Zgadzam się. Ja też nie rozumiem najazdu na ten film. Film mi się podobał ale nie jestem szczególnie jakąś fanką żeby zaraz ktoś się mnie nie czepiał. Np: Kristen Stewart nie mogę tego pojąć dlatego aż tyle ludzi jej nie lubi?. Może nie jest jakąś rewelacyjną aktorką ale też nie najgorszą są gorsze od niej. Mi się np: podobała jej rola w ''Zmierzchu''. Oczywiście zaraz spodziewam się komentarzy typu ''KOLEJNA GŁUPIA FANKA GIMBUSIARA''

Pozdrawiam! :)

Ja też mam 20 lat i też podabal mi sie ten serial, a szczególnie pierwszy odcinek.... i czemu tylko dla rozmarzonych fanek...:P ja też sie rozmarzyłem...chciałbym być takim Herosem jak Edward :P

Aha. Ja jakbym miał córkę w takim wieku to na pewno nie pokazywałbym jej takiego szajsu, tylko coś bardziej inteligentniejszego, no chyba, że moja córka miałaby mózg wielkości orzeszka. Ten film jest żałosny pod każdym względem (nie będę się tu rozpisywał, to już zostało wielokrotnie opisane) i naprawdę, tylko idiota tego nie zauważa. Choć to tylko pokazuje jak bardzo nastolatki są tępe, skrajnie tępe.

Mam nadzieję, że wiesz, iż tym komentarzem dałeś tylko świadectwo o samym sobie. Może za kilka lat i kilka stopni IQ wyżej uda Ci się napisać coś bardziej... ,,inteligentniejszego".

Zresztą...odpowiem Ci tak jak ty odpowiedziałeś mi. Trzeba być idiotą żeby nie umieć czytać ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałam, że gdybym miała wybór pokazać dziecku któreś z ,,dzieł" dzisiejszej kinematografii ponoć kierowanych do ludzi młodych, z dwojga złego wolałabym Zmierzch.

Czepianie się jednej literówki - brawo. Nie uznałaś to za zło, uznałaś ten film fajny, powiedziałaś, że na tle innych kup młodzieżowych ten film jest dobry, ale to nieprawda. American pie to film głupi jak but, ale przecież wiadomo, że to film na imprezę ze znajomymi i nikt go nie bierze na poważnie (choć może są tacy ludzie ale nigdzie, czy w internecie, czy w realu się z takimi nie spotkałem), ten film nie ma fanów, za to Zmierzch w niektórych nastoletnich kręgach jest uznawana jak The Wire dla maniaków telewizyjnych czy Ojciec Chrzestny dla kinomanów i to jest właśnie najgorsze, bo gdyby ludzie uważali ten film za zwykłe rozluźnienie to jeszcze ok, ale tak nie jest, niektóre dziewczyny uważają ten film za arcydzieło. Zmierzch wcale nie jest dobrym kinem młodzieżowym, takie coś praktycznie nie istnieje, wszystkie te filmy są tworzony by pompować kasę od napalonych na ciałko Pattinsona/Efrona czy innego delikwenta dziewczyn.

Takie ,,dzieła" powstawały od dawna dawien. Kiedyś ludzie tworzyli poezję romantyczną, książki o nieszczęśliwych miłościach, które młode dziewczynki czytały w tajemnicy przed rodzicami i podkochiwały się w bohaterach. Wiem, że to cienkie porównanie, ale mechanizm jest podobny. Jest popyt jest podaż. Ten film jako czyjeś dzieło jest do kitu, ale jako taki o sobie film dla nastolatek jak najbardziej OK. Dziś masa nastolatek uważa go za arcydzieło, za 5,6 lat będą się z tego śmiały. Chciałam jedynie podkreślić, że nie robi on żadnej krzywdy dzieciom, nic nie zaburza ani też niczego nie wzmaga. Znowu podany przeze mnie American Pie w rękach niedojrzałego nastolatka (czy nastolatki, żeby nie było) może spowodować, że będzie troszkę inaczej patrzył na płeć przeciwną niż dotychczas. Podobnie jak filmy mega brutalne typu ,,Ludzka stonoga". Taki Zmierzch to przy tym pikuś. Popiszczą, pomdleją i kiedyś przestaną. Tym się dorośli różnią od nastolatków właśnie- poziomem i sposobem patrzenia na świat. Gdyby kręcone dziś były wartościowe i mądre filmy- to super, ale taki powstaje raz na jakiś czas i nie jest niestety stworzony z myślą o nastolatkach. Pozostają im więc zmierzchy i inne pierdoły. To smutne, ale trzeba się z tym pogodzić i próbować znaleźć wyjście.

Czepiłam się słówka bo zdenerwowałeś mnie tym, że zaraz wyzywasz kogoś od idiotów.

"Ja jakbym miał córkę w takim wieku to na pewno nie pokazywałbym jej takiego szajsu, tylko coś bardziej inteligentniejszego". Nie musisz jej nic pokazywac. Nastolatki maja to do siebie, ze robia, co im sie podoba, w nosie majac doroslych. Jak sie napali na Pattinsona to juz Ty na pewno jej nie odciagniesz do filmu, he he :-D

Pattison jest przereklamowany i sztuczny. Nie rozumiem jego fenomenu - zachwytu nad nim jak i całym filmem skierowanym do plebsu.

Ze jest przereklamowany to juz nie jego wina, podpisal kontrakt na wszystkie czesci cyklu to sie musial wywiazac. Skad mogl wiedziec, ze ta rola poza etykietka "hot ciacha" nic mu nie przyniesie (pomijajac ogromna slawe)? Facet nie jest zlym aktorem, ale zeby to zauwazyc trzeba by obejrzec kilka filmow z jego udzialem poza Zmierzchem. Stara sie. Tylko teraz latami bedzie walczyl z etykietka, jaka mu przykleila rola w Zmierzchu i tyle. Oby mu sie udalo. Tyle z mojej strony.

no już , już , wszystko będzie dobrze , idź teraz powolutku do kuchni poodychac do papierowej torby ... strasznie się tematem podniecasz , już nie mówiąc o tym jak bardzo gnoisz wszystkie nastolatki ''które są tępe , skrajnie tępe''... chyba nie muszę tłumaczyć jakim idiotyzmem jest takie uogólnianie :/ nie jestem fanką Zmierzchu , nawet widzę , że filmowi Zmierzch dałeś ocenę 3 tak samo jak ja , nie wiem ile masz lat , ale ja jeszcze mam te -naście i wyobraź sobie , że moje ściany w pokoju są wolne od plakatów przedstawiających ''ciałko Pattinsona/Efrona'' ...

Powinieneś wiedzieć, że nastolatkom nie da się nic "pokazać", gdyż jest to etap gdzie same kształtują swój gust. Nigdy widocznie nie miałeś 15 lat i dostawałes po tyłku gdy powiedziałeś "Nie rozumiem Zagubionej autostrady Lyncha". na ambitne kino przychodzi pora, bez sensu zmuszać dziecko (bez względu w jakim byłoby wieku) do filmów na które nie są przygotowane. Bo co z tego, że twój syn/córka będzie oglądał/a same ambitne filmy? Gdzie tu rozrywka? Seans powinien być przyjemnością, zmuszanie niczego nie daje, jedynie nienawiść potomka.

Ale ja mam 16 lat :)

To wiele wyjaśnia

aha

Gdy będziesz miał kiedyś dziecko (córkę, syna), to bardzo uważnie powinno się twojej rodzinie przyjrzeć państwo, a dokładniej jakaś organizacja do walki z patologią. Skoro jesteś nastawiony na wbijanie czegoś do głowy twojej przyszłej córce, to źle to widzę. Takich komuchów jak ty słałbym do eutanazji żeby nie siały kolejnego plonu idiotów, ala miaronetki z wiejskiej.

No dokładnie.

Najmocniej się cieszę że doszliśmy do porozumienia.

Ot słaby film (nie mówię, że nie da się oglądać, ale dobry nie jest), z fatalnym aktorstwem i fabułą na podstawie nawet gorszej książki.

Ludzie oglądają, bo jest popularne i na początku było wychwalane. W praktyce wyszło, ze nie ma najmniejszego powodu by ten film wielbić, a większość zawiodła się na tym co zobaczyła. Niska ocena nie oznacza haterstwa, a niską jakość filmu:)

Naprawdę nie widzisz w tym filmie NIC złego?

Uważasz, że to ok, jak obcy facet włamuje się co noc do twojego domu i gapi się jak spisz? Serio, wyobraź to sobie w realu. To jest chore. Takie rzeczy robią ludzie chorzy psychicznie i skrajni zboczeńcy (czyli też chorzy psychicznie).
Albo inna rzecz - zostawiasz kogoś, kogo kochasz w kłopotach, które ma przez ciebie?
Jak kogoś korci, żeby cię zabić, to nie jest to dobry partner na związek, serio.
Takich przykładów w tym filmie jest mnóstwo.

Abstrahując od "American Pie", pomijając nawet głupotę historii i marną grę aktorską to ten film przekazuje naprawdę złe wzorce. A najgorsze, że bywa to brane na poważnie i uważane za coś dobrego.

Ale to jest fikcja, przecież i nikt mówi że to było realne :)

Ale spójrz na to z innej strony. Bajki też mają złę rzeczy których niedostrzegamy. Na przykład:

Królewna Śnieżka mieszkała z 7 mężczyznami, normalne ? Ale tego nikt nie zauważa...

Różnica jest taka, że krasnoludki nie miały takich chorych zachowań i nie chciały jej zjeść. Poza tym takie bajki oglądają małe dzieci, które o sprawach damsko męskich mnie myślą, Zmierzch ogląda już inna pula widzów.

A tak BTW gdybym miała wyjechać do innego miasta na studia, mieszkać z 7 facetami w jednym mieszkaniu, ale mieć własny kąt, to nie miałabym nic przeciwko (o ile by oczywiście nie byli brudami).

A już całkiem poza tym to baśnie braci Grimm wcale nie były wymyślone dla dzieci. To były opowieści z pogranicza horroru i porno, żeby zabawiać przebywających na dworze.

Pisane są dla dzieci, ale przecież czytają je dorośli, którzy mogą to skojarzyć.

Co ostatnich zdań, to ty żartujesz prawda ?

Oczywiście, że nie. Przeczytaj sobie oryginalne baśnie braci Grimm, nie te kolorowe z obrazkami przerobione na "dla dzieci". Zresztą jest to fakt dość powszechnie znany wśród dorosłych.

A mogłabyś dać do nich link, czy trzeba kupić lub wypożyczyć ?

Linka nie mam, ale wydaje mi się, że w bibliotekach powinny być.

Tutaj Noane ma tylko połowicznie rację.
Baśnie braci Grimm BYŁY wymyślane dla dzieci, choć Grimm ich nie wymyślał. Wszystko to różne legendy i baśnie zbierane w podróżach i spisywane.
Każda z nich zawierała konkretny morał i miała służyć za lekcję dla słuchających (typu nie ufaj nieznajomym, nie chodź samemu do lasu itp itd)

Co do ciągu dalszego to tak, praktycznie każda z jego baśni jest brutalna, posiada przemoc, często elementy seksu. Co ciekawsze większość "klasycznych" bajek dla dzieci wywodzi się ze starodawnych baśni w wersjach nie cenzuralnych (np śpiąca królewna wielokrotnie gwałcona i rodząca dziecko ciągle w śpiącce, tortury, morderstwa, samookaleczenia, nekrofilia itp itd).

Gdyby nie to całe plucie jadem to nawet bym nie wiedział o istnieniu tego filmu

Zmierzch to takie porno dla nastolatek. Pisząc porno w przypadku tego "dzieła" nie mam oczywiście na myśli powszechnego znaczenia tego słowa. To jest pornografia emocjonalna. Sfera emocjonalną tego filmu, jest przerysowana i po prostu nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Mało tego, kolejnym podpunktem, idealnie wpisującą się w tą definicje jest, obraz mężczyzn nie mający zbyt dużego związku z prawdziwymi osobnikami płci męskiej w prawdziwym życiu. Na tej płaszczyźnie akurat ten film ma wiele wspólnego ze zwykłymi pornolami, które również ukazują nie mający związku z rzeczywistością obraz płci. Nie chodzi o to, że porno to zło i szatan.

Chodzi o to, że tak jak pornosy nie mają większego związku z rzeczywistością i trzeba traktować je z dystansem i nie wymagać od kobiet, by były w 100% takie jak prostytutki z pornosów, których wygląd jest produktem dziesiątek operacji, zręcznych sztuczek montażowych - z czym przyznaje część facetów ma często problem- tak z dystansem trzeba traktować to, co zmierzch ma do powiedzenia na temat relacji damsko-męskich. Postaci Edwarda i Jacoba mają tyle wspólnego z prawdziwymi facetami, co wizerunek perfekcyjnie fizycznej i zawsze chętnej kobiety z porno, z tymi z rzeczywistości.

Problem w tym, że 80% targetu, do którego, adresowany jest zmierzch jest niewystarczająco wykształcony emocjonalnie, nie posiada wystarczającego dystansu i dojrzałości, żeby zrozumieć, że ten film przedstawia czystą fikcję, jeśli chodzi o związki damsko- męskie, miłość i mężczyzn. No i potem większość nastolatek wielbiących zmierzch przenosi projekcje swoich wymarzonych edwardów do rzeczywistości i szuka takich chłopaków..... a jak chłopak jest normalny, to biedaka chce taka niestabilna emocjonalnie nastolatka upodobnić do ukochanego belli, bo marzy o wzorcu "idealnego" mężczyzn jaki prezentuje ten gniot.

Mało tego, styl tego filmy jest bufonowaty, przedramatyzowany- ja rozumiem jakieś wątki dramatyczne, powagę w filmach, ale tutaj te składniki są całkowicie wyolbrzymione i nieprzekonywujące w swoim wyolbrzymieniu.

Do tego jako miłośnik fantastyki czuje niesmak, wobec sposobu przedstawienia wampirów tym filmidle.... Litości wampir, który świeci się w lesie jak jakaś błyskotka i ta jego bella, której tak bardzo nie chce skrzywdzić. Ten film przemiela na wióry, bardzo ciekawy kulturowa i fantastycznie motyw jaki jest archetyp postaci wampira.

Wampiry powinny być bezwzględne, krwiożercze co ważne straszne i choć odrobinę cyniczne. Alucard z anime hellsing to najlepszy przykład tej idealnej definicji wampira, która co ważne świetnie działa w praktyce.

Ten film leży zarówno na płaszczyźnie "mądrości życiowych" jakie przekazuje na temat związków damsko- męskich, gry aktorskiej, dramaturgii, która jest zarazem przesadzona, a która widza rozśmiesza i fantastycznej- dlaczego zdążyłem pokrótce powyżej wyjaśnić.

Bardzo wnikliwa analiza, po części mogę się z nią zgodzić. Też uważam, że to przerysowany i kompletnie przekoloryzowany film, ALE...jak każda bajka. Można więc wysnuć tezę, że strach puszczać dzieciom Kopciuszka czy innych podobnych filmów, bo tam również księżniczki są piękne, książęta przystojni, a ich miłość niczym niezmącona trwa wiecznie. W każdej bajce świat jest wyidealizowany. Np. odnosząc się do komentarza Noane o tym, że zachowanie Edwarda jest (krótko mówiąc) chore i nienormalne. Owszem, jest. Dla nas, dla ludzi dorosłych jest, lecz podobnie nienormalne zachowanie spotykamy w Królewnie Śnieżce, gdzie książe całuje zmarłą dziewczynę. Takich przykładów jest wiele. Widzimy w ten sposób te filmy, ponieważ mamy inne umysły niż dzieci. Ja jako dziecko nie widziałam nic gorszącego w bajkach, które suma summarum przez dorosłych są tworzone i przez dorosłych odczytywane inaczej. Moim zdaniem nie można aż tak wgłębiać się w temat, bo doszlibyśmy do wniosku, że bajki powinny być kompletnie zakazane, gdyż pokazują dzieciom świat nierealny, a to może na nie źle wpłynąć. W swojej pierwszej wypowiedzi napisałam, że Zmierzch nie powinien być oceniany przez dorosłych, bo nie odbiorą tego filmu tak jak młodsi i to utrzymuję. Cały internet, telewizja i inne źródła mogą przynieść dziecku tyle zła, że taki Zmierzch to przy tym pikuś. To zwykła bajeczka, nic więcej. Jest jeszcze jedna ważna kwestia- uważam, że jeśli wychowuje się swoje dziecko poprawnie to nie będzie miało ,,jazd" jak ta cała rzesza fanek Edwarda. Dzieci powinny mieć tłumaczone, że nie wszystko co widzą jest prawdziwe...i nie odnoszę się tu jedynie do tego filmu. Idealizowanie i pranie mózgów dzieci ma miejsce na każdym kroku- spójrzmy na fanki Justina Biebera, One Direction czy innych tam zespołów. Oni też są wyprodukowani, tak jak ten film...dlatego wydaje mi się, że to nie w samym filmie leży problem czy zagrożenie, ale w wychowywaniu, albo jego totalnym braku.

Ten film jest cienki jak barszcz z Lidla po dacie ważności. Rozumiem, że ludzie się tym zachwycają, ale bez przesady. jakieś granice dobrego smaku muszą być.

Po pierwsze wszystko było by do zniesienia w tym filmie gdyby:

a - wampiry nie świeciły w słońcu. ( To dla fana gatunku jest niedopuszczalne, wampiry świecące w słońcu to gwałt na całej wampirzej koncepcji scifi). Za sam ten fakt należy się 1 na 10.

b - efekty specjalne w tej produkcji są jak wyjęte z poniedziałkowych seansów telewizji Puls.

Gdyby nie te dwa fakty film byłby całkiem spoko.

Wszystko ok, oprócz jednego... te prostackie i niczym nieuzasadnione oceny są inicjatywą nie "dorosłych widzów" a właśnie dzieciaczków które nie potrafią same ocenić filmu, tylko patrzą jak ich towarzysto (internetowa dzieciarnia) oceni dany film i na tej podstawie walą oceny i hejtują.

Prosty lecz niepodważalny argument?
Jest MULTUM podobnych (niekoniecznie o wampirach [ale sci fi, fantasy]) filmów, które są znacznie słabsze, lecz z oceną 7-8

Polska jest marionetkowym krajem, niestety ten fakt się pogłębia przez internet jak rządy takich panienek jak Tusk które tylko patrzą na to "co inni powiedzą"

Zmierzch to prosty, lecz dobrze zrobiony film- 8/10

ale macie ludzie problemy! ja mam lat 30, tak tak 30! i wyobraźcie sobie że oprócz naprawdę filmów wartościowych czy kultowych lubie obejrzeć takie niezobowiązujące kino, tak na relaks żebym się za dużo nie musiała nas tym filmem zastanawiać, przy nim odpocząć i się wyluzować. Po co zaraz się spinać? wiadomo że nie jest to film ambitny więc nie rozumiem oburzenia :)

Zgadzam się...ale nie pisz, że oglądasz takie filmy dla rozrywki, bo zaraz ktoś mądry stwierdzi, że musisz mieć wyjątkowo niski poziom skoro dla zabawy sięgasz po takie ,,dzieła" :D Ja tak oczywiście nie uważam, ale niektórzy mają dziwne spojrzenie na świat...

http://www.youtube.com/watch?v=k9AqMe2r-kY