PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=484466}

Zrodzony w ogniu

Out of the Furnace
6,7 33 274
oceny
6,7 10 1 33274
7,7 6
ocen krytyków
Zrodzony w ogniu
powrót do forum filmu Zrodzony w ogniu



Film oglądałem z całkiem niezłym zainteresowaniem , dobre aktorstwo, niezłe dialogi.
Większa część filmu jest zdecydowanie lepsza ciekawsza niż finalna.
Zabił bez żadnych pytań ,tortur , nagle pokazali go w mieszkaniu ... koniec filmu , takie na maksa nijakie , bez wyrazu ,brakowało mi kropi nad i
Dobrze skonstruowany standardowy amerykański film , nic więcej !

ocenił(a) film na 6
GotTheLife

całkowicie się zgadzam . Jedno zastrzeżenie . Mogłeś zaznaczyć że temat zawiera spoler :) pozdrawiam !:)

GotTheLife

Postrzał w nogę i w tors dla Ciebie nie jest torturą? :D Już nie wspomnę o kilkunastominutowym przemieszczaniu się z ranami postrzałowymi.
Dla mnie koniec filmu właśnie oddaje całą esencję seansu.

GotTheLife

SPOILER



Mnie właśnie finał zaskoczył, nie wiem czemu ale nie spodziewałam się, że russel będzie zdolny w taki sposób wymierzyć sprawiedliwość...wcześniej na polowaniu (wydaje się, że wskutek przemiany) nie mógł strzelić do jelenia, a tu do Harlana strzelał bez mrugnięcia okiem, cierpliwie czekał na moment i go każdym strzałem precyzyjnie dobijał, aż w końcu strzelił po raz ostatni, godząc się z wszelkimi konsekwencjami...wow...

ocenił(a) film na 6
ewabres

" nie mógł strzelić do jelenia, a tu do Harlana strzelał bez mrugnięcia okiem "

To jest jak najbardziej zrozumiałe , ponieważ co jemu bezbronne zwierze zawiniło ?
No właśnie , a jak każdy wie że człowiek zawsze był największą bestią jaka chodziła po tej planecie.

Harlan był kawał s.k.urwysyna , jak najbardziej należało mu się !
W takich filmach zemsta jest oczywista.

GotTheLife

co do zasady zgadzam się, ale zważ, że wcześniej nie miał z tym problemów, jeździł z wujkiem na polowania i strzelał do bezbronnych zwierząt. Miałam wrażenie, że po wypadku zaczął cenić życie i że w scenie z jeleniem o to chodziło, przynajmniej ja to tak odebrałam. Tymczasem w finałowej scenie zachował się nie lepiej niż Harlan, samemu stając się bezwzględnym mordercą..., a o tym że i Russel zdał sobie z tego sprawę świadczy chyba ostatnia scena.
To, że Harlanowi się należało, oczywiste. Motyw zemsty, oczywisty. ale oglądając film nie wyobrażałam sobie, że Russel mógłby być zdolny do wymierzenia sprawiedliwości w taki sposób i to zrobiło na mnie największe wrażenie. Najlepsze w tym wszystkim było to, że już oddając strzały godził się ze wszelkimi konsekwencjami tego co zrobił i wiedział, że będzie musiał z tym żyć.

ewabres

mnie osobiście końcówka zaskoczyła.. bardziej jednak dlatego, że Willis [SPOILER] puścił Russela do domu... wziął to zapewne na siebie... w innym wypadku Russel by w domu przy stole prędko nie usiadł.. dopiero w tym momencie między nimi wszystko było kwita... film jako całość podobał mi się bardzo, podobają mi się amerykańsko-małomiasteczkowo-robotnicze klimaty przedstawione w taki surowy, trochę brudny sposób jak tutaj... ciekawa, nawet całkiem złożona historia... no i nie można zapomnieć aktorach... niestety Bale bez fajerwerków ale w drugim planie Harrelson z Affleckiem wywijają rzeczy naprawdę godne uwagi :)

ocenił(a) film na 8
szymon_wolinski

A jakie jeszcze 'amerykańsko-małomiasteczkowo-robotnicze klimaty' w filmach widziałeś? Tzn w jakich filmach?

numermander

hmm... trudno może znaleźć film, który by w 100% odpowiadał takiemu opisowi ale chodziło mi klimaty podobne jak np w "Historii przemocy" czy "Monsters Ball", na upartego można podciągnąć np "8 milę"

ocenił(a) film na 7
numermander

Deer hunter?

ocenił(a) film na 8
ZiD0

Tak.
+ A Single Shot, Winter's Bone.

ocenił(a) film na 7
numermander

"North Country" (Daleka północ) z Charlize Theron i Woody Harrelson,polecam

ewabres

"Tymczasem w finałowej scenie zachował się nie lepiej niż Harlan, samemu stając się bezwzględnym mordercą..."

Lewacka ideologia ostro ci siadła na mózg. Po pierwsze, wymierzając sprawiedliwość NIE upodobnił się swoim zachowaniem do Harlana bo śmierć, którą zadał Harlanowi, była karą. Wymierzanie sprawiedliwości to nie jest stawanie się bezwzględnym mordercą tylko bohaterem, a to różnica kolosalna. Są ludzie, których po prostu należy zabić ze względów moralnych, i to nie czyni z nikogo mordercy.

ewabres

Russell zrobił to co zrobiłby każdy mężczyzna posiadający honor. Gdyby ktoś zabił członka mojej rodziny z zimną krwią jak jakiegoś psa, zrobiłbym wszystko aby dokonać swojej zemsty albo zginął próbując. A wymierzanie kary dla psychopatycznego mordercy to nie to samo co zabijanie z zimną krwią niewinnych ludzi. Jeśli nie widzisz różnicy tzn. że nie powinnaś być częścią społeczeństwa.

Radiw84

proponowałabym najpierw przeczytać post do końca ze zrozumieniem, a następnie komentować....może wtedy nie wykluczyłbyś mnie ze społeczeństwa...

ewabres

"Tymczasem w finałowej scenie zachował się nie lepiej niż Harlan, samemu stając się bezwzględnym mordercą." - Twoje własne słowa. Zrównałaś Russella z wiecznie naćpanym sadystycznym psycholem. Daruj sobie proszę argument o czytaniu ze zrozumieniem gdyż jest już niemodny.

Radiw84

a Ty nie wpisuj się w modę cytowania zdań wyrwanych z kontekstu..., poza tym czytanie e zrozumieniem to przydatna umiejętność, a nie kwestia mody.
nigdzie nie zrównałam russela z z wiecznie naćpanym sadystycznym psycholem, przeczytaj całą rozmowę, a nie jedno zdanie z posta, i nie emocjonuj się tak bardzo... :)

ocenił(a) film na 9
GotTheLife

Nie tylko we filmach. Dla mnie również w życiu taka zemsta jest oczywista.

ocenił(a) film na 8
GotTheLife

Ostatnia scena to polowanie. Harlan to ofiara, ale ofiara która, jak mniemam w oczach Baze'a zasługuje na karę, bo będąc istotą ludzką postępuje gorzej niż zwierzę. Russel wymierza ją po cichu, bez pośpiechu. Polowanie. Wszystko przemyślane. Żadnego wahania. Właśnie tortura. Takie zakończenie stawia kropkę nad i. Takie zakończenie wg mnie jest 'na maksa' jakieś.To są właśnie fajerwerki.

GotTheLife

A właśnie to co tobie się nie podobało na mnie zrobiło wrażenie. :) To znaczy w każdym amerykańskim filmie standard - kiedy przychodzi co do czego, to się pół godziny biją, turlają, gadają, przedużają takie akty zemsty bez końca, co robi się męczące. Szczególnie, że wszyscy inni bohaterowie zostają zabici w sekundę, a na śmierć tego "głównego złego" musimy patrzeć nie wiadomo ile, co jest nienaturalne.
Ten film mnie zaskoczył - czasami mniej znaczy więcej, najważniejsze są niedopowiedziane rzeczy, tak jak w prawdziwym życiu... Niepostawienie tej "kropki nad i", np. to że nagle go pokazali w mieszkaniu, to dla mnie miejsce na refleksje widza, przynajmniej na mnie to robi większe wrażenie niż podanie wszytkiego jak na tacy. Zakończenie pod tym względem było inne niż zazwyczaj, dlatego uważam, że to właśnie nie jest "standardowy amerykański film" :)

ocenił(a) film na 10
Aviaa

Dobrze powiedziane. Dla mnie zakończenie filmu jest jak wisienka na torcie.

GotTheLife

Odniosłem wrażenie, że cała zemsta, którą oglądamy, a która się wydarzyła od momentu zawrócenia Russela ze stryjem przez policjanta, dzieje się wyobraźni bohatera. Ostatnie zdjęcie, siedzącego Russela, wskazuje na to. Policjant nie mógłby zapewnić mu takiego alibi, żeby po tym, co zrobił, po prostu wrócił do domu. Wcześniej nie strzelił do jelenia, a z takim okrucieństwem strzelałby do człowieka, nawet w imię zemsty? To jest moje zdanie. I mogę się mylić.

xibalba7

Mam identyczne wrażenie, że to działo się w jego głowie.

xibalba7

Jedno słowo - nadinterpretacja :)

Radiw84

wydaje mi się że ta scena jest retrospekcją do czasu gdy skończył czytać list brata. Wtedy powziął zapewne myśl ,że cokolwiek by się bratu stało on nie odpuści, nie ugnie się.

GotTheLife

Końcówka była realistyczna. Po co tortury i pytania? Pomyśl troche.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones