Jak można tak za przeproszeniem sp*****lić film? Jest świetny wstęp i znakomita druga połowa ale o pierwszej najlepiej po prostu zapomnieć. Główny bohater - Johnny na początku nie ma zmartwień, w głowie mu tylko żałosna zabawa. Przez to też widz musi obserwować całą serię głupich scen takich jak chociażby bijatyka w...
więcej