PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
7,1 151 228
ocen
7,1 10 1 151228
6,2 20
ocen krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

Uprzedzam wszystkich ewentualnych czytających, że moja interpretacja może wydać im się szokująca i nieprzyjemna. Stoję jednak na stanowisku,że broni się i trzyma kupy.
Chciałbym także zaznaczyć, że dotyczy wyłącznie filmu, jako że książki nie nie znam, co zamierzam naprawić w najbliższym czasie.
Przejrzałem dyskusje na Filmwebie a'propos „Życia Pi” i stwierdzam, że nikt nie zauważył, a przynajmniej nie zanotował ważnych i wielce znaczących elementów filmu (to
„nikt” należy traktować z pewnym przymrużeniem oka; ponieważ mogłem nie zauważyć jakiś istotnych głosów).
Przede wszystkim bezprzedmiotowa jest dla mnie dyskusja, czy historia POKAZANA w filmie jest rzeczywista (specjalnie nie używam słowa prawdziwa); jeżeli, drogą
męczących łamańców intelektualnych, można sobie wyobrazić pływającą, mięsożerną wyspę zaludnioną milionami surokatek jako fakt skrajnie nieprawdopodobny, lecz
możliwy, co wystarczy, aby była elementem opowieści, to w żaden sposób nie można wyobrazić sobie czystej łodzi.
Na łodzi w pewnym momencie znajdowały się zwłoki zebry, szympansicy i hieny. Sytuacja jeszcze nie dojrzała do tego, żeby Pi mógł zrobić porządek. Tygrys zjadłby, a
przynajmniej nadjadł całą trójkę, w wyniku czego łódź napełniła by się potworną bryją z kości, resztek futra, gnijącego mięsa i odchodów tygrysa, a pozostaje sterylnie czysta,
aż do samego końca, a zwłoki znikają w tajemniczy sposób.
To oznacza jednoznacznie, że historia POKAZANA nie jest rzeczywista. A co z historią OPOWIEDZIANĄ?
Można by ją wziąć za dobrą monetę, gdyby nie fakt, że historia POKAZANA odwzorowuje w dość jednoznaczny i explicite wyeksponowany sposób historię OPOWIEDZIANĄ.
W związku z tym należy podejrzewać, że odwzorowuje także historię RZECZYWISTĄ, ale w historii POKAZANEJ są elementy, które w żaden sposób nie występują w historii
OPOWIEDZIANEJ, co upoważnia do poszukania takich faktów w historii RZECZYWISTEJ, które mogłyby uzasadnić te elementy.
Przypomnę: następuje wielki sztorm, który doprowadza do maksymalnego zbliżenia między tygrysem a Pi (można powiedzieć, że Pi w tym momencie staje się tygrysem
całkowicie), a równocześnie zostają utracone wszelkie narzędzia mogące służyć przetrwaniu. I wtedy pojawia się Wyspa.
Wyspa jest żywa, składa się z czegoś w rodzaju różowego mięsa, które ratuje Pi życie
Wyspa je ludzi.
Wyspa jest wielkim grobem; pomiędzy tymi pokręconymi korzeniami, które ją budują widać masę kości i innych organicznych szczątków.
Kiedy Pi i tygrys uciekają z wyspy świeci trupim światłem, i wtedy widać przez chwilę, że ma kształt leżącej na plecach kobiety. To ostatnie ujęcie dla mnie w sposób wręcz
łopatologiczny nasuwa myśl, że obok POKAZANEJ, OPOWIEDZIANEJ istnieje trzecia historia, PRZEMILCZANA, zbyt straszna, żeby ją opowiadać. Tygrys zabrał ją na wieki w
ostępy meksykańskiej dżungli.
Ktoś napisał odnosząc się do opowiedzianej historii jako rzeczywistej, że film jest niemoralny. Nie zgadzam się z tym; nasza etyka jest etyką sytuacyjną, nie ma uczynków
bezwzględnie dobrych czy złych, każdy trzeba oceniać w kontekście, przede wszystkim w kontekście skutków, które przyniósł, dobra lub zła, które spowodował. Według mojej
interpretacji mamy tu do czynienia z dwoma czynami: morderstwem oraz kanibalizmem na ciele własnej matki. Sądzę, że nie ma dla nikogo w większej trudności w
zaakceptowaniu tego zabójstwa jako zbrodni w afekcie oraz niewątpliwie w obronie własnej. Z tym drugim gorzej, bo czyn taki uderza w najgłębsze etyczne tabu, w
najmocniejsze zakazy każdej kultury i każdej religii, musimy jednak zwrócić uwagę na to, że nikomu żywemu żadnych szkód nie czyni, a dobrem jest tu dalsze życie Pi (sądzę,
że jego matka zaakceptowała by to całym sercem).
Z każdym czynem łączy się, a przynajmniej powinno poczucie winy i poczucie odpowiedzialności. Poczucie winy jest niekonstruktywne, często zabójcze. Dobrze pojęte
poczucie odpowiedzialności prowadzi do dążenia, aby popełniony czyn przyniósł jak najwięcej dobra, przy okazji to także droga do odkupienia winy. Droga Pi to uczynienie
swego życia jak najlepszym, aby pośmiertna ofiara matki miała jak największy sens. Zakończenie filmu świadczy, że to się udało.

P.S. Nie pisałem o surokatkach, bo nie wiem, czy coś symbolizują. Może ktoś ma jakiś pomysł, a może mnie coś przyjdzie na myśl po powtórnym obejrzeniu filmu,
ewentualnie po przeczytaniu książki.

ocenił(a) film na 8
tomekk59

na szczęście wcześniej przeczytałem książkę niż obejrzałem film i w książce opisuje jak czyści lodź z resztek zgniłych ciał po zwierzętach i odchodach tygrysa, a i jest powiedziane że na łodzi ratunkowej Pi japończycy znajdują znajdują szczątki surykatek.
Tyle ode mnie w sprawie uwag. A zakończenie i sens filmy/książki każdy interpretuje na własny sposób.

ocenił(a) film na 8
txxy_2

Dokładnie.

txxy_2

Czyli Pi jadł własną matkę i innych ludzi na statku? Kogo jadł, a kogo nie?
Ja byłem w takim szoku podczas opowiadania przez niego prawdziwej historii, że nic z niej nie pamiętam. Wyparłem to jak Pi.

kendo777

Z jego relacji wynika,że zabił kucharza i go zjadł,po tym jak kucharz zabił matkę i wyrzucił ją za burtę...kucharz zjadł też szczura i marynarza(użył go też jako przynęty).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
txxy_2

dokladnie. nawet nie zauwazylem, ogladajac film, ze lodka jest czysta, przeczytawszy najpierw ksiazke, wiedzialem, ze Pi ja wyczyscil.
wniosek z tego - trzeba najlpierw czytac ksiazki, zanim obejrzy sie ekranizacje.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
tomekk59

Rozpisałeś się, dogłębnie wnikając do filmu, nie czytałem aż tak dokładnie żeby sobie filmu nie popsuć przemyśleniami, bo to ma być tygrys i tyle.
Co do tego co cie nurtuje odpowiedź znajdziesz w tej puszce co do niej wołanie o pomoc napisał, że jest rozbitkiem w szalupie ratunkowej z TYGRYSEM.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
tomekk59

zapraszam do dyskusji
http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892/discussion/!!!PE%C5%81NA +INTERPRETACJA!!!,2121967

ocenił(a) film na 5
tomekk59

"w żaden sposób nie można wyobrazić sobie czystej łodzi.
Na łodzi w pewnym momencie znajdowały się zwłoki zebry, szympansicy i hieny."
a późniejsza burza? nie umyłaby łodzi ze wszystkiego?
oto twoja wyspa
http://images.tinypic.pl/i/00286/9xxj5jvsrepv.jpg
to surykatki to były robaki? bakterie?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tomekk59

z innej beczki,czy zauważyłeś różnicę kto zjadł szczura:w wersji z tygrysem tygrys,w wersji dla Japończyków hiena czyli kucharz,dla mnie obie wersje są fałszywe(lub zmodyfikowane,on ich w pełni nie akceptuje)-wersja prawdziwa to ta z raportu,z analizą się zgadzam pod warunkiem,że raport to ta wersja prawdziwa,czytaj oficjalna wersja akceptowalna...w pewien sposób riczard parker to bóg w czystej postaci

tomekk59

...cała historia to fikcja.Tak była reklamowana książka,że ta historia wydarzyła się na prawdę. Podróż trwała 227 dni podziel 22/7. Początek wyprawy to 2 lipca ,który to jest połową roku,zakładając,że rok to koło.To wyznaczamy średnicę w połowie koła.Liczba Pi to stosunek długości obwodu koła do średnicy koła. W filmie najprościej jak mogę chodzi o miłość.Bo Pi zakończył podróż 14 lutego w dzień św.Walentego. 227 to Pi aproksymacja. Statek nazywa się Tzimtzum http://en.wikipedia.org/wiki/Tzimtzum ,nawiązanie do Kabały Izaaka Lurii patrz http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaba%C5%82a_luria%C5%84ska,stat... rozbite naczynie.- akt wycofania się Boga z samego siebie, w wyniku którego powstała przestrzeń... . Surykatki są nazywane kotem jeziorowym i koczkodanem rzeczywiście. Poraża głupota ludzka zarówno jednych i drugich,wierzących i niewierzących. Założenie,czy jest czy nie ma Boga jeżeli wybierzesz jedną bądź drugą historię to złe założenie.Nie o to tutaj chodzi. W Wyspę nikt nie uwierzył chyba,a o wyspę chodzi najbardziej,że bez miłości nasza planeta zamienia się w łańcuch pokarmowy. Wyspa to Bóg to nasza planeta. Dlatego tak ważna była dla niego wyspa...i jego skierowanie ku miłości. Siła opowieści tkwi w tym,że prędzej wybierzemy tę historię"realną"pomimo,że w filmie jest inaczej,że w filmie wybierają Boga. Bo większość jak tu czytam niby wybiera Boga dla samego Boga,ale w tę historie nie wierzy. Wyspa to ten Bóg w którego wszyscy niby wierzą,ale tak na prawdę nie.Wyspa reprezentuje Islam-kolor zielony,drzewa(w islamie przedstawia się rośliny bądź wzory geometryczne na rysunku),jezioro z rybkami to ofiara z Chrystusa,a cała wyspa to śpiący Wisznu w oceanie pustki.To też nasz świat,jeszcze nie znaleźliśmy życia w kosmosie.Surykatki to my...interpretacji jest dużo,mogą być to wierni.Surykatki mają bardzo silnie rozwinięte zachowania socjalne.Drzewo symbolizuje poznanie,Pi wspiął się na drzewo i odkrył kwiat symbol czystości,a w nim ząb symbol pożądliwości.... smutne jest,że człowiek to tylko łańcuch pokarmowy i prędzej uwierzymy,że człowiek taki jest...idea Boga polega właśnie na wierze,że możemy byc czymś więcej"Miłuj bliźniego swego jak siebie samego".I właściwie cała religia opiera się na Miłości do Boga i bliźniego.To cała filozofia...Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
eosaion

eosaion rozwaliles mnie do reszty.. wczytalem sie w powyzsza dyskusje, o filmie, interpretacjach itd, a tu nagle twoja wersja, ktora tez ma cos w sobie, swoja droga jak czytalem, to pomyslalem o tym o czym rozmawiali w filmie przy stole, ze jest wiara w Boga, ateizm(Boga brak) i nauka...i twoje spotrzezenie jest jakby tym 3 hehe niezle sie porobilo

p.s. skoro wyspa jest calym swiatem, itd moze wziales to z serialu lost? heh tam to wyspa cuda czynila, tez byly czyscce itd ;)

Pschemass

Ważne jest też spotkanie Anandi i kiedy Pi próbuje się dowiedzieć co oznacza symbol,który pokazuje dziewczyna w tańcu.Mówi coś takiego "...Bóg miłości ukrywa się w lesie..."ona mu odpowiada"...to oznacza również kwiat lotosu...kwiat lotosu ukryty w lesie?" .Kwiat z zębem w środku widzimy na wyspie na drzewie. Rakhi(święta nić),które sobie zawiązują na nadgarstkach,później Pi zawiązuje wyspie tę nić...tak jakby się żegnał.Wspominał,że nie pamięta pożegnania z Anandi. Symboliczne pożegnanie ,bądź zawarcie przymierza z Bogiem. Prawdą jest to w co chcemy uwierzyć.Symbole Boga dla mnie są widoczne bo interesuję się religiami. To nie z Lost...Dla mnie wersja z tygrysem jest lepsza zawiera dużo,właściwie całą historie. Bóg jest tak przedstawiony,że ciężko w niego uwierzyć,a statek TsimTsum nie dla wszystkich widoczny jego symbol. Intryguje mnie jeszcze najlepszy przyjaciel zeszyt i ołówek-i korci mnie,że Pi sam dryfował po Oceanie i to wszystko wymyślił.

ocenił(a) film na 7
eosaion

Świetna interpretacja eosaion. Szczęka opada ;)
Widzę, że film ma wiele płaszczyzn, bo ta tytułowa interpretacja też wg mnie trzyma się kupy.

zwieracz

Wyspa matka nie trzyma się kupy...wyspa Bóg trzyma się kupy. Patrz Mario http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892/discussion/Kszta%C5%82t+ g%C3%B3ry+i+kszta%C5%82t+wyspy%C2%A0,2140887

eosaion

Piszesz niezwykle bełkotliwie. Interpretacje opierasz na skojarzeniach

W filmie najprościej jak mogę chodzi o miłość. Bo Pi zakończył podróż 14 lutego w dzień św.Walentego
a o wyspę chodzi najbardziej,że bez miłości nasza planeta zamienia się w łańcuch pokarmowy"

Planeta? W łańcuch pokarmowy? Really? A z miłością to czym się staje? Najbardziej bawi Twoja skłonność do wiązania w jedno wszystkiego co do głowy przyjdzie.

Uh_Huh

...czym jest nasza planeta,która w najprostszy sposób jest ukazana poprzez wyspę. To wielka jedna uczta,jeden zjada drugiego...wszyscy się zjadają nawzajem. Ziemia jest wielkim grobem i naszym kresem jest śmierć. Miłość to zaufanie do drugiego człowieka,to fundament wspólnoty,że nie zjesz mnie kiedy się odwrócę...to otworzenie się na obcego. Właściwie wszystkie religie o tym mówią,ale to przecież banał,nikt tego nie przestrzega. Surykatki symbolizują tę naszą wspólnotę i właściwie masz rację,bełkot mi wyszedł mieszam tak jak Pi wszystko,cztery religie. Chodzi o tę jakość życia,ale to przecież bełkot...i tak się pozabijamy i tak umrzemy. Nic to nie zmienia...ale chyba to podstawa humanizmu.

eosaion

Bez odbioru,ja już więcej nie będę odpowiadał.(możesz bez miłości być dobrym człowiekiem,jeżeli jej nie doświadczyłeś na jakimś poziomie to Ci współczuję i życzę żebyś kiedyś zaznał) Pozdrawiam

Uh_Huh

Z Twojej krytyki wypowiedzi eosaion'a nie wynika nic konstruktywnego. W ogóle nic nie wynika. W dyskusji chodzi o pokazanie przeciwstawnych stanowisk. "Nie zgadzam się."; "Pleciesz głupoty." I podobne wypowiedzi nie wnoszą niczego do dyskusji.
Pisze to, ponieważ zgadzam się z tym, co eosaion pisze, bo jest to logiczne i dość spójne.
Pozdrawiam!

tomekk59

Dzieki za wypowiedz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tomekk59

tomek59: Dziękuję za Twoją interpretację. DOKŁADNIE tak samo to widzę. Prawdę mówiąc zaskakujące są dla mnie wypowiedzi osób biorących tę opowieść dosłownie.
eosaion: Nie mam pojęcia o religiach i Twoja interpretacja szczegółów jest fantastyczna! Niższy poziom wtajemniczenia.
Pozdrawiam!

obrazkowa

Wyspa jest Bogiem tak samo jak 227 dni żeglugi to liczba Pi przez aproksymacje 22/7(podziel 22 przez 7...jest obchodzony dzień Pi 14 marca i 22 lipca),wyruszył 2 lipca(połowa roku jak średnica w kole,a dotarł 14 lutego( 227 dni) w dzień miłości. Takiego samego Boga który jest na Oceanie zauważył Mario w górach kiedy Pi poznaje Chrystusa...patrz http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892/discussion/Kszta%C5%82t+ g%C3%B3ry+i+kszta%C5%82t+wyspy%C2%A0,2140887

eosaion

???

obrazkowa

Twierdzenie,że Pi jadł matkę jest bezpodstawne...nigdzie nie jest to stwierdzone.Siła przetrwania ją zjadła w postaci rekinów(zabił ją kucharz)...

użytkownik usunięty
eosaion

eosaion traktuję Cię teraz jak taki autorytet trochę, więc zapytuję: kto zjadł w końcu szczura? Pi opowiada, że Richard Parker go zjadł, a nie hiena i widzimy taką scenę a według jego późniejszych opowiadań w tej wersji realnej zjadł go kucharz, czyli hiena, więc jak to w końcu mogło być?

PS o ile się nie mylę w filmie nie ma scen, gdzie Richard Parker je orangutana lub zebrę, on najwyżej je trąca łapą, lub przenosi pod tę plandekę, co sugerowałoby, że nie ma tam kanibalizmu na matce ani na buddyście.

ocenił(a) film na 9

eosaion - genialna interpretacja! :) dodam na potwierdzenie, że w książce, gdy Pi opowiada o dostrzeżeniu wyspy, mówi: "Widok zieleni, po tak długim czasie oglądania tylko błękitu, był jak muzyka dla moich oczu. Zielony to piękny kolor. Kolor islamu. Mój ulubiony." A rakhi, które bohaterka zawiązuje Pi, w Indiach oznacza uznanie przez kobietę mężczyzny za brata i jej prośbę o jego stałą opiekę (często postrzegane jako swoisty amulet, dzięki któremu nikt nie spojrzy "źle" na znajomość chłopca i dziewczyny), ale też jest symbolem oddania i przyjaźni. Wiąże się je w święto Raksha Bandhan (lipiec/sierpień), ale czasem też przy okazji pożegnań - jako symbol nierozerwalnej więzi. [[[w jakimś artykule spotkałam się z informacja, że chłopcy rywalizują ze sobą o większą liczbę rakhi na nadgarstkach, czyli większą liczbę przyjaciół; natomiast w filmie bollywoodzkim "Rab Ne Bana Di Jodi" bohater, który zakochał się w dziewczynie, w dniu Raksha Bandhan unika jej, nie chcąc rakhi od niej - bo znaczyłoby to, że ona widzi w nim brata, a nie potencjalnego męża;))]]]. Dodam, że w książce wątek uczuciowy w ogóle się nie pojawia. Nie ma tez mowy o kształcie wyspy, jest więcej szczegółów i niektóre się ze sobą nie zgadzają. Przykładowo: w książce nie ma sceny pyskówki kucharza w kuchni i jedzenia ryżu przez Pi, jego rodzinę i buddystę; postać kucharza właściwie pojawia sie dopiero w drugiej opowieści, pod koniec; w książce matka Pi nie jest zbyt wierzącą osobą, przypomina w tym względzie ojca, a hinduizmu Pi uczył się od ciotki (w filmie uczy go matka). Pozdrawiam

oldschool_punk00

Dzięki za wpis. Miło,że ktoś drąży i wnika. Pozdrawiam.

..nie jestem żadnym autorytetem,w książce Pi przyznaje się do jedzenia szczura,że trochę w ukryciu przed matką spróbował. Myślę,że te akcenty są nieznacznie przesunięte celowo...(pod plandeką widac hienę i zebrę,ja nie widziałem Oranżady)żeby nie było tak prosto. Niby wszystko pasuje,a jednak nie do końca. Pi przyznaje,że zabił kucharza i go...tutaj nie kończy co z nim zrobił jednak wiemy,że go jadł. Bardzo dobrze,że ktoś drąży i tak szczegółowo ogląda...pozdro.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
tomekk59

"Na łodzi w pewnym momencie znajdowały się zwłoki zebry, szympansicy i hieny."
Myślę, że sztorm zabrał te resztki. Było przecież napisane i pokazane w filmie, że woda przelewała się przez burty szalupy. Moim zdaniem woda po prostu zmiotła zwłoki na dno oceanu.

Poza tym, moim zdaniem, nim ktokolwiek zacznie wypowiadać się na temat tej historii, powinien przeczytać książkę. W książce rzeczywiście owe "resztki" były na łodzi.

ocenił(a) film na 9
tomekk59

Monolog o zielonym kolorze wyspy to moim zdaniem były glony, które zaczęły rosnąć na zwłokach matki. Pi zjadał te glony dziękując za pożywienie, które były w pewnym sensie zgodne z jego przekonaniami, a surykatki, 'wyrywane' przez tygrysa z wyspy to musiało być mięso wygryzane razem z tymi wodorostami.

tomekk59

Przecież Pi nie mógł zjeść swojej matki... Z jego historii wynika później, że kucharz zabił ją i wyrzucił ciało do morza... Na końcu filmu pisarz czyta coś w rodzaju sprawozdania i ostatnie zdanie brzmiało "Bardzo niewielu rozbitków przeżyło tak długo na morzu. A już żaden w towarzystwie dorosłego tygrysa bengalskiego", więc ta historia z tygrysem chyba jest jednak prawdziwa, a tą drugą wymyślił?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
tragta

ty jesteś jakiś nawiedzony z tym linkiem w każdym temacie po kilka razy

tomekk59

To co czytam jest na serio??? dlatego historia nie wydaje ci sie rzeczywista bo nie ma resztek futra i fekalii tygrysich??? tez nie jest pokazane jak glowny bo hater sie wyproznia, to jak to zinterpretujesz? Zatwardzenie? A to ze czupryna mu rosła a na twarzy ani cienia zarostu???jak to zinterpretujesz??? Szukanie ukrytego dna....

ocenił(a) film na 10
potente

Nie miał się czym załatwić ;)

ocenił(a) film na 9
tomekk59

Zgadzam się z pierwszą interpretacją, dołożyłbym również kilka innych analogii które zauważyłem, ale te wystarczą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones