No cóż, są jeszcze fragmenty portalu w których nie zakorzeniło się dno i kilometry mułu. Film autentycznie zabawny. Świetnie zagrany prze aktorki - ikony. Nic dziwnego, że swego czasu przebój był to przeogromny.
może dla tego że film zwyczajnie jest odpowiedni do opisu a nie nudny film a podpisywany "komedia", że o komediach romantycznych nie wspomnę. Na marginesie Bette to żadna ikona.
To, że ty, ze uważasz Bette za ikonę, jest ok, ale 300 000 000 amerykanów sądzi odwrotnie i u nich jest ikoną. Skoro u nich jest ikoną, możną ją takze w Polsce nazywać ikoną, chociaż tutaj nie ma takiego statusu.
nie uważaj jej za ikonę a 300kk syjonistów amerykańskich propagandą nie zmienią faktu, że nic po niej nie pozostanie
"nie uważaj jej za ikonę" = nie jesteś moim rodzicem by mi coś kazać. Po drugie, że Ty nie uważasz, to jest to ok, jest to twoje prywatne, pojedyncze zdanie, ale pół miliarda ludzi na świecie uważa inaczej. Nadal chcesz się obrażać na rzeczywistość?
Nic z niej nie pozostanie fizycznie, ale pamięć o niej, utwory muzyczne, filmy jakie nagrała, wkład do kultury... To już zupełnie co innego.
jestem jednym z biliona które tak uważają więc te pól mi... raczej jest błędem statystycznym
pozostało po Doris Day a tej za życia aktorskiego już nie ma
"jednym z biliona" = 0,000000000001 < niż "pół miliarda ludzi" 0,000000002
Umieściłeś się w jeszcze mniejszej mniejszości niż ja Ciebie. Podkopałeś swoje zdanie... 2000 razy. Gratuluje.
"raczej jest błędem statystycznym" Tylko i wyłącznie dla Ciebie.
PODSUMOWUJĄC: "Na marginesie Bette to ikona, TYLKO NIE DLA MARKINA".
Uśmiałam się w odpowiednich momentach, film dał też trochę do myślenia, a obsada cudo. Bardzo się cieszę, że mogłam obejrzeć tę produkcję.