat widać od razu. Jedna mina Patinsona i dwie miny Stewart; porównywanie jej do Meryl uważam za bardzo niesprawiedliwe.
No i największa tragedia - wampir świeci, wampir-wegetarianin, brak snu, brak rozumowego i emocjonalnego dorastania... Rozumiem, że autorka mogła chcieć stworzyć swojego "stwora", ale po kiego grzyba nazwała go wampirem?
Poza tym płytkie to i miałkie. Coś jak transofermsy, z tą różnicą, ze transofrmersy nie udają, że są "czymś więcej".

Noane

Wg mnie jeszcze większa tragedia to "wilkołaki" w tym żałosnym gniocie.

davvero

Przynajmniej nie świecą :D

TomasT

Mnie osobiście nic nie obchodzi, jaka jest ocena tego filmu, jak jest on postrzegany itp. Obejrzałem go wczoraj w Polsacie i z czystym sumieniem wystawiam mu ocenę "2". Owszem - nie jest to najgorszy film, jaki przyszlo mi oglądać, ale jest bardzo blisko. Może się podobać (nie wnikam... gusta są różne), ale zdecydowanie nie dla mnie.

ocenił(a) film na 1
TomasT

Aktorzy byli fatalni! Główna bohaterka ma ciągle jeden wyraz twarzy, zupełnie jak Sarah Wayne Callies...

ocenił(a) film na 3
TomasT

Błąd. To nie jest podświadoma chęć wywyższania się ani nic w tym klimacie. Spójrz na Gwiezdne Wojny czy Harry'ego Pottera, które są masówą na całego (obie uwielbiam, ale nieważne) i mają naprawdę świetne oceny. Co z miejsca może obalić twoją teorię o 'masówkach'. Po prostu zwiększają się liczby a odsetki pozostają te same. Masz mało popularną kiepską przygodówkę, która akurat nie trafiła z dystrybucją i niewielu o niej słyszało. Dajmy na to, 2 tysiące osób. Połowa będzie głupia i uzna to za wspaniały film pomimo na przykład dziur fabularnych albo pseuonaukowych bzdur. Druga połowa będzie myśląca, krytyczna i odrzuci to jako chłam.
W przypadku Zmierzchu jest identycznie, ale tu fenomen tej serii pomnożył cyferki. Głupi go wypromowali, co sprawiło, że usłyszeli o nim i ci myślący, zainteresowali się, obejrzeli i skończyli na wymiotach.
Nie ma czegoś takiego jak masówka. Są produkcje robione pod przeciętnego widza, film dla sprzedaży a nie film dla filmu. Jeśli coś trafia w gusta tego najbardziej przeciętnego, mało edukowanego i wymagającego widza to on to promuje, ci widzowie łączą się i głoszą światu, jakie to fajne. I to dociera do uszu ludzi, którzy nie zniosą podobnej wampiropery. Nastolatki, siłą rzeczy głupie bo jeszcze w trakcie nauki i mające życie jeszcze przed sobą, wypromowały film który odebrali ludzie starsi - a tych jest znacznie więcej. Dlatego pod względem oceny Zmierzch był skazany na porażkę, i tyle.

Enterraz

Hmm no nie zgodzę się o tyle, że uważam, że Zmierzch mimo iż filmem wybitnym nie jest, ba nie jest oparty nawet na wybitnej historii, to jednak jako produkcja, to kawał niezłej roboty. Nie da się go porównać do filmów np ze studia Asylum, bo to film z porządną grą aktorską, muzyką i wszystkimi technicznymi sprawami. Jasne, że nie jest to produkcja zasługująca na najwyższe oceny, ja po prostu nie rozumiem jak można dać 1 filmowi za to, że treść nam się nie podoba. Ja oceniam całokształt filmu, a nie tylko ich aspekt artystyczny. Bo jak można szukać aspektu artystycznego w produkcji typu Zmierzch..to blockbuster dla młodzieży..zwykły przeciętny film, ani fatalny ani dobry. A co przykładów, które podałaś , to niektózy atakują na równi ze Zmierzchem Harrego Pottera. Uważają, że to film bez ładu, składu i sensu i głupota dla nastolatków. Ja także uważam, że może nie jest to wybitna i mądra produkcja, ale po prostu ładnie zrobiony film, który można oglądać wieczorem dla rozrywki. No i musze odnieść się do tego- cytuję: " Masz mało popularną kiepską przygodówkę, która akurat nie trafiła z dystrybucją i niewielu o niej słyszało. Dajmy na to, 2 tysiące osób. Połowa będzie głupia i uzna to za wspaniały film pomimo na przykład dziur fabularnych albo pseuonaukowych bzdur. Druga połowa będzie myśląca, krytyczna i odrzuci to jako chłam." Otóż Gwiezdne Wojny mają mnóstwo dziur fabularnych i zwłaszcza naukowych (przykładem są walki w kosmosie, a przed wszystkim odgłosy tych walk)- uważasz je za zły film?

ocenił(a) film na 3
TomasT

Nie ocenia się na 1 filmu, w który włożono tyle pieniędzy i obiecujących aktorów, a do pracy nad nim zatrudniono jako takich profesjonalistów. Dlatego też tak nie robię i sama potępiam podobne obyczaje. Niepojęte było dla mnie masowe ocenianie Idy na 1 tylko i wyłącznie z powodu jej przekazu - co zresztą można sobie dopisać.
Ale tu nasze opinie się rozjeżdżają.
Po pierwsze, Zmierzch jest tak kiepski, że wprost poraża. I mówi ci to osoba, której zdarza się obejrzeć i nawet polubić podobną paczkę dla 14latków. "Zmierzch" to papka fabularna, melodramatyczna mimo że nawet melodramatem tego nazwać nie można, bo nie wpisuje się w gatunek. Efekty są dramatycznie złe, i mówię tu o przydymionych dorabianych z przeskoku scenkach z przeszłości. To jest film z 2008 roku? Bo miejscami jakością nie umywa się do niektórych produkcji sprzed 15 lat. Patrząc na grę aktorską mogę śmiało stwierdzić, że na 9/10 członków obsady przypada co najmniej kilka tysięcy aktorów, którzy zagraliby to po prostu lepiej. To co jest jest dlatego że najlepiej pasowali wyglądem... Przewinęło się kilkoro lepszych aktorów i role do jakich ich sprowadzono, to dopiero poziom upodlenia. Wystarczy spojrzeć na Kristen Stewart, jak grała w na przykład Sils Maria a jak w tym pasztecie. Jedynym aktorem, na któremu pozwolono na odrobinę ekspresji, był Pattinson.
Harry Potter spotyka się z krytyką? A to dla mnie coś zupełnie nowego. W życiu słyszałam może jeden głos krytyczny pod względem serii - a i tak nie do końca.
Gwiezdne Wojny z dziurami naukowymi? Gdybym miała skomentować to stwierdzenie, obraziłabym cię. Dlatego oddam tyle, że to jest fantastyka. Nie musi mieć żadnych podstaw naukowych a nawet może aspirować do pseudonaukowej parodii i wciąż to będzie właściwe, ponieważ to wymyślony świat w wymyślonej galaktyce. Nie ma żadnych znaczących dziur fabularnych, to kwestia zrozumienia uniwersum i nie można go równać z nauką cywilizacji ziemskiej.

Enterraz

Oj Oj jasne, że Gwiezdne Wojny zawierają błędy..przykładem są odgłosy w próżni. Lucas nie stworzył nowego wszechświata, ale oparł historię o nasz, z naszymi zasadami fizyki, które dość często niestety łamie. Nie chcę tu wypominać Ci hipokryzji, ale zarówno Hary Potter, jak i Zmierzch, to także fantastyka. Wypominasz pseudonaukowe bzdury Zmierzchowi, a Gwiezdnym wojnom nie..Natomiast co do reszty ja napisałem wyraźnie, że nie rozumiem jedynie najniższych ocen i wielkiej fali krytyki, gdy są dużo gorsze filmy. Potter ma swoich przeciwników, co widać także tu na forum. Przejrzyj starsze wpisy..Nie jest to mój ulubiony film, ale go lubię i mi się miło kojarzy;).
P.S. Powtórzę jeszcze raz nie bronię Zmierzchu, ja po prostu nie rozumiem tego hejtu i jedynek. Jest wiele hejtowanych dużo lepszych filmów niż Zmierzch podam tu przykład Titanica i Avatara.

ocenił(a) film na 3
TomasT

Ale zaraz zaraz, coś tu sobie tworzysz. Gdzie ja wypominam pseudonaukowość Zmierzchowi? Wymieniłam trzy argumenty, dot gry aktorskiej/postaci, fabuły, jakości efektów. Które z nich nawiązuje jakkolwiek do fantastyki albo niezgodności z nauką? Gdzie ja wypominam Zmierzchowi, że to jest fantastyka?
Widzialam starsze wpisy. Słyszałam opinie. Dotyczyły przeważnie nawiązań do twórczości innych fantastów - co nijak ma się do filmów, które bazują na książkach Rowling - i różne bogobojne brednie, które również nie mają za wiele do filmów, bo szum o rzekomych satanistycznych odnośnikach był już sporo przed ekranizacją. Ekranizacja nie spopularyzowała książek, jest tylko kolejnym sukcesem kasowym związanym z uniwersum. Jeśli myślałeś o takiej krytyce to przypominam, że rozmawiamy o filmach, nie samej marce. Tak jak nie oceniam książki Zmierzch, które pewnie i tak jest znacząco inna od filmu. Filmowi można zarzucić to, co dotyczy filmu, nie książki. Jak kiepska gra aktorska, marne efekty specjalne...
Nawet gdyby tak było - ja to odbieram inaczej - Gwiezdne Wojny to nadal fantastyka, która wcale nie musi się dostosowywać. Seria nie miała być opus magnum wielkiego artysty George'a Lucasa, miała być serią filmów rozrywkowych reżysera George'a Lucasa. Nie widzę więc powodu, dla których miałby się trzymać nakazów odkryć naukowych, zwłaszcza że zwykły zjadacz chleba i tak owych nakazów nie zna. To po prostu świetnie zrobione filmy, z dobrą grą aktorską, humorem i tchnieniem fantastyki w wymiarze wielokulturowym.
I nie rozumiem, czemu drążymy w tym kierunku, skoro kwestia warstwy naukowej w Zmierzchu nie została przeze mnie nawet ruszona, aż do tego komentarza. Chyba że liczymy określenie "wampiropery" - które miało wyrażać tyle, że mamy do czynienia z kiepskim romansem, gdzie jednym z podmiotów jest wampir. Nie że to jest niewiarygodne. Gdyby Edward Cullen był kowbojem, napisałabym kowbojopery.

Enterraz

W kwestii nauki to Ty podjęłaś pierwsza temat, cytuję "Dajmy na to, 2 tysiące osób. Połowa będzie głupia i uzna to za wspaniały film pomimo na przykład dziur fabularnych albo pseuonaukowych bzdur. " Proszę;). Ja ciągle rozmawiam o filmie i moja wypowiedź dotyczyła jedynie zbyt nachalnego hejtu nienajgorszego filmu. Są inne filmy, bardzo szkodliwe dla młodzieży i nikt o nich nie mówi. Wesołych Świąt i Do siego roku;).

ocenił(a) film na 3
TomasT

Już rozumiem, i moje brwi powędrowały aż pod niebiesia. Pseudonaukowość była tutaj pierwszym lepszym wymyślonym powodem i równie dobrze mogło stać tam zupełnie co innego. Tamta analogia była zupełnie wyłączona z wypowiedzi ogólnej i gdyby miała wyrażać to co chciałam, to nie stałby w niej żaden powód, dla którego owa przygodówka byłaby kiepska.
Trochę się nie porozumieliśmy i prawdopodobnie rzeczywiście nie ma co przeciągać rozmowy.
Pozdrawiam :)

Enterraz

Ja również pozdrawiam;).

TomasT

Wesołych Świąt! :)

Bernee

Również życzę Wesołych świąt.

ocenił(a) film na 1
TomasT

Aktorstwo tego filmu stoi na poziomie rośliny. Miny aktorów ograniczają się do zbolałego wyrazu twarzy. Filmy rozrywkowe nie muszą być złe. Piraci z Karaibów czy Harry Potter to świetne filmy, a nie są specjalnie głębokie. Rozrywka jest dużo lepiej oceniana niż filmy z przesłaniem lub z jakąś filozofią. W tym filmie natomiast brak wszystkiego, ani to śmieszne, ani romantyczne, ani straszne w dodatku strasznie nudne i bez żadnej logiki. Bella zachowuje się jakby nie myślała, a Edward wygląda jakby zaraz miał umrzeć/

eleanora

No nie zgadzam się się z tym aktorstwem..Widziałem setki filmów o gorszym aktorstwie, chociażby te spod egidy Asylum. Tamte filmy nie są profesjonalnie zrobione, z niskim budżetem, efektami specjalnymi sprzed pół wieku oraz scenariuszem, który w każdym filmie stara się być głupszy;). Mimo wszystko jednak nie powiem mają swój urok i też im 1 nie daję, bo czasami i przy takim czymś można się nieźle bawić;). Jesli nie daję 1 filmom z Asylum, to źle bym się czuł dając niższą ocenę profesjonalnej produkcji, której technicznie wiele zarzucić nie można. Scenariusz może i nie jest dedukcyjnym szczytem, a gra aktorska nie jest jakaś świetna (ale z całym szacunkiem- nie jest zła, a mówienie, że aktorstwo jest na poziomie rośliny, to już hejt), to wszystko ma tu ręce i nogi. Od taki przeciętny blucbuster. Co do Piratów z Karaibów, to rzeczywiście ich nie można porównywać do Zmierzchu- to całkowicie inny poziom. Naprawdę kawał dobrego kina, jeden z moich ulubionych filmów przygodowych. Natomiast już seria Harry Potter nie do końca przypadła mi do gustu- jest bardzo nierówna i niespójna. Poza tym trzeba być fanem tych książek, aby polubić sam film. Ja mimo iż książki o Harrym Potterze lubiłem (bo co by nie mówić, to naprawdę się je lekko i przyjemnie czytało), to filmom brakowało tego czegoś, klimatu, lekkości odbioru. Momentami czułem się znużony, historia mnie nie wciągała..Potter to jednak moja młodość i mam do niego sentyment;) Zmierzch natomiast to młodość mojej Drugiej Połówki..Z perspektywy czasu na takie filmy patrzy się z sentymentem;).

ocenił(a) film na 1
TomasT

Muszę te filmy obejrzeć bo naprawdę efekty specjalne Zmierzchu sięgnęły dna. Absolutnie nie były profesjonalne. Co do aktorstwa - mimika aktorów ogranicza się do :
- zbolałego wyrazu twarzy Edwarda (takiego jak przy zatwardzeniu)
- oraz do wiecznie otwartej twarzy Belli wyrażającej brak myślenia
Aktorzy nie pokazują żadnych emocji. Zero. Nic. Właśnie dlatego nie można porównać Zmierzchu do Piratów z Karaibów. Jedna jest denna druga świetna. Walka na Latającym Holendrze była zrobiona świetnie pod względem technicznym, natomiast "chodzenie" Edwarda które jest tak sztuczne, że nawet nie pokazali jego nóg przebija wszystkie parodie filmów.
Polecam recenzję która bardziej przybliży problemy Zmierzchu https://www.youtube.com/watch?v=BbYn8T0_Dzg

eleanora

Cóż..widać, że nie lubisz tego filmu, ale z żadnym Twoim słowem nie mogę się zgodzić. Nie podajesz merytorycznyh argumentów, tylko jakieś wywody typu: efekty specjalne sięgnęły dna, absolutnie nie profesjonalne, aktorzy nie pokazują emocji..
1) Aktorzy swoją grę aktorską dostosowali do stylistyki filmu, to jak grają i się zachowują zależy nie tylko od ich umiejętności, ale i reżysera. Zapewne nie pasuje Ci ta stylistyka, ale mówić, że aktorstwo stoi na poziomie roślin jest niesprawiedliwe. Zwłaszcza jeśli chodzi o Kristen Stewart..Twierdzenie, że aktorzy nie pokazują emocji sama obaliłaś- zbolała twarz, czy mimika wyrażająca brak myślenia, to okazywanie emocji grą aktorską. Brak konsekwencji w wypowiedzi..
2) Efekty specjalne sięgnęły dna? To żart? Nie wiem jakie masz wymagania i jak się znasz na efektach specjalnych (ja specjalistą nie jestem), ale wymienię tysiące (tak tysiące) filmów z gorszymi efektami. Zacznę teraz: WSZYSTKIE polskie bluckbustery, filmy niskobudżetowe np od Asylum..Efekty specjalne ani nie zachwyciły ani nie raziły. Nie wiem czego od nich chcesz..
3) Wysłałaś mi recencję ostatniej części..

Twoje wypowiedzi to klasyczny hejt. Film ma się prawo nie podobać, ale nie można na siłę wyszukiwać i wyolbrzymiać niedobre rzeczy. Sam go nie oceniam wysoko, ale na pewno nie jest dnem..Tzn, że bardzo mało filmów widziałaś, bo akurat Zmierzchowi do dna daleko. Tak samo jednak daleko mu do wysokiego poziomu. Taki przeciętny film dla młodzieży.

ocenił(a) film na 1
TomasT

Nie pokazują emocji ponieważ mają tylko jedną twarz : tylko zbolały wyraz i koniec. Efekty strasznie raziły. Las wyglądał jak namalowany pastelami, przy biegu Edwarda nawet jego nogi nie były pokazywane, wilkołaki wyglądały komicznie, dziecko zrobione komputerowo wyglądające jak skrzywdzone przez naturę, urywanie głów Volturim jak ludzikom LEGO, a najzabawniejsza charakteryzacja Belli która po przemianie w wampira miała tylko czerwone oczy i marny, mocniejszy makijaż. Efekty specjalne wyglądają komicznie. Prawie wszystkie sceny kręcone są na greenscrenie i to bardzo widać. Wiadomo, że filmy polskie gorsze bo nie mają sprzętu, ale Zmierzch miał do dyspozycji amerykański, nowoczesny sprzęt i zrobienie takich efektów jest po prostu żałosne.
Pierwsza część to :
- Bella i rozebrane wilkołaki
- Odsuń się ode mnie Bello
- Kocham Cię Edwardzie
- i tak na przemian
Koniec fabuły.
Zmierzch dorównuje tylko brazylijskim telenowelom (jednak one mają lepszą fabułę). Cały film to ględzenie w kółko o tym samym, a gra aktorska, o ile to coś można tak nazwać, dodaje komiczności wszystkim scenom które są tak sztuczne, że aż śmieszne. Oczywiście, że filmy niskobudżetowe są gorsze bo jak sama nazwa wskazuje mają mały budżet przez co efekty specjalne kuleją, wynajmuje się gorszych aktorów itd.
https://www.youtube.com/watch?v=AGINBFJZjvk naprawdę ich "gra aktorska" wygląda komicznie. Jeden wyraz twarzy i koniec.

eleanora

Przesadzasz jeśli chodzi o efekty specjalne..W 300 były one jeszcze bardziej przerysowne, a mi się podobały;) (jak i cały film, a jest niemal tak samo hejtowany jak Zmierzch). Wszystko jest rzeczą gustu. Zmierzch (zwłaszcza 1 część) nie robiono w większości na green screnie. Używano go, ale nie w jakiekś dużej cześci filmu. Dużo więcej green screenu było w Piratach z Karaibów.
Polskie filmy nie mają sprzętu? Co to za farmazon..Wszystkie wysokobudżetowe produkcje sa robione na najwyższej jakości sprzęcie nie odbiegającym standardom od produkcji hollywoodzkich. Problemem jest brak pieniędzy na drogie efekty specjalne, kostiumy, dekoracje. Tego nie da się czasami przeskoczyć, co widać np w Wiedźminie.
Co do fabuły, to na pewno nie była wybitna, bo to młodzieżowy blockbuster i to oparty na średniej książce. Nie porówujmy jej jednak do telenowel brazylijskich- te sprzed 40 lat fabularnie były nie do strawienia. Głupota i kicz aż raziły po oczach. Jednak porównanie do obecnych telenowel (niekoniecznie latynoamerykańskich, bo one mają specyficzny styl), tych z USA czy Europy jest jak najbardziej na miejscu. Sam miałem podobne skojarzenia. Jednak produkt jest znacznie wyższej jakości..
Cytuję: "oczywiście, że filmy niskobudżetowe są gorsze bo jak sama nazwa wskazuje mają mały budżet przez co efekty specjalne kuleją, wynajmuje się gorszych aktorów itd. " Jeśli są gorsze to na ile je ocenisz jeśli Zmierzchowi dałaś 1? To było moje pytanie..
P.S. Pierwsza część Zmierzchu też jakieś olbrzymiego budżetu nie miała ok 35 mln dolarów. Jest to budżet zbliżony do polskich superprodukcji. Dla porównania Piraci z Karaibów : na krańcu świata posiadali 300 mln dolarów budżetu.

ocenił(a) film na 1
TomasT

Właśnie o to chodzi. Zmierzch jest cały przerysowany. Byłby świetną parodią gatunku, ale większa część społeczeństwa traktuje go poważnie. Gdyby Polska miała takie sprzęty jak mają w Ameryce filmy nie byłyby tak denne, a Hollywood niczym by się nie wyróżniało. W twojej wypowiedzi jest błąd - jeśli Polska nie ma pieniędzy to jakim cudem miałaby najdroższy Hollywoodzki sprzęt ? Wspaniałe Stulecie sto razy przebija fabułę Zmierzchu którą można skrócić do jednego cholernego zdania : Bella kocha wampira Edwarda, a Jacob kocha Bellę. Naprawdę dzieci w podstawówce wymyśliłyby lepszą. Od produkcji niskobudżetowych nie wymaga się wiele. Trzeba zrozumieć, że braku pieniędzy się nie przeskoczy, ale jeśli producent się naprawdę postarał nie można bardzo surowo ocenić strony technicznej produkcji. Natomiast w Zmierzchu wszyscy olali wszystko : grę aktorską, scenariusz, efekty, fabułę, charakteryzację i wszystko inne.

eleanora

Zdanie "polskie filmy są denne" w czasach gdy polskie kino jest w najlepszym okresie od kilkudziesięcu lat świadczy o Twojej dużej ignorancji i małej wiedzy. Nie mamy o czym rozmawiać..
Co do sprzętu, to przepraszam, ale ja nie jestem specjalistą od kina i nie ośmieszam się jak czegośnie wiem. Ty natomiast drążysz temat i przez to narażasz się na śmieszność.
Najdroższe polskie produkcje korzystają z takiego samego lub podobnego jakościwo sprzętu jak Hollywood. Do tego mamy wybitnych operatorów, dźwiękowców, grafików nagradzanych najwyższymi nagrodami filmowymi. Ci sami ludzie pracują w Hollywood i przy polskich produkcjach. W produkcji dużego filmu sprzęt, to nie są największe pieniądze. Największe pieniądze to kostiumy, tworzenie dekoracji, wynajmowanie miejsc do zdjęć, aktorzy, podróże oraz efekty specjalne. W polskim filmie nikt sobie nie pozwoli na 100 wybuchów, zniszczenie 80 samochodów, wiele animatronicznych kukieł czy zdjęcia w kilku częściach świata. Natomiast opinię o efektach komputerowych w polskim kinie popsuł Wiedźmin. Tak naprawdę w tym względzie jesteśmy w czołówce na świecie, jednak wiedzy i umiejętności Polaków, nie potrafią wykorzystać polscy producenci. Wolą oni robić tańsze i bezpieczne komedie romantyczne niż ryzykować z wielkimi produkcjami. Mam nadzieję, że wraz z nowym Wiedźminem Tomasza Bagińskiego opinia o efektach specjalnych w polskim kinie się zmieni.
Co do Wspaniałego stulecia, to cieszę się, że seriale ostatnio poszły w stronę historii. Szkoda jednak, że zachwycasz się tak denną technicznie i historycznie produkcją. Stroje, sprzęt, dekoracje nie są z epoki. Fabuła z historią nie ma nic wspólnego- wszystkie wydarzenia historyczne zmieniono tak aby pasowały w danym momencie do scenariusza. Nie przejmowano się przekłamaniami historycznymi, skrótami fabularnymi..Dla mnie to tania produkcja pseudohistoryczna. Z ciekawym pomysłem- trzeba to powiedzieć wprost, ale niewykorzystanym potencjałem, małym budżetem i z wszystkimi wadami telenowel. Ja nie przepadam za tym gatunkiem- formy, które kręcone są w bardzo krótkim czasie i przy małym budżecie niestety nie mogą prezentować wysokiego poziomu w obecnych czasach.
Poza tym jak można porównywać fabułę serialu kilkusetodcinkowego do filmu?
O produkcjach Asylum też jak widać nic nie wiesz. Jakieś teksty w stylu "trzeba zrozumieć, że braku pieniędzy się nie przeskoczy, ale jeśli producent się naprawdę postarał nie można bardzo surowo ocenić strony technicznej produkcji" świadczą o naprawdę małym pojęciu w tym temacie. Jeśli ktoś produkuje film wiedząc, że ma za mały budżet na dobry film przygodowy, s-f, to uważasz, że się do jego wartości artystycznej przyłoży? Dobre sobie..Te filmy robi się dla pieniędzy, a nie dla nagród..
Ogólnie hejt i brak wiedzy. Masz prawo do swojej opinii, możesz nie lubić Zmierzchu, ale nie pisz nieprawdy. Zmierzch to film nakręcony na podstawie średniej książki. Książki, która wśród młodzieży sprzedawała się świetnie. Producenci wyczuli możliwość zarobienia pieniędzy i na jej podstawie zrobili film. Film, który również sprzedał się świetnie. Nie są to himalaje artyzmu, ale przeciętność. Wszystkim w tym filmie jest średnie, od gry aktorskiej, po sceanriusz itp. Wszystko jest średnie, ale nie najgorsze, jak próbujesz mi wmówić. Film się może nie podobać, ale trzeba mieć argumenty, a nie pisać od tak sobie jakieś wymysły. Jak widzisz ja ani nie bronię, ani nie atakuję tej produkcji. Po prostu uważam, że nie zasługuje ani na jedno ani na drugie.

ocenił(a) film na 3
TomasT

Nie był źle zagrany? Nie mam nic do filmu, ani scenariusza, ale bardzo wiele co do głównej bohaterki. Jest takim beztalenciem, że kompletnie nie rozumiem jak może mieć branie. Może dobrze daje, albo ma plecy.

Kaineko

Można kogoś lubić lub nie jako aktora, ale trzeba mieć argumenty aby napisać, że ktoś jest beztalenciem. O reszcie tekstu nie wspomnę..Tutaj jednak zdecydowanie będę bronił Stewart mimo iż moją ulubioną aktorką nie jest, to od początku uważałem, że jak mało kto ma możliwości wcielania się w różne postaci. Teksty o tym pisałem jeszcze zanim dostała większośc znaczących nagród filmowych..Ale zadam Ci jedno pytanie- ile filmów z jej udziałem widziałeś?

ocenił(a) film na 3
TomasT

Wystarczająco, aby za kolejne się nie brać.

Kaineko

Tzn ile filmów? Tylko Zmierzch? Jeśli tak to nie powinieneś oceniać talentu po jednej roli..A pytam czy tylko Zmierzch z jednego powodu- to jej najsłabsza rola. Ostatnio w czym nie zagra to zbiera świetne recenzje i nagrody. Szczerze mówiąc nie potrafię sobie przypomnieć aktorki w jej wieku z takim wachlarzem nagród..Zresztą filmy, w których ostatnio grała to w dużej mierze pozycje obowiązkowe dla kinomana. Nie oglądając ich, a oceniając negatywnie Stewart, sam sobie wystawiasz ocenę..

ocenił(a) film na 3
TomasT

Pierwsza lepsza, młodsza - Jennifer Lawrence. Obejrzałem 5 filmów, w każdym pokazała to samo, czyli dno. (oczywiście miała lepsze i gorsze) To jest aktorka, która potrafi zrobić jeden wyraz twarzy, jakby była sparaliżowana.. Nie oczekuję, że zgodzisz się z moją opinią.

Kaineko

To jakie filmy obejrzałeś ze Stewart? Wszystkie części Zmierzchu? Jennifer Lawrence to jedna z moich ulubionych aktorek mlodego pokolenia i zdobyła wiele nagród, ale wszystkie są anglosaskie. Natomiast Stewart gra nie tylko w filmach z mainstremowego nurtu Hollywood, ale sięga po różne gatunki, różne nurty, często gra w Europie. Opłaca się jej to bo jak mówiłem wyżej ma szerokie spektrum nagród. No ale nagrody nagrodami, a komuś może się jej gra podobać, a komuś innemu nie- to naturalne. Ale obrażać kogoś z tego powodu, że coś nam w tej osobie nie pasuje, to sorry brak kultury.
A co do talentu Stewart myślisz, że taki Woody Allen, Walter Salles, James Woods, Olivier Assayas, Richard Glatzer i Wash Westmoreland mylą się co do jej talentu? Trochę sporo tych znanych twórców..Sie chłopaki nacięli..No ale ok może spała ze wszystkimi, jak to napisałeś wyżej..tylko co z Galtzerem i Westmorelandem, przecież to była homoseksualna para..

ocenił(a) film na 3
TomasT

Dla ciebie jest super, a dla mnie aktorką jednej miny, którą robi kot srający na pustyni. Dla mnie to koniec tematu.

Kaineko

No własnie takie wypowiedzi mnie denerwują, bo nie jest aktorką jednej miny. Może Ci się jako aktorka podobać lub nie, ale nie możesz na jej temat kłamać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones