Ktoś, kto przypisał ten film do horroru palił wcześniej jakieś niezdrowe zioło. Jeśli ktoś chce wilkołaka, musi go sobie podczas projekcji posadzić w fotelu obok. To nie horror. Raczej tzw. film artystyczny, kręcony 1 kamerą w długich ujęciach. Pełen przemyśleń, refleksji i egzystencjalnych obaw z których ciężkim...