Niemiecki żołnierz w czasie drugiej wojny światowej zostaje umieszczony na greckiej wyspie daleko od frontu. Ma tam wyleczyć się z ran. Bezczynność jednak prowadzi go do szaleństwa, z którego nie może go wyzwolić nawet spotkanie z kobietą. Po bezskutecznym usiłowaniu zburzenia za pomocą zbudowanej przez siebie rakiety położonego w pobliżu miasta zostaje w końcu obezwładniony.
Nie wiem za bardzo co napisać o tym filmie. Nie wiem do końca jaka miała być jego
wymowa. Na pewno był dla mnie ciekawszy i bardziej czytelny od dwóch krótkometrażówek,
w tym jednej kręconej również w Grecji. W „Znakach życia” ujawnia się już fascynacja
Herzoga szaleństwem. Akcja dzieje się w trakcie drugiej...