na czym polega dramat głównego bohatera? na ty ze odzyskał wolność? czym się zasłużył? jak się mają jego przeżycia w stosunku np do patsey? bo ja nie wiem
Poczytaj trochę o tym człowieku, po odzyskaniu wolności pomagał czarnym niewolnikom w odzyskaniu wolności, udzielał się społecznie i politycznie, prawdopodobnie płacąc za to najwyższą cenę (data, miejsce i rodzaj jego śmierci nie są znane, możliwe jest zabójstwo na tle rasowym).
Na czym polegał jego dramat? Stracił 12 lat życia - w najlepszym jego okresie. Zamiast wychowywać dzieci, wraz z żoną uczestniczyć w ich dorastaniu, zadbać o materialne dobra dla rodziny, cieszyć się z ojcostwa on musiał każdego dnia walczyć o życie w upale, był poddawany prónbom fizycznym i psychicznym. Nie był już w stanie więcej pomóc Patsy - musiał walczyć o swoje życie dla dobra swojej rodziny. Tak naprawdę gdyby nie to marzenie, że do nich kiedyś wróci, na pewno nie przeżyłby w tych warunkach.
Z tego filmu wypływa wiele mądrości, a jednocześnie wrażliwy człowiek jest porażony skalą okrucieństwa, jaką potrafi zgotować człowiek drugiemu człowiekowi... Ku refleksji
nie muszę czytać nie chce mi się jestem odbiorcą filmu a film nie ukazywał jego dalszych losów słowo ,,możliwe;; mnie nie interesuje za to interesuje mnie słowo ,,na pewno;; wiec co robił dalej jak zmarł możemy tylko dywagować!!nie mógł pomóc pasey bardziej? heh w jaki sposób on jej w ogolę pomógł? nie godząc się na odebranie jej życia po czym odwrócił się pierdnął za przeproszeniem i zasnął?tym ze w obawie o własne życie ją wychłostał? nie twierdze ze nie postąpił właściwie twierdze jedynie ze niczym ale to zupełnie niczym nie wyróżniał się od innych czarnych!
"wiec co robił dalej jak zmarł możemy tylko dywagować"
po pierwszym poście myślałem, że jesteś idiotą, ale ten cytat dowodzi, że robisz sobie jaja idiotę udając ;) taką przynajmniej mam nadzieję bo nikt nie może być aż tak głupi ;)
prawdziwym bohaterstwem jest nie stawiać własnego życia ponad życie braci ,tutaj mamy do czynienia z normalnym ludzkim zachowaniem!!!
Pewnie tak, ale jak widzę wątek nie dotyczy filmu tylko aluzji do głównego bohatera. Tak łatwo idzie nam ocenianie innych, a pewnie samemu zrobilibyśmy 100 razy gorzej.
O ile blondynka w horrorze uciekająca na ostatnie piętro z którego nie ma wyjścia to nic takiego bo przecież nie oczekujemy od horroru inteligentnej fabuły bo horror ma spełnić swoją podstawową funkcję czyli straszyć to w filmie biograficznym wszystko musi mieć sens.
To że główny bohater mógł ten list przekazać czarnej żonie plantatora do której chodziła ta gwałcona niewolnica....ona otwarcie powiedziała jak czeka na chwilę kiedy wszyscy zapłacą za "swoje"wysłała by go do New York i po sprawie facet odzyskał by wolność ....a tak to 50 minut kombinacji jak wysłać list...
Po prostu w filmach biograficznych wszystko musi mieć sens bo to film na faktach a w tym przypadku ciężko uwierzyć w realność tego wszystkiego chyba że reżyser był tak kiepski że nie pomyślał ....
no zaraz, bo sam sobie zaprzeczasz w tych dwóch komentarzach... Film musi mieć sens skoro jest na faktach? A czy życie ludzkie jest tak idealnie poukładane, przemyślane i logiczne? Skoro film jest oparty na faktach (jest biografią) a ten facet w rzeczywistości zrobił rzecz A a nie zrobił rzeczy B to w filmie też robi rzecz A a nie robi rzeczy B nawet jeżeli rzecz B jest z perspektywy widza bardziej sensowna. Nie rozumiem Twojego toku rozumowania... To, że coś jest filmem biograficznym nie oznacza, że główni bohaterowie będą podejmować zawsze moralnie poprawne (według widzów) i logiczne decyzje, bo żywi ludzie też nie zawsze to robią ;)
Nawet gdyby miał sens i był w 100% przemyślany to nic nie zmienia bo nie czułem nic kompletnie nic a zawsze jak oglądam filmy o niewolnictwie czekam na zemstę ze strony pokrzywdzonych w tym filmie nawet nie drażniła mnie niesprawiedliwość tego świata do mnie ten film nie przemówił oglądając inne tego filmy czułem współczucie do ofiar w tym filmie tego nie było nie twierdzę że film był zły bo gra aktorska była dobra zdjęcia i plenery pierwsza klasa fabuła też nie była najgorsza ale emocje to podstawa po to oglądamy filmy....