PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120103}

Zostań

Stay
7,2 70 561
ocen
7,2 10 1 70561
6,2 17
ocen krytyków
Zostań
powrót do forum filmu Zostań

... sen głównego bohatera podczas ostatnich chwil jego życia po wypadku. Ale to za chwilę:)

UWAGA! Ten temat to prawie że transkrypt filmu, więc pod spodem spoiler na spoilerze!

Film "Zostań", o ile zapowiadał się bardzo ciekawie do punktu kuliminacyjnego, to przy rozwiązaniu trochę mnie niestety zawiódł. Są filmy, które przedstawiają świat "urojony", czyli najczęściej sny, które jednakże nie powodują u mnie uczucia zawodu, że cała fabuła idzie do kosza, chociażby świetna Incepcja (chociaż tutaj sprawa jest skomplikowana), ale w "Stay" poczułem, że 80 minut filmu nie miało ostatecznie sensu, bo to była tylko iluzja bez wpływu na prawdziwą rzeczywistość (czyli tylko scenę wypadku na końcu), jedynie zabawa z widzem czy rozpozna, że to sen. Jednakże mimo tego film obfituje w genialny montaż (niesamowite przejścia!), piękne i ciekawe lokacje, użycie kolorów (żółty i niebieski w szczególności) i co najmniej dobre aktorstwo (Henry mi się za bardzo nie podobał, chyba trochę Gosling przeaktorzył). Film ostatecznie jest dobry i oferuje mnogość interpretacji (co pokazuje forum), co mnie osobiście bardzo podoba się w kinie.

A teraz przejdźmy do tematu posta. Po pierwszym seansie zastanowiło mnie ile reżyser daje wskazówek, że to jednak sen (stety/niestety scenie wypadku wszystko się rozjaśnia, więc nie ma większej zagadki). Jakby kogoś też to zaciekawiło, to zrobiłem listę, zapewne jest niekompletna, ale myślę, że jest to znakomita większość zdarzeń, które sugerują, że to nie jest świat rzeczywisty:

Druga scena w filmie - Sam budzi się z wyrazem twarzy, jakby nie wiedział, co się stało. Potem słyszy płaczące dziecko (co mówi potem Lily,a ta odpiera, że niemożliwe, bo mają 90letnich sąsiadów) - na końcu filmu okazuje się, że dziecko płacze w jakimś samochodzie (tutaj też jest punkt zaczepienia o hipotezie, że Sam i Henry to jedna osoba, bo świat przedstawiony w większości filmu to sen tylko Henrego, więc dlaczego Sam słyszy płaczące dziecko jeśli to nie jego sen?). Sam budząc się trzyma pierścionek (przy końcu filmu okazuje się, że to Henry miał go w portfelu - druga poszlaka o połączeniu tych postaci).
14min - Henry opowiada Samowi o głosach w głowie: "Nie ruszałam go, nie wolno Ci"; Nie mogę patrzeć"; "Zostań ze mną, Henry".
26min - Sam i Henry rozmawiają w "sali z kolumnami" o pierścionku - Henry mówił, że kupił swojej "dziewczynie" pierścionek, taki sam jak Sam swojej dziewczynie, na co Sam odparowuje, że go nie ukradł (całkiem dziwne, że posądza się kogoś o kradzież bez żadnych dowodów, ale już w zestawieniu z ostatnią sceną, gdy pierścionek wypada Samowi z portfela, gdy szuka dokumentów Henrego już nie - dlatego Henry posądził go o kradzież).
26min 30sek - Henry mówi Samowi, że Atena odeszła, Sam pyta: "może pracuje gdzie indziej", na co Henry odrzeka: "Nie ma gdzie indziej" (Henry wie, że zginęła)
27min oceanarium - jakaś starsza para, którą widzimy tylko w odbiciu szyby mówi: "Nie da rady" (Typowy komentarz ludzi na miejscu wypadku)
29min - Lily do Sama: "Henry zapomniałeś czegoś" (gdy ten chce odejść bez zabrania torby), potem jeszcze dodaje: "Wiem kim jesteś, zapewniam" - kolejne poszlaki połączenia Sama i Henrego.
34min - Sam do Henrego: "Wszystko co wiesz, to kłamstwa" - burzenie 4 ściany, komentarz do widza (swoją drogą - świetny zabieg).
36min - wejście do mieszkania Henrego. Na ścianach wypisane: "Wybaczcie mi" (Henry mówi pod koniec filmu), w skrzynce pocztowej telefonu nagranie głosem Sama: "Henry, zostań z nami, słuchaj mojego głosu"
42min Sam w mieszkaniu Beth, która mówi do niego bez ładu i składu: "Nie dotykałam go, Nie wolno Ci" (co powtarza potem na koniec filmu w tych samych słowach).
43min - Beth do Sama w łazience: "On nas obserwuje" (To sen Henrego, więc wie o wszystkim co się dzieje, możliwe też, że obserwuje ich przez osobę Sama - kolejna aluzja do połączenia och postaci).
44min - Sam idzie do matki Henrego, dzwoni do drzwi, widzimy kątem oka puste krzesło, po cięciu matka już tam siedzi. Potem wielokrotnie dziwne wydarzenia w domu matki, m.in. w 47 min urywany montaż sugerujący, że coś tutaj wyraźnie nie gra z rzeczywistością przedstawioną w filmie.
50min - scena w SOR, Szeryf mówi Henremu, że matka i ojciec Henrego zginęli w wypadku samochodowym (wyraźna sugestia tego, co się stało w rzeczywistym świecie), co moim zdaniem kontrastuje z tym, co mówi w 60min Henry - że ich zabił (myślę, że każdemu przyszło do głowy, że zastrzelił ich, co sugeruje broń przystawiona do klatki Sama).
52min - oniryczna scena w klubie ze striptizem. Na ścianie pokaz slajdów z życia Henrego (nawiązanie do "migawek całego życia" przed śmiercią)
53min - deja vu z fortepianem ściąganym przez robotników - sugestia do "połączenia" Sama i Henrego.
54min - potrójne wejście Sama do domu, potem urywany montaż, następnie Sam mówi do Lily: "Nic nie ma sensu" (jak to we śnie). Potem podczas snu Sama urywki z wypadku (kiedy świeci latarką w oczy Henrego, a on widzi to z perspektywy leżącego - sugestia o połączeniu postaci).
57min - podczas przepychanki Sam i Henry "zamieniają się" (a raczej przeskakują) miejscami - zrobione w montażu, co może sugerować (kolejny raz) ich jedność.
59min - Sam do Henrego: "Samobójstwo bywa wołaniem o pomoc" - nawiązanie do tego czego oczekuje Henry i do tego, co dzieje się w prawdziwym świecie, czyli próby ratowania Henrego, tamowania krwi. Potem Henry opowiada o ratowaniu Lily ("że sama się uratowała") - podczas próby samobójczej straciła przeszło 2 litry krwi, a on zatamował jej krwawienie i wezwał karetkę (czyli to samo, co Sam robi w prawdziwym świecie). Henry mówi, że jest za późno, nie wierzy w ratunek (czyli, że się wykrwawi - nie uratuje się sam, tak jak Lily w opowiadaniach Sama).
64min - Scena w "teatrze", sztuka Hamleta o śnie i Atena mówiąca: "Dania jest więzieniem", partner odpowiada "A więc i świat nim jest" - wyraźne nawiązanie o więzieniu jakim jest sen dla świata przedstawionego i samego Henrego. Potem Atena mówi jeszcze bardziej znaczące słowa: "O Boże, mógłbym zostać zamknięty w ŁUPINIE ORZECHA i być panem nieskończonych przestrzeni, gdyby nie to, że miewam ZŁE SNY" (wyraźnie podsumowuje świat przedstawiony, jako koszmar, który się źle nie skończy) - potem Atena mówi, że Henry zamawiał ciasto orzechowe (łupina orzecha w monologu Ateny) u niej w restauracji, czym potwierdza, że świat w filmie to sen Henrego.
68min - Sam schodzi z Ateną po schodach, a ta znika mu sprzed nosa (potwierdzenie snu). Potem psychiatra przewraca się i gubi pierścionek - co wcześniej w filmie stwierdza Henry, że go zgubił - kolejna sugestia o połączeniu postaci.
69min - deja vu z monologiem Ateny w teatrze, który widzi Sam.
71min - Henry do ojca: "Nie chcę umierać" - tak nie mówi samobójca. Potem uzdrawia go ze ślepoty (udowodnienie świadomego snu - może wpływać na otaczającą go rzeczywistość)
73min - pokazanie wypadku 3 krotnie
75min - koleś, którego widzimy wcześniej w metrze, jak każe zgasić papieros Henremu jest teraz sprzedawcą w sklepie (multiplikacja postaci moim zdaniem, bo wątpię, żeby miał do niego pozytywny stosunek po ich wcześniejszej znajomości) pyta Sama, czy Henry: "Da radę" (tak się zwykle pyta doktora na intensywnej terapii o pacjenta o ciężkim stanie, a tutaj w sensie, czy da radę się wybić - zamierzona dwuznaczność).
79min - Ojciec Henrego do Sama: "Buddyści mieli racje - świat jest złudzeniem" (potwierdzenie iluzji snu). Potem Leon idzie na peron, po lewej tablice z napisami "lies" (kłamstwa - świat przedstawiony jest fałszywy, nierealny).
81min - Henry stoi przed wystawą i zaczyna krwawić z głowy, świat się zatrzymuje (moim zdaniem aluzja do pogorszenia się stanu Henrego przed wykrwawieniem się w prawdziwym świecie).
83min - Sam do Henrego na moście: "Na pierwszym spotkaniu mówiłeś mi, że straciłeś poczucie rzeczywistości" (potwierdzenie teorii snu), potem Sam przyznaje, że on też stracił - kolejne potwierdzenie przemiany Sama w Henrego (co przez cały film potwierdza też zmiana koloru spodni Sama na żółty i wyraźne żółte przedmioty, ściany i inne elementy świata, który widzimy przecież oczami Sama przez cały film). Potem Henry mówi do Sama: "Ty jesteś prawdziwy, próbujesz mnie uratować, ale jest za późno" - czyli dowiadujemy się, że tylko Henry w tym świecie nie jest urojony, ale jeśli to sen Henrego, to dlaczego widzimy go oczami Sama przez cały czas? Sam = Henry.
84min - Henry mówi: "Pora się przebudzić"
85min - Sam mówi, że Henry nie śpi, na co Henry stwierdza: "Na zbyt boli" - moim zdaniem Henry nie chce już żyć, stracił wolę walki, bo wie, że jego rodzina i dziewczyna zginęli (co Sam mówi do pielęgniarki-Lili podczas wypadku - moim zdaniem głupota mówić to przy ciężko rannemu), więc według mnie miał szansę przeżyć, ale nie chciał - co potwierdza dziecko z balonikiem pytające matki, czy on przeżyje i jego matka odpowiadająca: "mam nadzieję".

Poza tym w kilku momentach w filmie pojawia się:
- dziecko z balonikiem pytające, czy on umrze
- przepowiadanie przyszłości przez Henrego
- bliźniaczki i trojaczki pojawiające się kilkakrotnie w filmie w dużych ilościach
- wszędzie znajdujące się obrazy Henrego Lethama

Uff, godzina roboty, a i tak nikt nigdy tego nie przeczyta, bo za długie, a film za mało znany i już stary :D

Ale jeśli jednak ktoś przeczyta, to proszę o jakikolwiek komentarz/łapkę, przynajmniej będę wiedział, że moja praca miała jakikolwiek sens (:

ocenił(a) film na 8
luk11c4

Wow! A jednak kilkanaście osób przeczytało tę ścianę tekstu, dziękuję wszystkim za odzew, warto było poświęcić czas, aczkolwiek spodziewałem się, że to będzie sztuka dla sztuki. Mam nadzieję, że niektóre fragmenty rozświetliły komuś interpretację filmu. To co napisałem, to na pewno nie była nawet połowa wskazówek, bo opisałem prawie wyłącznie dialogi i zdarzenia, a są jeszcze wskazówki wizualne i rzeczy, które wie się tylko z głowy (zastosowanie kolorów, schody jako symbol zejścia do podświadomości, etc), więc jeśli ktoś mądrzejszy ma coś do dodania może napisać :)

ocenił(a) film na 8
luk11c4

przeczytałam!
bardzo wartosciowy tekst. Dzieki

luk11c4

Obejrzałam, poczytałam recenzje, ale dopiero teraz czuję, że rozumiem, dziękuję

luk11c4

Przeczytałem... pewnie dlatego, że film ma smaczek i trochę szkoda, że już przeminął (planuję obejrzeć powtórnie). Poprzednio taki klimat miałem po Mullholland Drv Lyncha. Tam kluczem był obejrzeć ponownie ale zaczynając od drugiej połowy filmu.

luk11c4

Dzięki za tak dokładną analizę! Mam podobne uczucia co do tego filmu, aczkolwiek nie zauważyłam aż tylu szczegółów, myślę, że takie filmy dobrze jest obejrzeć drugi raz, żeby dostrzec wiele nowych "poszlak" ;)

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Zgadza się jest to sen głównego bohatera podczas ostatnich chwil jego życia po wypadku....

ocenił(a) film na 8
slobi

Hahaha. Cieszę się, że mamy zbieżną interpretacje tego filmu (:

ocenił(a) film na 7
slobi

A nie bardziej jego wyobraźnia na łożu śmierci, aniżeli sen?

ocenił(a) film na 4
luk11c4

Dzięki za tekst.Dla mnie ten film to "bełkot" za to tekst super☺

ocenił(a) film na 8
kasiab_2

Nie rozumiem, w jakim sensie bełkot? A tekst nie wiem dlaczego Ci się może podobać, gdyż jego 80% to praktycznie transkrypt tego co było w filmie powiedziane, albo zrobione, więc dziwne, że ci się owy tekst podoba, a film nie :P Dla mnie też film nie jest jakiś wybitny, ale uwielbiam w filmach to, że można je interpretować i doszukiwać się szczegółów, różnych smaczków, a poza tym jest po prostu ciekawie nakręcony, a nie tak zwyczajnie jak większość filmów i dlatego ma u mnie wysoką ocenę.

ocenił(a) film na 4
luk11c4

Twoja interpretacja jest niezwykła- ma prawo mi się podobać , tak samo jak film nie :-P. Kwestia gustu nie podlega dyskusji. Pozdrawiam :-)

luk11c4

Rozjaśniłeś mi ten film. Oglądałam go już kiedyś, ale to było dawno temu i nie mogłam sobie przypomnieć jego sensu. Dzięki!

ocenił(a) film na 8
luk11c4

Ja mam poważne wątpliwości czy te wydarzenia są wyłącznie imaginacją Henry'ego. W ostatniej scenie, zanim Sam postanawia zaprosić Lile na kawę, doznaje krótkiej retrospekcji z wydarzeń opisanych rzekomo w umyśle Henry'rgo, a jego po wyrazie twarzy wydaje się mocno poruszony.

ocenił(a) film na 8
Axsiu

W 2 minucie filmu Henry wchodzi prawie że w kamerę i kadr zmienia się na twarz Sama i to wygląda, jakby Henry przyodział maskę z twarzy Sama, wtedy Sam też ma dziwny wyraz twarzy. W ogóle cały film łączy klamra "wypadek", więc ciężko mi stwierdzić kiedy miała by się rozgrywać cała treść filmu, jeśli nie w czasie wypadku? W ogóle nie za bardzo wiem dlaczego oglądamy film oczami Sama, a nie Henrego i dlaczego obie te postacie się dziwnie łączą, a ta scena o której mówisz pod koniec filmu też jest zagadkowa i nie wiem jak ją interpretować - to już raczej pytanie do reżysera/scenarzysty :)

ocenił(a) film na 8
luk11c4

Nie spodziewalem się tak szybkiego odzewu. Wychodzi na to że zakonczenie nie jest takie jedmoznaczne. W ogóle skąd umierający Henry znał nazwisko Levy skoro przedstawia się dopiero po śmierci Henry'ego.

Axsiu

Wszystko by się zgadzało, gdyby nie to że Leon wspomina o tym, że świat jest złudzeniem i dodatkowo tą tezę potwierdzałyby wizualizacje już po zakończeniu seansu i rozpoczęciu napisu(alternatywne ścieżki czasowe) oraz to, że te wspomnienia u dra Fostera jeszcze się w momencie końcowej sceny nie odbyły. Moim zdaniem w momencie zastrzelenia się(a nawet już w momencie wejścia Sama to było, ta aura) Henry'ego chłopak wytworzył coś na wzór pętli czasu i cofnęli się wraz z Fosterem do momentu wypadku. Ta aura na moście mogła być polem oddziaływania tej pętli czasu, dlatego udało się to również zrobić Fosterowi. Oczywiście pomijam fakt tego że na moście kilkaset ludzi też by się cofnęło, ale szanse na to, że byliby tam ludzie widzący wypadek są niemal zerowe i to tylko hipotetyczne rozważania typu ktoś był tam w momencie wypadku i samobójstwa i przywróciła mu się pamięć szybciej niż Fosterowi, a na dodatek siedział tam do końca(doktor został aż do załadowania trupa do karetki). Dodatkowo o tej pamięci, to jak wiemy stresujące sytuacje działają w ten sposób, że zapominamy, dodatkowo reżyserowie często stosują amnezję, która występuje chwilę po podróży w czasie. Dlatego flashbacki pojawiły się już po ochłonięciu. Dodatkowo to nazwisko, już po całym wypadku...

Może trochę przekombinowane, ale może być w tym ziarno kreatywności producentów(w tym te wspomnienia Fostera, a właśnie może wizja jego przyszłości?). Ewentualne inny trop to taki, że Henry zasnął i to było przyczyną jego zgonu(zwolnienie pracy organizmu), być może gdyby udało się mu być cały czas przytomnym to by przeżył, ale co do niego to mniej jestem przekonany.

Do czego jestem przekonany, że mimo pozorów nie jest to jednoznaczne zakończenie. I to czyni ten film świetnym.

Chlipi667

A ja jestem zdania, ze luk11 dobrze to zobaczył - nie było żadnego samobójstwa, związku Sama z Lailą, wizyt u psychiatry - to wizje odchodzącego Henryego. Jedyna realna scena w tym filmie, to wypadek a reszta to wizje, które snuł umysł Henrego przed odejściem - snuł alternatywną historię, jakby mogło być gdyby przeżył. Dlatego bohaterowie opowieści mieli twarze przypadkowych gapiów samego wypadku. Sam został głównym bohaterem, bo w realu walczył o zycie odchodzącego chłopaka, i jego twarz była ostatnią rzeczą, którą ten leżąc unieruchomiony na asfalcie oglądał. Super film, znakomite zdjęcia, bardzo fajny opis luk11 - dzięki wielkie za Twoją mrówczą pracę :)

magato

Dokłądnie - cały film to wymysł mózgu umierającego Henry'ego. Jakie kurde pętle czasowe Chlipi667?? Przecież wszystko jest podane na tacy na samym końcu. A sam ma wizję z Lailą, bo śmierć chłopaka uświadamia ma jak ulotny jest żywot każdego człowieka. Dlatego nie chce tracić czasu i szansy na coś fajnego, więc zaprasza pielęgniarkę na kawę.

ocenił(a) film na 8
luk11c4

Miałem wrażenie, że Nic Pizzolato w jakimś niewielkim stopniu, ale jednak, inspirował postać Rusta Henrym z tego filmu.

luk11c4

Bądź pewny, że Twój wpis sprzed ponad już dwóch lat wielu osobom pomógł lepiej zrozumieć film. Doskonale wytłumaczyłeś wiele spraw. Po oglądnięciu filmu (stary, ale dopiero teraz na niego natrafiłam), jeszcze raz przeglądnęłam (oglądnęłam?) film, szczegółowo analizując Twoje uwagi. Ze swojej strony bardzo Ci za Twoje studium filmu dziękuję :--)

ocenił(a) film na 8
koliber303

Haha, dzięki za komentarz. Sądząc po odzewie na ten post, to chyba jednak czasem analityczny umysł się przydaje:) Tylko godzina pracy, a pewnie kilkuset osobom się przydało. Powiem Ci, że kiedy wpadłem na pomysł żeby opisać najważniejsze wydarzenia z tego filmu wraz z sygnaturą czasową, to moją koleją myślą było: "ale po co to robić i komu to potrzebne przy takim starym i nieznanym filmie", ale jednak się okazało, że czasem nie warto za wiele dywagować i po prostu zaufać pierwszej myśli, te zaskakująco często są najlepsze, a kolejne tylko gmatwają sprawę. A teraz przynajmniej mam swoje filmwebowe opus magnum :D Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 10
luk11c4

Zgadzam się z 100%. Dodatkowo, film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ciągle o tym myślę teraz...

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Minęły cztery lata od wpisu, a luc11c4 nadal pomaga dostrzec smaczki w tym filmie. Podziękowania dla luc11 z przeszłości i pozdrowienia dla luc11 z teraźniejszości lub przyszłości ;)

ocenił(a) film na 8
luk11c4

Super analiza!

luk11c4

No właśnie, co oznaczają te bliźniaczki i trojaczki w filmie?

I druga kwestia - co oznaczają pojawiające się non stop wszędzie "aluminiowe" walizki, wszystkie takie same, noszone przez przechodniów itp.?

ocenił(a) film na 8
Vendeur

Bliźniaki jednojajowe, czyli takie same osoby, to inaczej oznaka tego jak nasz mózg upraszcza sen - zamiast tworzyć wiele różnych postaci tworzy "klony". Ludzie to biologiczne maszyny, więc my też w jakiś sposób musimy zmniejszać moc obliczeniową wykorzystywaną przez mózg żeby tracić mniej energii i lepiej się regenerować (z tego też powodu w snach logika czy też związki przyczynowo skutkowe działają bardzo pobieżnie, o ile w ogóle). Co do aluminiowych walizek to nigdy mi się nie rzuciły w oczy, także ciężko mi cokolwiek rzec, jeśli kiedyś ponowię seans tego filmu to zwrócę na to uwagę.

ocenił(a) film na 9
luk11c4

Warto bylo. Dzieki temu opisowi postanowilem obejrzec film jeszcze raz i cieszyc sie nim jak znana piosenka czy tez obrazem, w koncu go rozumiejac ;-)

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Dzięki za interpretację. Domyśliłem się, że Henry i Sam to ta sama postać ale po przeczytaniu twojego postu wszystko nabrało większego sensu

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Dobra robota! Przyznam się, że przez część filmu interpretowałem to inaczej. A mianowicie tłumaczyłem dziwne rzeczy dziejące się wokół Sama tym, że skoro był terapeutą Henry'ego i wczuł się w jego sytuacje, próbował je zrozumieć i pomóc, to że nagle pod wpływem tego zszargała się też jego psychika. Sam był bardzo zaangażowany w ten przypadek, więc myślę że to mogło być prawdopodobne. Zaczął zauważać podobne sytuacje, nie odróżniał też fikcji od świata rzeczywistego i powoli dostawał obłędu. Dodatkowo na korzyść tej interpretacji mogło działać to, że z poprzednią psychiatrą Henry'ego też było coś nie tak. Niestety było za mało sytuacji, które ukazałyby Henry'ego jako naprawdę ciężki przypadek, który aż tak mocno oddziałuje nawet na psychiatrów, i chociaż to trochę naciągane to do większej połowy filmu mi to na serio pasowało :) Później w tym momencie, w którym Sam i Henry w szybkim montażu zmieniali się miejscami, właśnie zacząłem myśleć że chodzi jednak o to, że to są te same osoby. Chociaż jak to mówią, każda interpretacja jest dobra :) Twój tekst pomógł mi to wszystko poukładać, także dzięki!

ocenił(a) film na 6
luk11c4

Przeczytałem twój komentarz. Miałem dużo rozkminki po filmie, teraz wszystko jaśniejsze. Włożyłeś dużo pracy, czasu. Dzięki Wielkie.

ocenił(a) film na 3
luk11c4

Bez urazy ale nadinterpretowałeś ten film i to bardzo mocno. (box office i oceny krytyków same za siebie mówią)
*Przejścia - jest ich zbyt dużo, nie mają sensu w niektórych momentach i męczą ich nadmiarem.
*Cięcia - 90% cięć w tym filmie nie ma sensu (przykład: w krótkiej rozmowie dwóch bohaterów gdzie nic się nie dzieję poza ich rozmową na ławce, jest około 30 cięć - takiego czegoś nie powinno być w żadnym filmie, idealnym przykładem do tego jak powinny wyglądać cięcia w scenie dialogowej jest filme ,,Pulp Fiction" gdzie tam w momencie rozmowy bohaterów nie ma ani jednego cięcia, a w innej scenie cięć jest tylko parę gdy sekwencja tego wymaga lub aby dodać wygłosu postaci <- tak powinny wyglądać dialogi a nie tak jak w ,,Stay" ok. 30 cięć na krótki dialog). Kanał Na Gałęzi dobrze, lepiej ode mnie wytłumaczył w jednym ze swoich filmów to jak powinny wyglądać cięcia w filmach.

To jest bardziej "leniwe pisanie" niż "naprowadzanie widza, na to że to jest sen". Jest wiele filmów gdzie twórca idzie po najprostszej linii oporu, czyli zamiast pod koniec filmu wyjaśnić wszystko co się w nim działo (lub cokolwiek innego niż robienia z wydarzeń snu) robi z tego wszystkiego sen głównego bohatera.

Film ma więcej wad niż zalet. Z zalet można wymienić jedynie grę aktorską i dobór obsady a wad można by wymieniać do jutra.

ocenił(a) film na 8
GrzesiekR34

Box office nic nie mówi, bo było wiele dobrych filmów które się nie sprzedały, a także wiele gniotów które zarobiły krocie, wystarczy wspomnieć o 50 twarzach greya czy 365 dni. To samo oceny krytyków: "The Super Mario Bros. Movie" - krytycy 6/10, widzowie 9/10; "star wars last jedi" - krytycy 9/10, widownia 4/10. Wszystko jest subiektywne, niczego nie dowieziesz odnosząc się do innych opinii.

"*Cięcia - 90% cięć w tym filmie nie ma sensu (...) Kanał Na Gałęzi dobrze, lepiej ode mnie wytłumaczył" No to chyba jeszcze za mało filmów u niego widziałeś, bo chyba nie bierzesz jeszcze pod uwagę tego co mówił w takich analitycznych filmach jako podsumowanie - że zasady są po to, żeby je łamać, kiedy chce się osiągnąć odpowiedni efekt artystyczny i kiedy wie się, co się robi. Czy naprawdę myślisz, że reżyser nie był w stanie nakręcić scen o których mówisz w normalny sposób? Te sceny miały mieć taki wydźwięk, a czy się to podobało krytykom i widzom to już indywidualne odczucie. Poza tym jakbyś uważniej oglądał filmy Marcina Łukańskiego to byś wiedział, że taki gęsty montaż ma zdynamizować sceny które same w sobie nie są dynamiczne, żeby nie zanudzić widza, a tutaj reżyser miał jeszcze inny cel - my mamy być wyrywani z immersji niecodziennymi wydarzeniami, zarówno w montażu jak i w fabule, w tym filmie (świecie przedstawionym) wiele rzeczy nie gra i my mamy zrozumieć co przed końcem. Nie wiem czy oglądałeś TENET, ale tam Nolan potrafił sceny jednej rozmowy między dwoma bohaterami przeciągnąć na dwie albo trzy nowe lokacje co kompletnie nie ma sensu, a czy on nie umie kręcić filmów? Nie wydaje mi się.

Nie podoba ci się ten film? Spoko, masz do tego prawo, ale 90% komentujących to ma odmienne zdanie i dla nich film jest przynajmniej dobry. Ja w nim lubię to, że go trzeba zinterpretować, nie jest oczywisty, ma drugie dno i to jest dla mnie jego siłą.

ocenił(a) film na 3
luk11c4

Tobie pomyliła się  interpretacja z nadinterpretacją.

ocenił(a) film na 8
GrzesiekR34

Bo stwierdziłem, że oryginalne przejścia mi się spodobały i nazwałem je genialnymi?

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Ktoś jednak przeczytał

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones